Remis na Allianz Stadium: Juventus – Roma 1-1
Po katastrofalnej pierwszej połowie, Giallorossi zdołali się otrząsnąć i wrócić do gry po przerwie. Bramkę na wagę remisu zdobył Tammy Abraham.
Po dwóch kolejnych zwycięstwach przychodzi pierwszy remis. Giallorossi zremisowali na Allianz Stadium z Juventusem.
Mecz rozpoczął się w najgorszy możliwy sposób. Już w drugiej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Rzut wolny na bramkę zamienił Dusan Vlahovic. Serb przymierzył perfekcyjnie ze stojącej piłki. Wcześniej fatalny błąd popełnił Leonardo Spinazzola, którego podanie skończyło się najpierw kontrą, później faulem, a następnie utratą gola. Do przerwy piłkarze Mourinho tylko asystowali Bianconerim. W 25′ minucie Manuel Locatelli podwyższył prowadzenie, ale bramkę anulowano po interwencji VAR.
Po przerwie pojawiło się dwóch nowych graczy w ekipie Romy. Słabo dysponowanego Spinazzolę zmienił Zalewski, zaś w miejsce Manciniego pojawił się El Shaarawy. W 69′ minucie Giallorossim udaje się znaleźć drogę do bramki pilnowanej przez Szczęsnego. Nie inaczej, bo po rzucie rożnym. Piłka po dośrodkowaniu trafiła do Dybali, który w nożycami odegrał do Abrahama. Anglik z najbliższej odległości pokonał polskiego bramkarza. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie.
JUVENTUS (4-3-3): Szczesny; De Sciglio, Danilo, Bremer, Alex Sandro; Rabiot (58′ Zakaria), Locatelli (85′ Rovella), Miretti (77′ Milik); Cuadrado (77′ Mckennie), Vlahovic (85′ Kean), Kostic.
Ławka: Perin, Pinsoglio, Gatti, Rugani, Soulé.
Trener: Allegri.
ROMA (3-4-2-1): Rui Patricio; Mancini (46′ El Shaarawy), Smalling, Ibanez; Karsdorp (62′ Celik), Cristante, Matic, Spinazzola (46′ Zalewski); Pellegrini (92′ Bove), Dybala (78′ Kumbulla), Abraham.
Ławka: Svilar, Boer, Tripi, Vin, Shomurodov.
Trener: Mourinho.
Arbiter: Irrati
Asystenci: Preti e Berti.
VAR: Di Paolo.
Komentarze
No i tak miało być. Teraz golić dalej po 1-0,2-0, i łapać minumum remisy z top4
Niezasłużony remis ale co nas to obchodzi? Niech sobie Jufki plują w brodę, że są tacy daremni. My jesteśmy gdzieś w drodze po formę i musimy być cierpliwi. Mamy chociaż to, czego ostatnimi laty brakowało, czyli szczęście. A forma przyjdzie i się o tym niebawem przekonamy.
Jak niektórzy na forum pisali tak też się stało,fart,bramka ze stałego fragmentu gry i jakimś cudem remisik wywieziemy.1 połowa dramat,druga ciut lepsza ale wydaje mi się że spowodowane to było słabszą grą Judentusu,ogólnie ciesz punkt ale styl gry pozostawia wieeeeeele do życzenia.
Z tym "wrócić do gry" to tak chyba w cudzysłowie :p Chociaż przez jakieś 10min po wyrównaniu można było pójść za ciosem, tylko nie bardzo było… kim. Celik dla mnie najlepszym naszym zawodnikiem dziś. Zalewski też dobra zmiana. Generalnie mecz w naszym wykonaniu to niezła kupa. Wynik znakomity, brałbym w ciemno.
Roma wróciła do gry dzięki zmianom i przejściu po przerwie na grę czwórką z tyłu. Zdecydowałem się wyróżnić to może nie ze względu na jakąś niesamowita grę, ale różnicę pomiędzy pierwszą katastrofalną połową, a tym jak wyglądało to po przerwie.
