Kobiecy zespół Romy przegrał 0-1 z Barceloną w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Rewanż zostanie rozegrany za tydzień.
Giallorosse zmierzyły się z bardziej utytułowanym rywalem (zwycięzca Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat i finalista poprzedniej edycji) przy wsparciu blisko 40 tysięcy kibiców, co jest rekordem na włoskich stadionach.
Od początku i przez całą pierwszą połowę na murawie dzieliły i rządziły piłkarki z Hiszpanii. Mur w bramce postawiła jednak Ceasar, broniąc jeden za drugim strzał rywalek. Bramkarka Romy skapitulowała dopiero w 34 minucie, po strzale – nie do obrony – Parallulelo.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał w pierwszym kwadransie podobnie. Ceasar wybroniła przynajmniej trzy piłki, które wydawały się być beznadziejne, utrzymując tym samym w grze swoje koleżanki. Potem do głosu zaczęły dochodzić Giallorosse. Kontry podopiecznych Spugni kończyły się stuprocentowymi sytuacjami. Najlepsze zmarnowały Giacinti (dwie) i Andressa (jedną). I tak najlepszą piłkarką w obozie Barcelony stała się również bramkarka – Pajos.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla gości. Piłkarki Barcelony mogły prowadzić spokojnie po godzinie gry sześcioma, siedmioma golami, ale z drugiej strony, przy utrzymującym się wyniku 0-1, w ostatniej pół godzinie gry to Giallorosse mogły wbić spokojnie trzy gole i wygrać mecz.
Komentarze