Po długich negocjacjach z Santosem i presji ze strony środowiska piłkarza Tiago Pinto nie da rady ściągnąć Marcosa Leonardo w najbliższych dniach.
Negocjacje między Romą i Santosem nadal bez szczęśliwego rezultatu dla rzymian. Marcos Leonardo i Roma odkładają swoje zaślubiny co najmniej do końca roku: Tiago Pinto zdał sobie sprawę, że nie ma już żadnych argumentów, aby w sprowadzić w tym tygodniu młodego Brazylijczyka do drużyny Mourinho.
Saga trwająca tygodniami wydaje się mieć swoje uzasadnienie nie w sytuacji finansowej Romy, a na zasadach, na które nalegał Santos. Oferta Giallorossich nie odpowiadała początkowemu żądaniu klubu z São Paulo, ale różne podwyżki sugerowały, że w normalnych warunkach transakcja odbyłaby się. Ta jednak została przełożona, gdyż klub sprzedaje innego napastnika (Washingtona) do Chelsea, więc odejście Leonardo oznaczałoby spore braki kadrowe dla klubu.
Zainteresowanie Romy napastnikiem jednakże utrzymuje się, a strony pozostaną w kontakcie by spróbować znaleźć ostateczne porozumienie w celu zamknięcia transakcji zimowym mercato. Strony są blisko i tym razem jest między stronami zaufanie, które sugeruje zamknięcie telenoweli już niedługo. Jest to jednak z pewnością sytuacja, która nie uszczęśliwia kierownictwa Romy, a przede wszystkim samego Mourinho, który wciąż czeka na jakościowego napastnika na sezon, który rozpoczyna się dzisiaj.
Teraz Pinto ma niewiele ponad 10 dni, aby sprezentować trenerowi przynajmniej jednego napastnika.
Komentarze
Czyli Pinto prawie dopiął transfer. Prawie, bo nie dopiął i pewnie w zimie będą śnieżki, bałwany i choinki a Marcos Edmundo czy jak mu tam, pójdzie w zapomnienie. Ważne że dyrektorowi się coś w końcu prawie udało. Robi chłopiec postępy, może nawet jest w stanie sobie kawę z ekspresu zrobić albo wody nalać? Nie wiadomo?
Bo moze ma środki na transfery które można nazwać prawie pieniędzmi ?
Totnik. Może 😁 A może zwyczajnie jest prawie fachowcem w branży.
No ja się zastanawiam dlaczego nie było zapytania o Cuypersa z Gentu
No to szukamy alternatywę nr
..? :?
Pinto porusza się w jakiś parametrach i każdy klub chyba to wie. Dlatego kadrę budujemy na zawodnikach za darmo, wypożyczeniach lub minimalnych kwotach zakupu. Jesteśmy krótko mówiąc biedakami jeżeli chodzi o żywą gotówkę. Inna sprawa, że tzw sprawdzeni napastnicy kosztują kilkadziesiąt baniek, a nasz dyrektor nie potrafi wyciągnąć kogoś z kosmosu zanim ten pokaże się światu i stanie się za drogi dla takich klubów jak Roma.
Kupił Jozkowi za 40 baniek napastnika + Elodra za bodajże 13, nie pyklo to sorry, cudotwórca chyba nie jest ??
A w drugim sezonie zakontraktował mu Dybałe. Jak na Romę sorry więcej się nie da a że Józek z tego robi tylko 6 miejsce ..
Jeżeli Pinto tak bardzo wierzy w tego Leonardo i oferujemy za niego powiedzmy 15 milionów, to jaki problem, żeby dorzucić te 2-3 mln i mieć go już teraz? Czy te 2-3 mln aż tak bardzo narażą klub na stratę finansową? Absurdalna telenowela.
Pinto poddać się powinienem ale do dymisji. Takiego nieudacznika jako DSa Roma nie miała nigdy.
Bo?
Bo powinien im powiedzieć, że w styczniu będzie dla nas też wart 15, ale euro a nie milionów. Na wuj nam ten noname w styczniu? Sprzedajecie teraz albo szukajcie innego frajera na styczeń.
Tak krótka pamięć, że Monchi już z niej wypadł?
Numer 10 dalej jest wolny…czeka na Il Capitano..skoro nie można nikogo pozyskać..chyba nie byłby gorszy od tych transferowych "hitów" no i Gallo podpatrzyłby jak się strzela bramki dla Wilków :) :)
w drugiej połowie sezonu Abrams wróci już
Oby, bo z ACL bywa różnie. Taki Moder jest już półtora roku poza grą i nadal nie wiadomo kiedy wróci