Il Tempo: Finałowy sprint po Zapatę

(Il Tempo – M.Cirulli) Finałowy spring po Zapatę. Na dziesięć dni przed zamknięciem okna transferowego, Roma nadal poszukuje środkowego napastnika, do oddania do dyspozycji Mourinho.

Mimo dwóch goli – trzeci został anulowany z powodu spalonego – Andrei Belottiego w meczu z Salernitaną, Special One potrzebuje liczbowo kolejnego napastnika, który jest wielkim problemem lata, w którym do Trigorii przyszło pięciu nowych graczy, gdzie całkowicie przemeblowano środek pola, również z powodu nieoczekiwanego buntu Matica, sprzedanego do Rennes. Po tym jak śledzono, bez powodzenia, Scamaccę, Giallorossi skierowali się zdecydowanie na Marcosa Leonardo, będąc jednak zmuszonymi liczyć się z dosyć trudną sytuacją Santosu. Z klubem z regionu Paulista, po tym jak doszło do przeciągania liny w ostatnich dwóch tygodniach, negocjowana jest sprzedaż w styczniu, gdy brazylijskie rozgrywki ligowe zostaną zakończone i będą ponownie wybory na prezydenta Santosu.

Jeśli chodzi o teraźniejszość, trwają prace nad Zapatą. Środkowy napastnik Atalanty dał pełną dostępność swojego transferu do stolicy Włoch i Roma zdecydowała się zadowolić Kolumbijczyka, również z punktu widzenia kontraktu. Dla 32-latka przygotowany jest trzyletni kontrakt, wygasający 30 czerwca 2026 roku, za 2,7 mln euro netto za sezon, ogółem 8 mln euro, w przypadku których Roma nie może skorzystać z podatkowego dekretu rozwojowego. Trzeba jednak nadal znaleźć porozumienie z La Deą, z którą wciąż omawiane są liczby potencjalnego definitywnego transferu. Cały czas negocjowane są bonusy: Atalanta chciałaby wdrożyć cele, które będą łatwe do zrealizowania przez Giallorossich i gracza. Roma, ze swojej strony, wolałaby obwarować się klauzulą dotyczącą indywidualnych osiągnięć i występów Zapaty. Owe różnice mogą być rozwiązane w najbliższych dniach.

Dużo bardziej skomplikowany jest z kolei kierunek z Lukaku. Były gracz Interu znajduje się poza projektem Chelsea i może okazać się operacją last minute w tej sesji transferowej. Gdyby jednak miało dojść do transakcji, musiałoby zagrać wspólnie wiele czynników: Chelsea musiałaby otworzyć się przede wszystkim na wypożyczenie Belga, który jest zdeterminowany z powodu braku możliwości znalezienia nowego rozwiązania. Wydaje się nie być pretendentów, wykluczono pogłoski o Tottenhamie, osieroconym przez Kane’ea. Tak samo jeśli chodzi o Arabię Saudyjską, gdzie Blues mogliby znaleźć satysfakcjonującą ofertę ekonomiczną. Jednak również tutaj nie ma zapytań. Dodatkowo zespół Pochettino musiałby płacić dużą część zarobków Lukaku – mimo że płatność za lipiec i sierpień została już zapłacona przez angielski klub.

Cały czas obserwowani są też gracze, by skompletować defensywę po sprzedaży Ibaneza. Tiago Pinto szuka kolejnego środkowego obrońcy, szczególnie z powodu absencji N’Dicki podczas styczniowego Pucharu Narodów Afryki i wątpliwości dotyczących Kumbulli, który przechodzi rehabilitację po zerwaniu więzadła.