Wraz ze słabym początku sezonu w wykonaniu Romy, idą za nim kolejne rozczarowujące statystyki.
Stołeczny klub – z zaledwie 5 punktami na koncie w pierwszych 5 meczach nowej kampanii Serie A – miał wyjątkowego pecha, jeśli chodzi o liczbę uderzeń w słupki i poprzeczki. Jak donosi ForzaRoma.info, Roma jest obecnie liderem włoskiej ekstraklasy z 6 takimi trafieniami. Ostatnie miało miejsce wczoraj, gdy strzał Bryana Cristante trafił w obramowanie bramki strzeżonej przez Vanję Milinkovicia – Savicia.
Na drugim miejscu w tym niechlubnym rankingu są Frosinone i Bologna – te drużyny póki co obiły bramkę czterokrotnie. W ubiegłym sezonie Roma zakończyła kampanię Serie A z 17 takimi „trafieniami”, zajmując drugie miejsce za Juventusem (18).
Mimo nieskuteczności drużyny, trener Jose Mourinho znalazł kilka pozytywów i pochwalił Leandro Paredesa i Bryana Cristante po remisie Romy z Torino (1:1). Obaj zawodnicy są testowani na różnych pozycjach w środku pola, który Mourinho został zmuszony zmienić po odejściu Nemanji Maticia. Na pomeczowej konferencji prasowej Mourinho przyznał:
„Paredes i Cristante byli nadzwyczajni. Naprawdę podoba mi się to, co do tej pory pokazali”.
Zapytany o niechęć do wprowadzania większej liczby zawodników z ławki rezerwowych we wczorajszym meczu, Mourinho odpowiedział:
„Azmoun wciąż nie jest wystarczająco sprawny, by grać z taką intensywnością. Aouar nie czuł się najlepiej, a Pellegrini, jak powiedziałem wcześniej, nie był dostępny. […] Przy tak intensywnej grze nie można sobie pozwolić na zastąpienie Lukaku czy Dybali. Jedyna zmiana, jaką przewidywałem, to Zalewski wchodzący za El Shaarawy’ego. A potem Belotti. Byłem zadowolony z drużyny i nie widziałem sposobu, aby ją ulepszyć. Czasami można dokonać pięciu zmian, dzisiaj nie czułem się w ten sposób”.
Co według was jest powodem konsekwentnej nieskuteczności podopiecznych Mourinho? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Komentarze
Nie ma co się rozpisywać.. trzeci sezon z rzędu taki paździerz że oczy bolą. Tu nie zmieni nic wygrana 7-0 , tu zmieni się coś tylko przy zmianie trenera
Było xG teraz słupki i poprzeczki
Dziwię się że jeszcze Józef tego nie podpalał. 3 sezony bez LM bo ktoś modły voodoo na Romę rzucił i zamiast masy goli same słupki
Ale taka prawda, kadra na ten mecz była mocno uboga w środkowych pomocników, choć pamiętam jak ktoś mówił że po co nam tylu środkowych. Cóż jak widać panowie Bove i Pagano nie są jeszcze na tym poziomie by w tak intensywnym i napiętym meczu wchodzić i robić różnicę. Brak Sancheza, powracający Aour i Pellegrini i mamy dwóch względnie mocnych środkowych pomocników. Ale wiadomo, wszystko wina Mourinho.
Ty tak na poważnie? Józef od 3 lat buduje kadrę pod siebie i dostaję transfery które mogłoby się wydawać są poza naszym zasięgiem przez wiadome problemy z FFP i co? Coraz gorsze wyniki i tak to zasługa Józefa bo im mocniejsza ma kadrę tym gorsze wyniki bo nie umie wydobyć walorów piłkarskich tych zawodników przez betonową taktykę. Chyba, że faktycznie wszystkich których sprowadzamy nie nadają się do gry w wielkiej Romie. Maślak z tymi zawodnikami po 5 kolejkach byłby na luzie w TOP 4 i myślę, że w poprzednim sezonie przy problemach całej czołówki oprócz Napoli też spokojnie byłby w czwórce bo przynajmniej chciał aby jego zespół grał w piłkę, ale lepiej zwalać na zawodników bo przecież Józef jest nieomylny. Od tego bronienia Józefa i zwalania wszystkiego na zawodników 3 sezon chce się rzygać i takie opinie jak Twoje świadczą, że nie znasz się kompletnie na piłce i jesteś zaślepiony nazwiskiem MOURINHO.
