Marzenia Justina Kluiverta spaliły na panewce. Miał być Real lub Barcelona, były Nicea i Valencia.
Wśród pewnych skreślonych graczy w grupie Tiago Pinto i Romy jest Justin Kluivert. Holenderski skrzydłowy jest świadomy faktu, że nie jest mile widziany w stolicy Włoch i już szuka nowego zespołu.
Gracz, który spędził ostatni sezon w Valencii, udzielił wywiadu dla Ziggo Sport:
– Wolałbym zostać w Ajaxie. Nieoczekiwanie wszystko stało się bardzo profesjonalne gdy masz agentów i ludzi, którzy mówią wyłącznie o pieniądzach. Moim celem było pójście do Barcelony lub Madrytu. Gdy odszedłem miałem 19 lat i myślałem: zostanę w Romie przez dwa sezony i potem idę do Realu. Tak się nie stało. Romę widziałem jako etap przejściowy, ale gdy odszedłem zobaczyłem inną twarz piłki.
Holender odnosi się w tym miejscu w wywiadzie do Monchiego, który sprowadził go do Rzymu:
– Był nowy dyrektor sportowy, który sprowadził mnie do Rzymu. Wszystko było piękne. I ten, który mnie sprowadził, odszedł po sześciu miesiącach.
Komentarze
Hehe a potem Złota Piłka zaraz po Gersonie. Marzenia nie bolą :)
Aby spełnić te marzenia oprócz chęci potrzeba również ciężkiej pracy a tego zabrakło
Chłop, tak jak zresztą Under, nie umiał przede wszystkim grać w defensywie czym, na przykład, zdecydowanie przewyższa ich El Shaarawy. W dzisiejszej piłce broni się w 10-11. Nawet u Guardioli, gdy schodzą do defensywy, Grealisch, B.Silva, Foden czy Mahrez zaiwaniają jak małe samochodziki w obronie. Kliuvert był w tym słaby, a Under to w ogóle była tragedia w fazie defensywnej. Takie same zastrzeżenia ma zresztą teraz Mourinho do Solbakkena, który tematu nie ogarnia.
Nie pykło
No trochę gorsza wersja Patricka, chyba mniej bramek nawet haha