De Rossi zabierze go do Lecce, gdzie angielski napastnik może pojawić się na boisku na kilka minut.
De Rossi zabierze go do Lecce, gdzie angielski napastnik może pojawić się na boisku na kilka minut.
Odliczanie dobiegło końca, Tammy Abraham jest gotowy do powrotu na boisko, pisze Marco Juric w La Repubblica.
To najlepsza wiadomość, która wypłynęła (dosłownie, piłkarze trenowali w strugach deszczu – od red.) wczoraj z Trigorii po pierwszym treningu przygotowawczym przed podróżą do Lecce w przyszły poniedziałek. Po przygodzie, którą De Rossi zafundował mu z Sassuolo, przeciwko drużynie z Salento nastąpi powtórka. Z marzeniem, choć niezbyt ukrytym, by spróbować zagrać przez kilka minut na boisku. Ponieważ wczorajszy poranny trening pokazał zawodnika w pełni zaangażowanego.
To zjawisko nie umknęło kibicom Romy, którzy zalewali komentarzami wideo opublikowane przez klub na swoich mediach społecznościowych. To krótkie podsumowanie treningu trwające półtorej min, w którym Anglik prezentował swój show: trzy zwody, uśmiechy i bramka. Abraham musi jeszcze odzyskać formę fizyczną i rytm meczowy.
Ale chęć zobaczenia go na boisku jest ogromna, także z strony De Rossiego. Nie jest tajemnicą, że trener marzy o duetcie Lukaku-Abraham. Ten moment nadejdzie, być może już w najbliższych tygodniach.
Komentarze
Abrams Lukaku Dybała, no to mogłoby być niezłe jakby Anglik grał jak w pierwszym sezonie.
Życzę mu z całego serca, aby z Abramsa znów stał się Abrahamem!
Znaczy Abramsy chyba całkiem nieźle strzelają ;) I są ponoć trudne do rozwalenia. Także nam przypadła chyba jakaś słabsza sztuka :))
No właśnie Abrams najlepszy czołg na świecie ponoć aczkolwiek Abraham Ojciec narodów i ulubieniec Boga. Też fajnie.
My mamy jakiś wybrakowany egzemplarz Abramsa z krzywą armatą.