Il Tempo: Karsdorp ze złamanym nosem

Rick Karsdorp złamał nos w meczu z Realem Sociedad i przejdzie w sobotę operację.

fot. © asroma.com

(Il Tempo – F.Biafora) Awans z opatrunkami. Jedyna negatywna wiadomość wieczoru, w którym Roma awansowała do 1/4 finału Ligi Europy (zmierzy się z Feyenoordem) na ziemi Realu Sociedad, nadeszła ze strony Ricka Karsdorpa.

W trakcie pierwszej połowy hiszpańskiego wyjazdu prawy obrońca został zmuszony do zmiany w 41 minucie, po tym jak otrzymał uderzenie od innego bocznego defensora, tym razem lewego, Diego Rico. Skrzydłowy otrzymał żółtą kartkę od sędziego Kovacsa za umyślne uderzenie Karsdorpa, który po kontakcie musiał opuścić boisko na rzecz Nicoli Zalewskiego.

Holender wrócił do stolicy Włoch z resztą drużyny, poddał się badaniom klinicznym, które wykazały złamanie nosa, przez co potrzebna będzie operacja, która zostanie przeprowadzona jutro. Wiadomo było od razu, że nie jest to zwykły uraz, po tym jak Karsdorp usiadł na ławce z tamponem w nosie. To fatalna wiadomość dla Jose Mourinho na dwa dni przed ligową potyczką z Lazio Maurizio Sarriego.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • samber
    17 marca 2023, 20:19

    A ja nie lubię wróżenia z fusów :) Oczywiście mamy realne szanse na wygranie LE, ale to się samo nie zrobi. Po prostu trzeba wykonać kawał solidnej roboty. Oczywiście że w rozgrywkach pucharowych Mou jest dodatkowym atutem. A co będzie zobaczymy. Z motywacją to takie pitu pitu, bo źle jest jak zespół wyjdzie bez motywacji ale źle też jest jak jest przemotywowany, nerwowy. Na szczęście u Mou tego nie ma bo facet przed niczym nie pęka, ale wcześniej widzieliśmy już Romę na miękkich nogach, albo tak znerwicowaną, że proste piłki uciekały.

  • Barteq
    18 marca 2023, 15:37

    Pozostaje dla mnie nie do pomyślenia fakt iż od tego faulu zespół z San Sebastian nie grał w 10. Na powtórce było doskonale widać zamysł barana z Sociedad: na piłkę spojrzał tylko raz, następnie uznając swoje szane na jej zdobycie za nikłe obrał za cel zrobienie krzywdy Rickowi. Przerażający był ten pusty, tęskniący za rozumem wzrok wlepiony w Holendra przed wyskokiem plecami prosto w jego twarz. Nie jestem w stanie pojąć czemu VAR tego nie sprawdził, nie pokazał głównemu, bądź ewentualnych przepisów tego zabraniających. To był jawny atak na zdrowie piłkarza bez jakichkolwiek intencji odebrania piłki. Dyskutuje się przy faulach o pierdołach – czy musnął piłkę, czy uciekał nogami, czy stopę miał 10 czy 15 cm nad murawą a takiego pajaca nie są w stanie oddelegować, żeby przemyślał swoje zachowanie? I chłop ma teraz złamany nos, Bóg wie ile będzie pauzował i potem grał w masce, na którą narzekają wszyscy piłkarze. Zarówno zamysł, wykonanie jak i efekt końcowy zasługiwały na czerwoną kartkę. Brawo Kovacs, piękna laurka całego świetne poprowadzonego spotkania.
    Hatfu.