Evan Ndicka otrzymuje zielone światło od lekarzy po incydencie w Udine. Choć jego udział w najbliższym meczu jest wątpliwy, obrońca AS Romy może być gotowy do gry przeciwko Napoli i Bayerowi Leverkusen.

Po wydarzeniach w Udine, badania, którym poddał się obrońca, wykluczyły powikłania. Trudno oczekiwać, że będzie gotowy już w czwartek, ale może być dostępny na mecz z Napoli i Bayerem.
Dla Evana Ndicki koszmar przeżyty w Udine jest już przeszłością. Obrońca AS Romy przeszedł szereg badań kardiologicznych i płucnych trzeciego stopnia w klinice Villa Stuart FIFA Medical Center, które potwierdziły brak patologii serca i wyleczenie minimalnej odmy płucnej. Iworyjczyk jest, więc zdolny do powrotu do aktywności sportowej, która będzie monitorowana w nadchodzących dniach.
Na razie trudno sobie wyobrazić Ndickę na boisku już pojutrze, w najbliższym – dogrywanym – meczu między zespołem De Rossi, a drużyną z Friuli, ale najprawdopodobniej były zawodnik Eintrachtu Frankfurt będzie na ławce rezerwowych razem z kolegami z drużyny, gotowy do powrotu na boisko w nadchodzących meczach z Napoli i Bayerem Leverkusen. Bez wątpienia jest to najlepsze możliwe zakończenie po momentach grozy, które przeżył 22-latek i cała społeczność Romanistów.
Wszystkie znaki wskazują na to, że Ndicka będzie stopniowo wracał do pełnej formy, a jego obecność na ławce rezerwowych jest już samą w sobie dobrą wiadomością dla drużyny i kibiców. Dzięki badaniom potwierdzającym brak powikłań zdrowotnych, trener i sztab medyczny mogą skupić się na planie powrotu do gry, który będzie zarówno skuteczny, jak i bezpieczny dla zawodnika.
Jest to również moment ulgi dla całej rzymskiej społeczności, która przeżywała zaniepokojenie i niepewność wobec zdrowia swojego gracza. Teraz, z zapewnieniem, że Ndicka nie ma żadnych poważnych problemów zdrowotnych, można spojrzeć z nadzieją w przyszłość i cieszyć się możliwością ponownego oglądania go na boisku w barwach AS Roma.
Autor: Rafo.
Komentarze
Forza Evan! Dzięki Bogu że tak to się skończyło.
Super!