Roma, poczucie pięknej gry, które teraz zadowala purystów. Ale Mourinho się nie zmienił

Piękna gra Mourinho zależy od graczy, ale to dotyczy wszystkich. Zawsze.

fot. © asroma.com

Giochismo, styl gry, ktory nie istnieje, nawet jako słowo w słowniku. Ale nie mówcie tego zbyt głośno. Istnieje gra, która może mieć różny charakter i może prowadzić do określonych rezultatów, zwłaszcza jeśli gracze (pochodzący od słowa 'giocare’) są dobrzy. I być może zdrowi.

Roma, widziana z Atalantą, ale także z Napoli, Juventusem i miejscami z Fiorentiną, teraz zaspokaja estetyczne poczucie tych, którzy uważają, że to słowo istnieje. W rzeczywistości Roma poprawiła jedynie schematy ofensywne, ponieważ gra Dybala, a obok niego jest Lukaku. Przypadek chce, że do dobrego gracza często pasuje piękna akcja. Łatwe, prawie banalne sylogizmy. Niestety, nie dla wszystkich. A jeśli byliby skrzydłowi wart przynajmniej połowę Argentyńczyka, będziemy (prawie) na dobrej drodze. Oczywiście w kierunku strefy Ligi Mistrzów, bo do osiągnięcia innych celów potrzebne byłyby przynajmniej odpowiednie liczby w poszczególnych sektorach. Te, których nie mają Spinazzola i reszta towarzyszy na bokach, w dowolnej konfiguracji. Liczba wrzutek z bocznej linii wynosi 15, z dokładnością (a więc piłka dociera przynajmniej do jednego z partnerów) wynoszącą 33%. Praktycznie 1 wrzutka na trzy. Nędza.

Ale wróćmy właśnie do odpowiednich liczb, które nie są liczbami Aureliano. Roma zdobyła prawie bezużyteczną palmę pierszeństwa w posiadaniu piłki: 55% -45%. Jeśli chodzi o udane podania: 81% dla Romy, 78% dla Atalanty. Pod względem ofensywnym to dominacja: drużyna Mou stworzyła aż 16 okazji, siedem razy interweniował Carnesecchi. Tylko 2 strzały Scamacci i kolegów składające się na łączną liczbę 8. Czy to zatem sukces? Nie do końca, ponieważ ta rosnąca proaktywność odbija się na poziomie obronnym, gdzie Mourinho jest zmuszony dostosować pół drużyny z powodu absencji i kontuzji.

Rzeczywiście pod względem odzyskiwanych piłek Atalanta jest na czele z liczbą równą 60, czyli o cztery więcej niż Roma. Z Smallingiem być może wyniki byłyby lepsze. Ponieważ piękna gra (również obronna) Mourinho zależy od graczy, ale dotyczy to wszystkich. Zawsze. Wróćmy więc do ogólnej analizy. Innymi słowy, Mourinho, który już pełnił funkcję komunikatora, spajacza (bo jeśli istnieje gra zespołowa, wszystko jest możliwe), managera rynku transferowego i lidera ludu (w dobrym sensie), teraz – zawsze dla purystów – jest również dobrym trenerem. Podsumowując: osiągnął wyniki (1 puchar i 1 finał), przyciągnął ludzi na stadion, sponsora, a teraz także grę. Pytanie pojawia się samo: na co czekają Friedkinowie, żeby przedłużyć z nim kontrakt? Odpowiedź zostanie udzielona wkrótce, prawdopodobnie do końca miesiąca. Ale jeśli będzie to „nie”, oczekujemy wyjaśnień. Ponieważ „gracze od pięknej gry” nie istnieją bez wielkich zawodników. A wielcy trenerzy, którzy akceptują ten program oszczędnościowy, nawet nie myślą o przyjściu do Romy.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • Totnik
    8 stycznia 2024, 18:13

    Piękna gra i Mourinho ? Czy to nie absurd !?

    • riss
      8 stycznia 2024, 18:41

      To typowy przykład zaprzeczenia.

  • MMACieciu
    8 stycznia 2024, 18:41

    W połowie przestałem czytać bo to są jakieś przepraszam najmocniej… pseudo poetyckie wysrywy. MAXiu na ostrej jeździe by tego nie wymyślił. Jeśli ktoś w szefostwie AS Roma myśli żeby przedłużyć bajerantowi kontrakt to nie mam pytań.