Wahadła dziś dramat, dopiero Zalewski coś wniósł. Vlahović ma już tak wystrzelone ego w kosmos, ze chyba czuje się jak jakiś Ronaldo.
Moja żelazna zasada nie wyciągam większych wniosków i refleksji do 10 kolejki.
Niemniej pierwsze trzy mecze gra i styl tragiczne, żaden postęp względem józiolenia z poprzedniego sezonu. A tutaj Józef już nie ma wymówek "potrzeba czasu" bo piłkarze muszą ogarnąć Jego koncepcję, On ma wogole jakaś koncepcję?
Z drugiej jednak strony jak na 3 mecze, 2x6pkt i remis NA WYJEZDZIE na Juve to jakby nie patrzeć bardzo zacny rezultat.
Także zobaczymy co dalej jak mawiali starożytni.
Forza Roma!
P.s.. przez naszą krytykę tak Abramsa swedzialły uszy że się ogarnął z golem :) i jakby nie było pierwszy gol dziełem Dybały i Anglika więc kolejny jakiś pozytyw.
Może i Dybała zaskoczy wkoncu witali go w Rzymie jak drugie wcielenie Maradonny
Jak dla mnie juve nie było jakoś nadzwyczaj dobre. Kopali do siebie piłeczkę, a tak naprawdę to nic nie dawało. Czasem jakas wrzutka. Strzałów na bramkę jakoś duzo też nie miało. Remis zadawalajacy bo drużynę dopiero budujemy.
Zmieniają się zawodnicy a drugiej linii jak nie było tak nie ma…
Fajnie zagrali Celik- Zalewski w kolejnym meczu bym ich widział od poczatku, wyglądali lepiej niż poprzednicy
Dla mnie Matic dziś najlepszy w Romie. Szuka prostopadłych piłek do przodu i ma dobry przegląd pola. Remis po dobrej drugiej połowie. Mourinho dobrze zanalizował sytuację i zmiana formacji przyniosła skutek.
Masz u mnie plusik za miłe słowa dla Maticia. Z tej mąki będzie chleb
Dokładnie, a co do plusików to może kiedyś admini dodadzą funkcje oceniania komentarzy.
Wracając do meczu, to po pierwszej kolejce pisałem, że po meczu z juve 7pky to minimum. Cel udało się osiągnąć, ale styl nie zachwyca.
Pozytyw jest takie że w końcu napastnik strzelił gola.
Remis przed meczem w ciemno, po zresztą też, dwa wzmocnienia to obowiazek ale realne wzmocnienia a nie sztuka za sztukę. Belotti i ktoś do środka pomocy. Nasze wahadle niestety w ogóle nie działają następny mecz muszą zaczac Zalewski i Celik. Spina i Rick jak nie wskoczą na właściwe obroty to ciężko widzę ta taktykę.
Spina na początku to przecież był jedyny element w ofensywie który coś próbował.
Totnik w ofensywie wg mnie też zagrał nie najgorzej ale te podania na swojej połowie to jakiś dramat. Poprostu z Monza szansa należy się Zalewskiemu, a ja cały czas mam nadzieję że Spina wskoczy na poziom sprzed kontuzji.
Jak można chwalić po takim meczu Matica? Chłop przypomina Nzonziego w poruszaniu się na tych przydługich szczudłach. A na zbliżeniach jego mina mówiła: podajcie mi tlen. Te prostopadłe piłki, o których piszecie, to takie szukanie kogoś na siłę. Co jest poniekąd plusem, ale też gra na aferę i proszeniem się o kontrę. Mi najbardziej w nim przeszkadza właśnie ta jego (nie)mobilność. Lepiej wyglądał przy Pellegrinim, jak ten zszedł niżej a Brajanek poszedł do tyłu. Oni nie mogą grać obok siebie bo się dublują. Matic na sezon będzie ok, ale na rywali takich jak Salernitana, czy Cremonsese, a nie Juve, Inter, Milan, którzy grają i myślą szybciej.
