Smalling: Moje pragnienie pozostania w Romie było jasne

Defensor Giallorossich udzielił wywiadu dla dziennika Gazzetta dello Sport.

fot. © asroma.com

Chris Smalling jest bez wątpienia najlepszą inwestycją Romy w ostatnich latach. Gracz, którego do Rzymu sprowadził jeszcze Gianluca Petrachi, rozpocznie swój piąty sezon w Romie, po tym jak przedłużył w czerwcu kontrakt o kolejne dwa lata. Anglik udzielił wywiadu dla Gazzetta dello Sport, w którym mówił między innymi o wyborze kontynuowania pracy w zespole Giallorossich.

Smalling, to twój piąty sezon w Romie. Oczekiwania?

– Spisanie się lepiej niż w poprzednim sezonie, gdzie dotarliśmy do finału europejskich rozgrywek. Oznacza to zdobycie trofeum i znalezienie się w pierwszej czwórce rozgrywek ligowych.

Jak bardzo boli nadal finał w Budapeszcie?

– To była bardzo bolesna porażka: wierzyliśmy w siebie, mimo świadomości, że gramy przeciwko wielkiemu rywalowi. Jednak odczucia były pozytywne, zwłaszcza po pierwszej połowie, w której dominowaliśmy. Potem były karne, wiadomo, które są zawsze oddzielną historią. W tym sezonie musimy zrobić wszystko by wymazać tamten ból.

Bez Taylora Roma wygrałaby Ligę Europy?

– Trudno powiedzieć co by było gdyby nie pewne decyzje, takie mecze obracają się często wokół pojedynczych epizodów, które nie były zdecydowanie po naszej stronie. Stało się jak się stało, musimy się skoncentrować na sobie i zobaczyć gdzie musimy się poprawić. Ważne może być przybycie nowych graczy.

Są już Ndicka, Aouar i Kristensen. Roma jest silniejsza czy nie?

– Cieszę się z ich przybycia, to ważne, że są już tutaj. Jesteśmy w Portugalii również po to by się lepiej poznać.

Twoim zdaniem Pellegrini i Aouar mogą grać razem?

– To dwaj świetni gracze, Lorenzo może grać na wielu pozycjach. Będzie zależało od rywali i ustawienia czy będziemy grać dwójką mezzali czy dwójką trequartistów. Jednak marzeniem każdego trenera jest mieć wszechstronnych graczy. To nie będzie problemem.

W piątym sezonie w Rzymie czujesz się jednym z liderów drużyny?

– Jestem świadomy mojej roli na boisku i poza nim, również ze względu na doświadczenie, które posiadam. Taka presja mi się podoba, chcę być przykładem dla kolegów, ale są również inni liderzy.

Co myślisz o arabskim cyklonie? Będzie powtórka z Chin?

– Nie mogę oceniać tych, którzy dokonali takiego wyboru, wydają mi się one interesujące, mogą mieć zalety, w grze są ogromne pieniądze. Oczywiście można się zastanawiać nad trwałością tych działań, tylko czas to pokaże. Przykład Chin jest tutaj dobry…

Odnowiłeś umowę z Romą i starał się o ciebie Inter. Gdybyś nie podpisał kontraktu, zostałbyś we Włoszech czy wrócić do Anglii?

– Moje pragnienie pozostania w Rzymie było jasne, tu czułem się zawsze bardzo dobrze. Rozmawiałem z Mourinho, Pinto i właścicielami, wysłuchałem jakie są ambicje. Poza tym ci kibice…

W poprzednim sezonie byliście karani przez sędziów?

– Jestem szczery, nie chciałbym być sędzią: to trudna praca, z definicji sędzia nigdy nie może wygrać. Wszyscy komentujemy błędy i zawsze ciężko jest je akceptować, zwłaszcza gdy są poważne, czasami frustrujące. Jednak w trakcie sezonu są błędy przeciwko i na korzyść.

Krytycy Mourinho mówią, że z estetycznego punktu widzenia jego gra nie jest piękna. Dla ciebie liczy się bardziej wygrywanie czy dobra gra?

– Najważniejsze jest wygrywanie. Mówi się wiele rzeczy, zwłaszcza gdy pośrodku jest Mou. Idealnym jest znalezienie równowagi miedzy wygrywaniem a spektaklem. Jednak koniec końców liczą się zwycięstwa, sezon opiera się na sukcesach, nie pięknej grze.

Roma nie gra w Lidze Mistrzów od sezonu 2018/2019…

– Zbyt długo, dla klubu takiego jak Roma gra w Lidze Mistrzów jest celem minimum. To również powinno nas popchnąć do osiągnięcia większej regularności. Nie jesteśmy zadowoleni, że skończyliśmy w tabeli za Lazio i że oni grają w Lidze Mistrzów, a my nie. Jednak jestem pewien, że da nam to odpowiednią motywację, by skończyć sezon wyżej w tabeli.

Który z napastników Serie A jest najtrudniejszy do upilnowania?

– Powiem, że Vlahovic i Immobile, ale ciężko się gra też z Atalantą, która gra zawsze dwójką silnych fizycznie atakujących. To różne wyzwania, które lubię.

Dlaczego Belotti zakończył sezon ligowy bez goli?

– Zawsze dawał z siebie sto procent. Mówią za nim gole, które zdobywał w poprzednich latach. Kontuzja Abrahama da mu więcej przestrzeni. Już w sparingach wystartował mocno.

Tymczasem Roma stara się jednak o Scamaccę i Moratę.

– Na szczęście nie ja muszę wybierać. To dwaj świetni gracze, klub dokona właściwego wyboru. Nie jest sekretem, że potrzebny jest dodatkowy napastnik.

Znasz Lukaku. Jesteś zaskoczony, że odwrócił się od Interu?

– Czasami nie wiemy dobrze co naprawdę dzieje się za kulisami. Myślałem, że może zostać w Interze.

– Jak oceniasz Mourinho?

– Jose jest zawsze sobą i będzie przez następnie 5-10 lat. To osoba, która ma wygrywanie w DNA. Może być do rany przyłóż w momentach odpoczynku i skoncentrowany gdy trenuje lub gdy gramy. Jeśli chodzi o osobowość, jest taki sam od zawsze.

Kończąc, który z meczów przypominają derby Rzymu?

– Grałem w derbach Manchesteru, choć większa rywalizacja jest między United i Liverpoolem. Jednak atmosfery z meczu Roma-Lazio nie można do niczego przyrównać: pod względem otoczenia, oczekiwania, czujesz w tym meczu coś innego.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • kubrikson
    25 lipca 2023, 09:16

    Predator top. To jest ten sezon – powrót do LM minimum.

  • Omen
    25 lipca 2023, 10:38

    Bardzo się cieszę że z nami zostaje! ❤

  • irekxsoberxASR
    25 lipca 2023, 10:46

    Podoba mi się , ze skomentował bol bycia w tabeli niżej niż 7azio. Zrobił to , chyba, jako jedyny

  • samber
    25 lipca 2023, 11:17

    I to są fajne wywiady do poczytania :) Lekkie, taktowne… nic dodać nic ująć.

  • Youngpusseydon
    25 lipca 2023, 11:41

    Á propos Pellegriniego i jego pozycji na boisku, to przy przyjściu Aouara Muchomor powinien spróbować z graniem kapitanem za plecami napastnika/napastników. W tej roli zawsze najlepiej się sprawdzał, a dawanie go jako 6 czy 8 to marnowanie jego potencjału, bo tam zwyczajnie nie potrafi się odnaleźć.