    • mold
      8 stycznia 2024, 18:57

      To dobrze że przestałeś w połowie bo później jest taki fragment: Wróćmy więc do ogólnej analizy. Innymi słowy, Mourinho, który już pełnił funkcję komunikatora, spajacza (bo jeśli istnieje gra zespołowa, wszystko jest możliwe), managera rynku transferowego i lidera ludu (w dobrym sensie), teraz – zawsze dla purystów – jest również dobrym trenerem. Podsumowując: osiągnął wyniki (1 puchar i 1 finał), przyciągnął ludzi na stadion, sponsora, a teraz także grę. Pytanie pojawia się samo: na co czekają Friedkinowie, żeby przedłużyć z nim kontrakt?

    • Przemo
      8 stycznia 2024, 19:13

      No i brawo. Jeżeli masz w drużynie kilka słabszych ogniw, szczególnie w defensywie, to trudno żeby grać piękna i porywającą piłkę. Czy Mourinho jest teraz gorszym trenerem niż 10-15 lat temu. Na pewno innym, ale nie powiedziałbym, że gorszym. Każdy trener dobiera styl gry do zawodników. Czy Chelsea Mou grała piękny futbol? Nie, ale miała na każdej pozycji w obronie skałę. Cech, Ferreira, Terry, Carvalho, Cole. Oni praktycznie nie tracili goli, a z przodu zawsze coś wpadało. Porównajmy teraz do Romy, tutaj też przeważnie coś wpadnie, bo w ofensywie jest jakość. Z obroną to wygląda tak, że każdy mecz to jest pewniak, że będzie jakiś wylew. To jak zaczynać meczu od 0-1. W Interze Jose grał porywającą piłkę? No nie. Ale znowu obrona była zacementowana. W Realu jedynie sytuacja wyglądała inaczej, bo Real ma w DNA ofensywną piłkę i Mourinho się dostosował robiąc w jednym sezonie ponad 100 goli w lidze. Każdy pamięta legendarne kontry Realu, z tamtego okresu. Powstaje pytanie dlaczego w Romie nie ma takich kontr? Bo nie mamy praktycznie żadnego szybkiego piłkarza. Już nie mówię o jakości piłkarzy z tamtego Realu i dzisiejszej Romy.

      Liga włoska sama w sobie jest bardzo taktyczna i defensywna. Z wyjątkiem Interu i momentami Milanu i Napoli, każda drużyna myśli najpierw o obronie. Szkoda, że Pinto przez ostatnie 5 okienek, z wyjątkiem Ndicki, nie wzmocnił w ogóle defensywy. Ja wiem, że zaraz będzie gadanie o składzie na TOP4, ale bądźmy obiektywni. Smallinga nie ma od początku sezonu, mamy tylko Manciniego, Ndicka pojechał na PNA, dwóch rezerwowych zawodników z Leeds, juniora z Juve, Zalewskiego, który nie ogarnia w obronie, Spinazzole, który niczego już nie ogarnia, elektrycznego Celika i nierównego Karsdorpa. Przecież to jest skład gówna i papy. Mamy lepsza defensywę od Interu? W życiu. Od Juve? No nie. Od Milanu? Też nie. Od Napoli? Nie. Od Atalanty i Lazio? Na podobnym poziomie. Ale tylko dlatego, że Mancini i Ndicka podnoszą poziom. Jakby porównać tylko boki obrony/wahadłowych, to byśmy się bili z zespołami z miejsc 12-20. O bramkarzu na razie nie wspominam, bo po fatalnym początku Patricio się broni.

      Kończąc. Oczekiwania co do Romy są ogromne, bo każdy widzi Dybalę i Lukaku, ale nawet oni czasami zawodzą. Wczoraj obaj zrobili sobie pojedynek, kto wykopie piłkę wyżej w trybuny. Romelu miał piłkę na 10 metrze, na 2-1. Na jego lepszej, lewej nodze, wywalil na 10te piętro. Tyle.