poszedłbym dalej , Maślak by zrobił potrójną koronę z taką kadrą
Maślak to miał skład paralityków porównując z kadrą Mourihno. No ja mam niestety już trochę tak jak ryniek. Kompletnie nie wierzę w Romę Mourinho. Gość z naprawdę niezłym składem gra tak, jakbyśmy na ławce trenerskiej mieli średniej klasy trenera z Włoch a połowę naszego składu stanowiła z przymusu primavera. Wtedy takie wyniki byłyby zrozumiałe. To 7-0 to był wypadek przy pracy, ostatnie 20 oficjalnych meczów Romy to jest dno i tona mułu i nie mam już ochoty samego siebie oszukiwać że pewnego dnia coś zaskoczy i nagle magicznie ruszymy z kopyta. Osobiście czekam na nowego trenera i mam w nosie nazwisko Mourinho. Zbrzydło mi do końca życia. Nie udało się, nie wypaliło. Jeden wielki zawód. Fajnie że jest puchar kontrreformacji ale to dla mnie trofeum rangi Pucharu Włoch (w sumie nagroda podobna). Tęsknię za Ligą Mistrzów, która to jest poza zasięgiem pana Specjalnego (specjalnej troski chyba). Nie widzę żadnych argumentów za obroną Mouchomora. Nie da się tej biedy już zwalić na zawodników. Nie po tylu latach i tylu okienkach transferowych. Kibiców mamy wspaniałych, działacze stają na głowie aby chłop miał to czego potrzebuje (nie, Mbappe nie dostanie, lol), dostał m.in. Dybałę i Lukaku co jest totalnie ponad nasz stan, nie sprzedajemy najlepszych graczy, słowem – wszystko tu niestety gra oprócz naszej… gry. A za tę jest odpowiedzialny trener. Nazwisko to nie wszystko. Liczą się przede wszystkim wyniki, liczy się przede wszystkim pieprzona Liga Mistrzów panie Jose.
Wystarczy żeby Maslak zrobił 4 miejsce i już byłby 100x lepszy od Muchomora. Potrójnej korony nie widzę
Szczerze mi się tęskni za kimś pokroju Spalettiego, że jak wstawał z ławki to piłkarze wiedzieli co się zaraz stanie i była dyscyplina oraz miła dla oka piłka. To co nam Mourinho prezentuje to jest jakiś dramat. Mamy dla przykładu kontratak i my gramy piłkę do tyłu… już nie wspomnę że poruszamy się oraz gramy piłką wolniej niż żółw.
Osobiście po przybyciu Mou liczyłem na to, że w końcu ktoś będzie w stanie wziąć te nasze panny za jaja i nimi wstrząsnąć. Uważałem, że Mou to odpowiednia osoba, aby wprowadzić dyscyplinę, pełnię profesjonalizmu, którego brakowało w poprzednich latach i co za tym idzie przygotowanie fizyczne na najwyższym poziomie. Oczywiście do przewidzenia był defensywny styl, bo tak grały praktycznie wszystkie zespoły Special One, ale u nas w 3 sezonie jego pracy ani stylu, ani przygotowania. Inne zespoły (nie, nie mam na myśli Premier League) z topu jak Inter, Napoli, czy Juve po prostu zapier***ją, tak że jak oglądam ich spotkanie po meczu naszej ukochanej drużyny, to odnoszę wrażenie, że my gramy w innej lidze, oczywiście niższej. Przed przyjściem Mou gazety łączyły z nami De Zerbiego. Nie wiem ile było w tym prawdy, ale z perspektywy czasu żałuję, że to nie on zasiadł za sterami Romy.