No tak. Prostopadłe piłki to jest zabójcza broń pod warunkiem, że ktoś do nich dopada. W innym przypadku to są takie podania do bramkarza, względnie obrońców. Aby takie granie przynosiło efekty to między podającym a wychodzącym musi być chemia, muszą czuć siebie wzajemnie. To przychodzi w treningach, a niektórym nie przychodzi nigdy. Z drugiej strony takiej inteligencji boiskowej jaką miał Franek to nie możemy wymagać od pierwszego lepszego grajka.
No wyglądało to dosyć komicznie, gdy to Matic musiał u nas rozgrywać ale moim zdaniem to Cristante z tej dwójki był gorszy. Proste straty na kontrę dla Juve, brak szybkiego powrotu po stratach. Na pewno jedno co ten mecz pokazał to, że nie możemy grać w środku pola dwoma takimi wozami z węglem razem bo wygląda to fatalnie. Szczególnie z zespołami, które grają wysokim pressingiem to będzie sabotaż bo ta dwójka kompletnie nie potrafi z spod tego pressingu wyjść.
Nie zgodzę się w części, że Matić nadaje się już tylko na ogórków. W takim wieku moim zdaniem jest nadal nad Cristante, który operuje z piłką jak napruty Władziu wózkiem widłowym. Co do walorów motorycznych to podobny poziom, co do gry w destrukcji uważam, że Serb dzisiaj więcej zrobił, co i tak nie było pokaźne.
Wrócimy do rozmowy po meczach z kolejnymi rywalami z topu. Matic ma mega doświadczenie, ale już nie domaga co wspominali kibice PL kiedy przychodził do nas. Wtedy też panowało przekonanie, że Serie A jest na tyle wolna, że może ogarnie. Ja myślę, że już nie ogarnie.
Matic ze względu na swój wiek i motorykę to powinien być po prostu zadaniowiec i w tej roli pewnie by się dobrze sprawdził ale kadrę mamy jaką mamy i będzie musiał teraz grać sporo w podstawowym składzie. Na pewno wszyscy zobaczyliśmy, że transfer pomocnika jest koniecznością bo bez Wijnalduma do stycznia, z taka pomocą pogubimy sporo punktów.
Jak ten mecz wyglądał wszyscy widzieliśmy i jakie elementy nie funkcjonują też, ale ja mimo wszystko chciałbym pochwalić środkowych obrońców, przede wszystkim Ibaneza i Smallinga. Moim zdaniem zagrali bardzo dobre spotkanie. Jasne, Juve miało optyczną przewagę ale to wynikało z dramaty w środku pola a nie gry obrońców. Groźne sytuacje, które stwarzało Juve powstawały w innych sektorach boiska. Gol padł po faulu Maticia, nieuznana bramka po stracie w środku pola, groźne były też zejścia Cuadrado z prawej strony, ale to była działka Spiny i Nicoli. Vlahović poza golem też był dobrze odcięty przez głównie Smallinga, ale też i Ibaneza. Tak więc ja ich dyspozycję uznaję na razie za pozytyw i pewne zaskoczenie.
Na mecz z Monzą liczę na kilka zmian. Wahadła do zmiany, trzeba też zmienić środek pola bo nie wyobrażam sobie na dłuższą metę gry dwójki Matic, Cristante razem. Ja bym zaryzykował chyba i dał w końcu szansę dla Bove od pierwszej minuty. Jeśli nie to cofamy Pelle i wstawiamy z przodu Faraona albo Belottiego (o ile zdąży do tego czasu przyjść do Rzymu bo najwyraźniej idzie piechotą).
Ten jeden punkt zdobył dziś Mou wzmacniając druga linie w przerwie. Celik bardzo dobra zmiana Szary też fajnie wsparł lewa stronę. Ogólnie mecz na plus remis z Juve na wyjeździe zawsze jest dobry. Fajnie że Dybala zrobił większość akcji w bramce. Może wielkiego meczu nie zrobiliśmy ale solidny wynik na pewno.
