Legenda Romy wypowiedziała się dla "Corriere dello Sport". Wśród różnych poruszonych tematów znalazły się także te dotyczące jego przyszłości oraz Daniele De Rossiego.
Oto niektóre z pytań adresowanych w stronę Il Capitano.
Co sądzisz o De Rossim jako trenerze?
– Mam nadzieję, że Daniele naprawdę zostanie na długo w Romie. Po pierwsze, ponieważ na to zasługuje, a po drugie, będzie to znaczyło, że radzi sobie dobrze. Liczę na jasną przyszłość, mam nadzieję, że Roma powróci do grania w ważnych rozgrywkach, bo zasługują na to miasto i kibice.
Jak zmieniło się twoje życie po zakończeniu kariery piłkarskiej?
– Gdy przestałem grać, poczułem się jak umarły, jakby mi wyjęto grunt spod nóg, codzienność, zgrupowania, możliwość gry: zatonąłem, także dlatego, że to nie była moja decyzja. Na litość, miałem 40 lat, ale jedno to gdy sam decydujesz o zakończeniu, a drugie gdy rzeczy mają inny przebieg od tego, co sobie zakładałem.
Czy rozważałbyś funkcję Dyrektora Technicznego, jeśli De Rossi pozostanie trenerem na dłużej?
– Daniele jest świetnym trenerem i to widać. Jeśli miałbym zostać dyrektorem nie wiem, w tej chwili w Romie mają inne pomysły, dokonują innych wyborów, a to nie zależy ode mnie. W przeciwnym razie nie byłoby mnie tu.
Chciałbyś zostać trenerem?
– Nie.
Nawet w Romie?
– Nie, stawiacie mnie w trudnej sytuacji, ale na razie o tym nie myślę, zobaczymy później. Raczej nie niż tak.
Kto jest twoim ulubionym trenerem?
– Mazzone mnie wychował, Zeman wiele mnie nauczył, a z Spallettim (śmieje się) rozegraliśmy wiele meczów. Spalletti to numer jeden.
Twój syn Cristian w Romie?
– Mam taką nadzieję, ale ostatecznie najważniejsze jest, aby był szczęśliwy i czerpał przyjemność z gry w piłkę nożną.
Komentarze
Dzięki halo za wywiad. Franek zawsze tak trochę na alibi “to nie zależy ode mnie”. On chyba sam nie wie co by chciał robić w życiu i w czym byłby dobry (Totti wydaje się raczej pracownikiem fizycznym niż biurowym)
Ach uwielbiam to jak się jest szczerym i ludzie twierdzą, że to „na alibi”. Bo w końcu powinien mówić wkoło, że za miesiąc wraca do Romy mimo, że nie dostał żadnego telefonu od Friedkinów
Sprawdza się to co mówiłem Franek chce dostać u nas stanowisko dyrektora technicznego i myślę że , zasługuje na taką rolę i by się doskonale odnalazł w tym
Franek jest niepodważalną ikoną piłkarską i ma ogrom kontaktów. Zatem jeżeli wciąż nie dostał żadnej oferty pracy w kierownictwie klubu (które raczej zna go bliżej niż my), to dlatego że jest coś na rzeczy – tj. uznano, że brakuje mu odpowiednich kompetencji żeby jego praca coś wnosiła. Roma nie jest spółką skarbu państwa, żeby tworzyć sztuczne posady dla zasłużonych. Może własnie taką narrację zastosowali i dlatego urażony Totti twierdzi, że nie nie planuje wracać przy obecnym kierownictwie.
Albo inaczej – jakieś symboliczne miejsce by się znalazło, ale amerykańce nie zapłacą mu więcej niż dostaje za reklamowanie róznych rzeczy. Wiadomo, dziwnie pomyśleć że Totti mógłby wybrać pieniądze ponad Romę, ale dziś ma to inny wymiar. Oglądając dziś mecz na włoskim Sky widziałem z nim reklame buka chyba 5 razy, w tym w trakcie meczu, więc mało nie dostaje.