Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu 1/2 LE: Roma 1-0 Bayer
W pierwszym meczu rywalizacji o finał Ligi Europy, Giallorossi zwyciężyli nad Bayerem Leverkusen 1-0. Bramkę, która zapewniła zwycięstwo zdobył Edoardo Bove.
AS Roma, w typowym dla drużyny Mourinho stylu, pokonała przed własną publicznością Bayer Leverkusen 1:0. Jedyną bramkę zdobył Edoardo Bove, który dobił strzał Tammy’ego Abrahama w 63. Minucie. Nieco ponad 20 minut na boisku spędził wracający po urazie kostki Paulo Dybala.
ROMA – BAYER 1:0 (0:0)
Bramki: Bove 63′
Żółte kartki: G. Mancini, T. Abraham, R. Ibanez L. Spinazzola – J. Tah, R. Andrich, M. Diaby
Komentarze
Po tak słabym meczu rezerwami, Jozek out!! Kolego Max;) po 10 minutach, mogło być 0-2:) może….może;)
Silesia my nie gramy z Realem czy z City żebyśmy nawet w pół nie żywi i bez połowy składu nie ogarnąć takiego bayeru ? Czy Leverkusen pokazało coś co wyróżnia ich na tle topowych drużyn ? Ja się tylko zastanawiam jak to jest,że Juventus strzela w 97 minucie a doliczają 6. Przecież to nie Serie A.
No gol Juve na farcie;) Będzie ciekawie do samego konca. Co do aptekarzy, pierwsze 10 min gry i mogli prowadzic 0-2 więc tego.
Roma w pucharach to Roma pragmatyczna i skuteczna. Do 60 minuty straszna zamula w ataku ale przyszło przełamanie dzięki odwadze Bove i niezłemu zachowaniu Abrahama. Jestem optymistą przed rewanżem. Bayer gdyby nie te wylewy na początku spotkania i niestety babolowaty Rui Patricio został dobrze zneutralizowany. W rewanżu może Dybala, Ginni i Smalling wrócą już na 100%. Także brawa dla trenera i drużyny za zwycięstwo ! Forza Roma !
Brawo, brawo, brawo
Może nie był to najpiękniejszy mecz jaki widziałem ale jest wygrana
Teraz murujemy bramkę w Leverkusen i będzie finał
FORZA ROMA!!!!
.
Powtórka rzygów z San Sebastian i lecimy do Budapesztu.
FORZA!
W sumie takie rzygi to nie były, bo nawet wtedy nasi strzelili na 0-1, tylko VAR nie uznał
Z meczu jestem ogólnie zadowolony, ale co by było gdyby po błędzie Patrycji padł taki kretyński gol? Ale co by było gdyby baba wąsy miała… faktycznie Bayer miał na początku przewagę, ale co z tego? Druga połowa poza jednym wylewem w obronie była w naszym wykonaniu naprawdę solidna, bez fajerwerków, ale byliśmy lepsi.
Klasyczny Jozef wjechał :) Teraz Jose – Bus – Ball na 0-0 hehe. No oby się nie przejechali bo jak Patrycja coś wciśnie cały misterny plan się posypie.
Patrycja nie zagra do końca sezonu.
Mecz bliźniaczy do tych z Sociedad czy Salzburgiem, tylko wynik nieco gorszy. Ogółem spotkanie pod kontrolą, wybiliśmy z głowy Leverkusen główny atut, a więc kontry i szybkie ataki. Gdyby skończyło się na 1-1, też nie byłoby płaczu, bo w rewanżu powinniśmy się obronić.
Mieli dwie setki, ale tak na dobrą sprawę tylko w 6 minucie stworzyli sobie coś z gry, ładnymi zagraniami z pierwszej piłki, bo to co wybił Cristante z bramki w 90 minucie, to była wpadka Patricio przy próbie wyłapania prostego dośrodkowania.
Chyba, że chodziło o naszą Patrycję, która ostatnio też potrafi coś "wcisną" :)
Tak czy siak dużo od Patrycji tym razem tej na bramce będzie zależeć :)
Rezerwy rezerw na Bolonie i jazda do finału
Początek na dużym farcie, bo po 3 minutach mogło być 0:2. Siedli na nas na początku, ale ku mojemu zdziwieniu całą reszte meczu Bayer grał kupe. Grali bardzo przewidywalną piłke z czym nasza obrona dobrze sobie radziła. Zaś my z przodu zagraliśmy typowego Józka, przez cały czas mając szacunek do wyniku. Rezerwy na Bolognie, Paweł niech sie leczy w spokoju i w czwartek walczymy. W Leverkusen trzeba będzie przetrwać pierwsze minuty, bo zapewne rzucą się do gardeł.
Trzeba uczciwie przyznać, że choć w mecz weszliśmy słabo, to z biegiem czasu, opanowaliśmy sytuację. Stare bolączki pozostały, wszyscy je znamy ale uczciwie przyznać trzeba, że granie z Romą do przyjemności nie należy. Roma to jedna z najbardziej uporządkowanych i najlepiej zorganizowanych w defensywie, drużyn w Europie.
