Jose Mourinho pożegnał się ze wszystkimi w emocjonalnym poście na Instagramie.

Special One pożegnał się ze swoimi ludźmi po zakończeniu swojego doświadczenia w barwach Giallorossich. Od ścieżki dźwiękowej z udziałem Andrei Bocellego po jego słowa. Wiele serdecznych wiadomości od kibiców.
Po wielu wiadomościach od jego już byłych zawodników, przyszedł czas na samego José Mourinho. Portugalski trener, po prawie 3 latach doświadczenia w stolicy, został zwolniony przez Friedkinów. Zakończono pewien etap, ale Special One, na Instagramie, chciał się pożegnać ze wszystkimi na swój sposób: „Pot, krew, łzy, radość, smutek, miłość, braterstwo, historia, serce, wieczność”. Nie tylko to, Mourinho zebral swoje najpiękniejsze zdjęcia z niezapomnianych chwil spędzonych w Rzymie i jako ścieżkę dźwiękową wybrał słynne „Now We Are Free (Nelle Tue Mani)” śpiewane przez Bocellego. Pod postem, mnóstwo serdecznych wiadomości od kibiców Romy, którzy wyrażają całą swoje emocje z powodu nagłego i burzliwego pożegnania.
Komentarze
Dobrą muzę wybrał: "Teraz jesteśmy wolni". Prawda. Teraz dopiero jesteśmy wolni.
:)
José uno di noi. Oby pomęczył jeszcze jakiś poważny klub w Europie 🙂
Już nie plujcie tak na Mou :) Przynajmniej niech sobie zachowa dobre wspomnienia z Rzymu gdzie jednak nada wiele osób bardzo go lubi.
Myślę że akurat w Rzymie będzie już zawsze lubiany i kupił sobie miasto, przynajmniej te w barwach giallorosich. Może tylko wśród kibiców Interu cieszy się podobną sympatią.
Szacunek dla Jose trzeba mieć. Grazie Mister!
Po ludzku robi się trochę smutno, myślę że Jego przywiązanie jest wiarygodne, kto by się nie zakochał w Romie ? :) niestety taki zawód, nie masz wyników – lecisz.
Szkoda bo to mój ulubiony trener all time. Mialem okazję siedzieć na wyciągnięcie ręki obok niego i pamiętam że zrobił na mnie ogromne wrażenie. The special one kadra Polski czeka xd
Zobaczymy Canis czy "Teraz dopiero jesteśmy wolni". Dla mnie w tym momencie jego zwolnienie to błąd.
Grazie Mister za przygody w LK i LE, powodzenia w nowym klubie.
Ja lubiłem krytykować Józka, ale na koniec wypada się zachować elegancko, uścisnąć dłoń i podziękować za wspaniałe przygody w europejskich pucharach. Grazie!
Wiadomo, co pośmialiśmy się to nasze. Należało nam się chyba za tę degrengoladę podczas oglądania meczów. Ale szacunek Mourinho się należy. Skoro już odchodzi, to wypada podziękować. Na pewno było "jakoś". Nie było nudno. No, ale wyniki… :)
Dzięki za puchar i powodzenia w dalszej drodze. Szkoda, że tak bardzo nie wyszło w ostatnim półroczu (przeklęty Taylor), bo charakterem i obowością Józek pasował do Romy jak mało kto. No ale cóż, archaiczny futbol na dłuższą metę nie wystarczy
Wyników nie było ale nie odmówię mu zaangażowania i poświęcenia. Wydaje mi się też, że dobrze się tu czuł, szczególnie z rzymskim "Odio tutti". Kilka chwil radości też dostarczył. Smutno, że ta historia tak się kończy, bez happy endu ale tak już jest w piłce i w życiu. Grazie, in bocca al lupo.
Co by nie powiedzieć, swoje zrobił. Ligi na zawojował. Ale puchar europejski zdobył do gabloty, i drugi mało co brakowało. Także za to szacun.