Roma prowadzi negocjacje z Santosem, by za chwilę je przerwać i ponownie wznowić. Przeciąganie liny nie przynosi żadnych rezultatów.
Mercato zakupowe Romy trwa nawet po przybyciu Paredesa i Renato Sanchesa. Tak naprawdę ostatnią formacją, która wymaga skompletowania w drużynie Jose Mourinho, jest dział ataku.
Z tego powodu Giallorossi rozmawiają z Atalantą w sprawie Duvana Zapaty, który stał się pierwszym wyborem dla Tiago Pinto. Ponadto trwają negocjacje w sprawie sprowadzenia Marcosa Leonardo do stolicy. Jak donosi Filippo Biafora z Il Tempo, na razie praca nad przekonaniem Santosau przez pośredników nie przyniosła jeszcze pożądanych rezultatów także dlatego, że klub nie chce podnosić swojej oferty. Młody Brazylijczyk po 8 dniach przerwy wrócił już do treningów z kolegami z drużyny, aby uniknąć kar finansowych i innych konsekwencji prawnych.
Komentarze
Roma to dziwny klub. Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że przez Tiago Pinto, ten klub stał się jeszcze dziwniejszy.
Dokładnie, zatrudnianie sekretarki trenera zamiast DS jest dość dziwną polityką
Ha, "sekretarka"? Mi się jakoś kojarzy ze sprzedawcą lemoniady, lub innym drobnym sprzedawcą obnośnym, jakich można spotkać np. na plaży. Często są to sympatyczni ludzie, ale… raczej nie kupuję :)
Santos nawet specjalny filmik skompilował i wrzucił z nim trenującym. Także dali nam wyraźnie do zrozumienia, że albo płacimy więcej, albo spadać.