Wczoraj mieliśmy taki skład w obronie, że nie było aż tak wesoło i były jakieś dziwne sytuacje, jednak trzeba przyznać, że przy takich brakach obrona sobie dobrze radziła. I nie chodzi o to że że to beznadziejnie gorsi zawodnicy, tylko oni nie trenowali takiego ustawienia zbyt wiele minut. Wyszli i zagrali dobrze. Zresztą jak to u Mou – bronili wszyscy.
Śmiem twierdzić, że mając w składzie zdrowych Smallinga i Dybalę, bylibyśmy zdecydowanym faworytem do finału. Jednak grając z takimi brakami, potrafimy zagrać naprawdę przyzwoity mecz i jechać na rewanż z nadziejami. Ogromna ulga, że Cristante zneutralizował "setkę" Bayeru po nieporozumieniu Patricio z Ibanezem. Bez tego cały plan mógł wziąć w łeb, ale na szczęście nie wziął. Czas jest teraz naszym sprzymierzeńcem. Dajmy pograć Primaverze w niedzielę i pełen fokus na czwartku, bo rewanż będzie na żyletki. FORZA ROMA!
Mam nadzieję, że ten mecz doda Bove więcej pewności siebie, bo potencjał jest. Miał jeszcze przynajmniej 2 okazje na uderzenie, ale raz spudłował, a raz zdecydował się dogrywać do Abrahama.
Gość zostawia serce na boisku. Momentami jest bardzo niechlujny, ale ostatnio można zauważyć coraz śmielszy ciąg na bramkę co powoduje że staje się bardziej wszechstronnym piłkarzem. Trzymam mocno kciuki za Bove, żeby został z nami i dalej się rozwijał
No, Bove chyba najbardziej pozytywnie zaskoczył. Coraz mniej baboli patrząc na to jak było jeszcze sezon temu i gra coraz śmielej. Ma na tę chwilę większy potencjał niż Zalewski, który nadal nie ma swojej optymalnej pozycji.
Czy ja wiem, oprócz bramki to dla mnie grał sporo niedokładnie. Nie można mu odmówić chęci i wybiegania, ale według mnie na chwilę obecną to gracz na granie w jakichś końcówkach.
Ktoś wczoraj napisał o Bove, że "drugim Barellą to on nie zostanie". Tego nie wiemy, ale nie spisywałbym go na starcie na straty. Tak naprawdę to dopiero jego drugi seniorski sezon, gdzie i tak nie gra regularnie. Nie wiem, czy ktoś pamięta drugi w karierze sezon Barelli w Cagliari? Wyglądał podobnie, biegał bez ładu i składu, ale w każdym spotkaniu zostawiał serducho na boisku. Żeby zawodnik mógł się rozwinąć potrzebuje gry, ciągłej gry.
Niby tak, ale Roma to nie Cagiliari :D tu musi być na już
Bove grał tak jak gra, tylko przypieczętował to golem. Dostał piękną nagrodę za pracę i impuls do dalszej pracy – gol i owacja Olimpico. Zapamięta ten wieczór. Ale to wciąż tylko duży talent i ten gol w moich oczach niewiele zmienia. Prawdopodobnie będzie jeszcze grał w kratkę, tak że raz zachwyci, dwa razy wnerwi i nic w tym dziwnego. Ważne że idzie dobrą drogą, rozwija się i robi to w Romie.
@shall to byłem ja i chyba nie byłem jednocześnie bo napisałem:
„ Bove raczej drugim Barella nie zostanie :f”
Tez nie wiem czy zostanie (chciałbym) czy nie zostanie stad to „raczej” a nie „na pewno”. Maja cechę wspólna – są koniami w pomocy i pracują za dwóch. Co do umiejętności piłkarskich skłamałbym gdybym napisał ze śledzę jego karierę we wszystkich meczach od Cagliari, ale po prostu pamietam te kilka spotkań (tez z Roma) gdzie Barella byl najlepszym piłkarzem rywala i widać było ze jest ulepiony z innej gliny. Ale jest tak jak piszesz i tez nie spisuje go na straty.
Ciekawy wniosek patrząc na to w jak podobnym momencie byli w wieku 20 lat, czyli zaczęli przedstawiać się światu, co oczywiście było dla Barelli znacznie łatwiejsze ze względu na czerstwy zespół do którego się przebijał. O Bove już usłyszała Europa w tym momencie, nieważne jak cicho. Także fajne wróżenie z fusów.
Wiadomo ze to wróżenie z fusów tak jak pisanie ze będzie zajebi…..y i nowym De Rossim. Pamietam po prostu że Barella był wtedy już podstawowym zawodnikiem Cagliari i świetnie czytał grę. Plus Cagliari wtedy nie było takie czarstwe.