Nicola Zalewski wrócił do pełni formy po lekkim urazie i złapał oddech w reprezentacji. Dwa mecze od pierwszej minuty świadczą o byciu gotowym na powrót do pierwszego składu również w Romie.
Rok temu (24 września) po długiej i ciężkiej chorobie odszedł Krzysztof Zalewski, który zdążył jednak zobaczyć swojego syna, Nicolę, jak debiutuje w meczu pierwszej reprezentacji Polski (wszedł z ławki z San Marino i zanotował asystę).
W niedzielę, zaczął już od początku (podobnie jak kilka dni wcześniej przeciwko Holandii) w bardzo ważnym meczu z Walią, wygranym 1:0 przez Lewandowskiego i jego kolegów z drużyny. Zwycięstwo, które pozwoliło uniknąć spadku do dywizji B Ligi Narodów.
Ale pierwsza jest Roma. Jego Roma. Nicola urodził się w Tivoli, a teraz zamieszkał w okolicy Casal Palocco, 500 metrów od willi Pellegriniego. 90 minut przeciwko Walii to najlepsza wizytówka przed Interem. Spinazzola nie jest w najlepszej formie, Mou o tym wie. Jeśli nie dojdzie do tego w Mediolanie, powrót do pierwszej jedenastki jest wciąż tuż za rogiem.
12 meczów w ciągu 44 dni, które czekają na Romę (średnio jeden co trzy i pół dnia), to zbyt wiele, by nie widzieć ponownie Nicoli jako głównego bohatera. Chcąc zachować ostrożność, prędzej czy później ponownie zobaczymy go w tym roku po prawej stronie. W zeszłym sezonie zagrał tam od 1. minuty dopiero w ostatnim meczu campionato przeciwko Torino. Teraz, gdy jedynym zmiennikiem Karsdorpa jest Celik, prawie pewne jest, aby się tego spodziewać.
Podobnie jak odnowienia umowy. Obecna wygasa w 2025 roku, ale Nicola ryzykuje wyjazd na mistrzostwa świata z kontraktem gracza na poziomie Primavery. Obecnie zarabia 500 tysięcy euro, liczba, do której latem zbliżyło się już kilka angielskich klubów i Borussia Dortmund.
Komentarze
Nasza gównokadra =/= pierwszy skład Romy. Fakt, Nicola dobrze prezentował się na tle kolegów na zgrupowaniu, ale, no właśnie, o jakim tle my mówimy. Jak według naszej prasy Kuba Kiwior to już jakiś Sandro Nesta. Mimo że cały zespół nie domaga formą to naprawdę fajnie wygląda lewa strona, po takim czasie. Spina został trenować żeby wrócić do formy, Zale gra w kadrze – rywalizacja o pierwszy skład jest otwarta. Ciekawe byłoby widzieć ich obu jednocześnie przy przejściu na czwórkę obrońców.
Nie wiem co gada prasa, ale te kilka meczów Kiwiora które widziałem sprawia że sam trzymam kciuki aby dołączył pewnego dnia do Romy. Bardzo kompetentny obrońca. On zdaje się był już z nami łączony w ostatnim okienku, przynajmniej były jakieś plotki. Wcale bym się nie obraził. Im szybciej tym lepiej, bo można go wyrwać za mniejsze pieniądze. Nie sądzę aby był gorszy na tu i teraz od Kumbulli. Fajny materiał na naprawdę dobrego obrońcę.
O Kiwiorze możemy zapomnieć. Już teraz wyceniany na 18 mln euro. Liczby podane przez prasę, no ale jak dalej będzie się tak rozwijał, to może kosztować jeszcze więcej. Co do przytoczonego Kumbulli, Roma wydała na niego 26 mln euro. Wątpię, żeby klub chciał powtórzyć podobny ruch i podjąć ryzyko z Kiwiorem.
Mi przede wszystkim podoba się w nim to, że nie gra na alibi. Nie boi się wyjść do przodu, nie gra zachowawczo i jest odważny w swoich decyzjach. Materiał na świetnego obrońcę. Moim zdaniem pójdzie do Milanu.
18 milionów? Matko i córko… Nie ma tematu.
Z Kiwiorem mielibyśmy w końcu lewonożnego stopera, potrafiącego wyprowadzić piłkę.