Aleeeee Forza Romaaa Romaa Leee
To co gramy w tym sezonie to jest jakiś żart a że z tego farfocla padła bramka dająca nam remis to fart bo nie zasłużyliśmy na ten punkt. Tu nic się nie klei, środka pola nie ma, zero pomysłu w grze ofensywnej chyba że dzide na Abrahama który jest tragiczny można nazwać taktyka a wystawienie na Juve dwóch braci klocków krystyne i matica którzy nie są wgl kreatywni i mobilni to też nieśmieszny żart. Abraham, Spina, Rick byli tragiczny. Mam nadzieję że Celik dostanie szansę od 1 minuty bo gość wygląda bardzo solidnie i tak samo Zalewski który w obecnym momencie zjada Spine. Ważny punkt ale to będzie kolejny ciężki sezon
A jak oceniasz kto zasłużył, a kto nie zasłużył. Mou takim stylem gry potrafił wygrać parę finałów. Mamy problem w ofensywie, ale za to dość skutecznie "zabijamy" mecze przez co rywalowi też nie bardzo wychodzi strzelanie goli. Źle się to ogląda, ale bywa skuteczne. Mou nie lubią i nie lubią przeciwko niemy grać, bo tu sobie nie pograsz i mi to odpowiada, chociaż nie twierdzę, że nie powinniśmy upłynnić gry ofensywnej. Nie klei się, to prawda.
Ryniek wiesz, że Abrahama rozlicza się z bramek?
Oczywiście, ale jak na razie to nie ma go z czego rozliczać. Wczoraj do pustej już musiał to trafić, ale jego forma na początku sezonu jest tragiczna o fizyczności nie wspomnę bo go wiatr przewraca i dlatego potrzebujemy takiego tarana jak Belotti
Wszystko zależy od tego jak daleko od optymalnej formy jest ta drużyna.
Jeśli fizycznie i kondycyjnie dopiero wchodzą na obroty, a i tak zbierają skutecznie punkty to nie jest źle.
Natomiast jeśli w takiej formie, w taki sposób, będą rozgrywać większość meczów w sezonie to zapowiada się marnie, straty punktów są kwestią czasu, a i jakieś Bodo może się przytrafić.
W naszej taktyce najwięcej zależy od wahadeł, goście muszą zasuwać od ataku do obrony, dziś tego nie było, do tego cały czas jak kontra wychodziła ich nie było… To jest największy problem bo oddajemy środek pola żeby dominować na skrzydłach ale tego tam nie ma dlatego też taka zmiana i w drugiej połowie Juve tak łatwo już nie miało, także najwięcej będzie zależeć od formy Ricka, Spiny, Zalewskiego i Celika.
Klasyczne rozkimny jakby Roma przegrała 4:0 :)
Ja bym ten wynik i taką grę brał w ciemno. Z Allianz wyjeżdżaliśmy przeważnie dostając mocno w trąbkę, a na początku amerykańskiej drogi robiliśmy tam z siebie pośmiewisko. Jasne, że ten Juventus jest daleki kadrowo od tego sprzed 8-9 lat, ale wciąż jest to wyjazdowa potyczka z rywalem do top 4.
Optymizmem nie napawa tylko taki ogólny obraz tego startu sezonu, mimo siedmiu punktów, bo to wszystko jakoś tak wisi na włosku i ten styl gry i liczenie na rzut rożny, farfucla, nie zawsze będzie punktowało. Graliśmy jak równy z równym u siebie z beniaminkiem, który miał siedmiu nowych graczy w składzie, a pierwsza połowa wczoraj to była jakaś tragedia, co podsumował zresztą w wywiadach sam trener. Ja mam tylko nadzieję, że to jest też jakiś efekt przygotowań, bo nasi biegają słabo, co było widać szczególnie z Cremonese i już wkrótce będziemy potrafili dominować, przynajmniej w krótkich fragmentach meczów.