30 straconych bramek - to najgorsza defensywa wśród pierwszych jedenastu zespołów w tabeli.
W Romie istnieje jeden główny problem. Nie dlatego, że jest to pierwszy z problemów, ale z pewnością jest to kwestia do rozwiązania do końca sezonu, albo nawet wcześniej – pisze Gianluca Piacentini w „Il Corriere della Sera”, jeśli forma Rui Patricio nadal będzie się pogarszać.
Można dyskutować na temat jego konkretnych win, związanych ze zbyt wieloma straconymi golami przez Romę: to już 30 bramek, co czyni defensywę Romy najgorszą wśród pierwszych jedenastu drużyn w tabeli. Jednakże, silne wrażenie budzi fakt, że zaufanie pomiędzy Rui Patricio a środowiskiem rzymskim zostało zachwiane. Szepty na Stadio Olimpico za każdym razem, gdy piłka ląduje w jego okolicy, na pewno mu nie pomagają, ale pokazują, jak bardzo potrzebna jest zmiana.
Kto wie, czy już w czwartek w Rotterdamie, przeciwko Feyenoordowi miejsca w bramce nie zajmie Svilar. Nota bene, w tym sezonie był pucharowym bramkarzem: to właśnie on wystąpił we wszystkich sześciu meczach fazy grupowej Ligi Europy, podczas gdy w Pucharze Włoch, po pierwszej rundzie z Cremonese, miejsce między słupkami oddano Portugalczykowi w derby z Lazio.
W międzyczasie klub szuka zastępcy dla Rui Patricio, a nazwisko Falcone z Lecce, Rzymianina i sympatyzującego z Romą, zawsze warto brać pod uwagę, podobnie jak nazwisko Mereta, którego kontrakt z Napoli wygasa, ale klub może ją przedłużyć. Wśród kandydatów jest również Musso.
Komentarze
Nie wiązałem jakichś dużych nadzieji z Patrycją. Ale nie sądziłem, że dołączy do Ulsena i Pały Lopeza. Momentami ich nawet przebija. Tylko przed tymi dwoma ananasami, ratował nas solidny Mirante. Kto nas uratuje przed Patrycją? Mam nadzieję, ze Svilar.
No właśnie, nie dość, że chłop praktycznie żadnych punktów nam nie wybronił (równie dobrze mógłby stać między słupkami jakiś chłop z Piasta Gliwice), to jeszcze popełnia coraz więcej błędów.
Jedyny plus jest taki, że kończy mu się umowa i podzieli los kolegów z Półwyspu Iberyskiego, Cziago Pinto i Muhumora. A co będzie dalej? Ten Falcone to ciekawy bramkarz, mimo że z Violą zaliczył dwa tygodnie temu wtopę sezonu, ale takie zdarzyły się w karierze praktycznie każdemu bramkarzowi. Chodzi o to, żeby w bramce stanął chłop, który będzie solidny, a dodatkowo jedną paradą wygra czasami mecz. Niech on popełni jednego klopsa w sezonie, ale też niech zatrzyma 4-5 bardzo ważnych piłek, których to – Patrycja – nie zatrzymuje.
Falcone to solidny ligowiec. Też bym na niego postawił. Nie jest jakimś hypowanym nazwiskiem, więc powinien być tani. Do tego Włoch, więc tym bardziej jestem na tak. No i deklaruje się jako Romanista. To taki dodatkowy plusik.
Rui Patricio wychodzi na to że to taki portugalski Stekelenburg. Mieliśmy dobre doświadczenia z brazylijskimi bramkarzami, może tam trzeba poszukać ?
Z polskimi również ;) może tam poszukamy
Ekstraklasa wygląda kusząco
Pozycja bramkarza w Romie jest tak samo słabo obsadzona jak każda inna pozycja. Nie takich ananasów w Romie już widziałem żeby tak narzekać na Rui Patricio. Półka wyżej od Olsena i Pau Lopeza. Do Szczęsnego i Alissona rzeczywiście bez podjazdu. Ogólnie nie odstaje poziomem od innych pozycji. Kończy się kontrakt i dobrze, szukamy nowego bramkarza ale nie demonizujmy go i nie obrażajmy, bo to żenada i świadectwo krótkiej pamięci.
Nikt tu nie demonizuje, tylko wskazuje to, co widać gołym okiem. Podani jako przykłady Olsen i Lopez mimo dość kiepskiego wrażenia, jakie pozostawili po sobie notowali średnio lepsze występy w swoich sezonach niż Rui w 2ch ostatnich. To pokazują statystyki. Jeśli weźmiemy pod uwagę jakim doświadczonym bramkarzem jest portugalczyk i ile zarabia, to chyba mamy prawo oczekiwać nieco więcej?