      Wniosek jest taki, że dopóki będziemy ograniczeni Finansowym FP, to ta drużyna nie pójdzie do przodu. Trudno zmontować cały zespół z odpadów i wolnych zawodników. Na gwałt potrzebny solidny ŚO i obaj wahadłowi. Wtedy można mówić o realnej walce z najlepszymi w lidze. Na dzisiaj to jest walka na żyletki z kilkoma innymi zespołami o zaszczytne 4 miejsce. I to też tylko dlatego, że Napoli jest w kryzysie. W innym wypadku nie byłoby nawet i czym gadac. Taka jest rzeczywistośc.

  • Il capitano 10
    8 stycznia 2024, 19:08

    Wczoraj byłem na meczu i może w tv inaczej to wyglądało, ale naprawdę brakuje u nas porządnego skrzydłowego.
    Mimo wszystko gra wczoraj w pierwszej połowie dobrze wyglądała, druga już słabo ale tyle ile miejsca było na skrzydłach to jakiś kozak by coś więcej z tego ugrał.

    • Przemo
      8 stycznia 2024, 19:22

      Wyobraź sobie, że nie ma ograniczeń FFP i mamy na wahadlach Grimaldo i Frimponga z Leverkusen. Przecież to by chodziło jak sportowy samochód. Patricio, Mancini, Smalling, Ndicka, Grimaldo, Cristante, Paredes, Pellegrini, Frimpong, Dybala, Lukaku. Marzenie. A przecież Grimaldo i Frimpong to nie byli zawodnicy za 100 mln €, Leverkusen wykorzystało okazję i przechwycilo obu. My sobie możemy Huijsena przechwycić na pół roku 😂

  • riss
    8 stycznia 2024, 19:21

    Na lewym skrzydle ja bym częściej dawał Szarego, szybki, dobry technicznie, potrafi strzelić i przede wszystkim celnie podać. Ok Szary nic nie obroni, ale na skrzydle potrafi zrobić różnicę bo ciężko gościa upilnować. Gorzej wygląda na prawej…. Bo Kristiensen ma ten sam problem coś Zalewski, taki jeździec bez głowy z niego.

    • Przemo
      8 stycznia 2024, 19:28

      I tak i nie. Wszedł w drugiej połowie z Bologną na pozycję Spiny. 3 minuty później straciliśmy gola na 2-0. Cale skrzydło było odsłonięte, bo Szary nie zdążył wrócić po stracie. Zgadzam się, że robi sporo wiatru, ale biorąc pod uwagę nasze ograniczenia ze stoperami, to ten wahadłowy musi umieć cokolwiek bronić, bo nie będzie nikogo, kto naprawi za niego błąd.

  • adrian
    8 stycznia 2024, 19:38

    Tymczasem tabela mówi: "najgorsza pierwsza połowa sezonu od niespełna 20 lat" Psychoza

    • mold
      8 stycznia 2024, 21:58

      Przemo już wszystko wytłumaczył

    • adrian
      8 stycznia 2024, 23:01

      Cytując klasyka "Jak jest? Jest dobrze"

  • Il capitano 10
    8 stycznia 2024, 19:47

    Tabela niestety tragedia, ale z wczorajszego meczu to Dybala i długo długo nic z perspektywy trybun gość z innej planety w prownaniu do reszty, i tak jak pisałem wcześniej dobry wiatrak na skrzydle i pewnie byłoby inaczej ale tego wiatraka nie ma więc Jose powinien coś innego wymyślić, ale może po zmianie trenera tak jak większość z Was myśli będzie inaczej ale ja w to nie wierze, czas pokaże.

  • samber
    9 stycznia 2024, 14:17

    Jak na boisko wychodzą Dybala i Lukaku to po jaki ch* im trener. Ci dwaj zawodnicy sami lepiej wiedzą jak się gra. Do tego Bove biegający między liniami. Moim zdaniem Mou nie ma żadnej zasługi w tym, że chłopaki sobie trochę poklepali w ostatnich meczach. Sposób ustawienia zespołu i przemieszczania się nie przekonują mnie do geniuszu Mou, chociaż coś pewnie potrafi. Umie zmotywować drużynę na play-offy to prawda. Oczywiście można płakać że się nie ma zawodników, ale to śmieszne jest. Atalanta pięknie broniła, była zwarta i szczelna, Jufki też jak się cofną to są monolitem, a my… różnie.