Brazylijczyk ryzykuje rozpoczęcie sezonu w roli drugiego rezerwowego formacji środka defensywy. Gracz znajduje się od dwóch miesięcy na liście transferowej, ale ofert brakuje.
(Il Tempo – L.Pes) Od pierwszego do poświęcenia do elementu kadry, dla którego cały czas szuka się rozwiązania. Roger Ibanez nie jest na pewno zbędnym graczem, ale to dla niego szczególne lato, w którym nadal pracuje w Romie, mimo że od początku letniej sesji transferowej jest na sprzedaż.
W pierwszych tygodniach czerwca brazylijski obrońca znajdował się w centrum plotek transferowych i wydawało się, że to on będzie reprezentował główną sprzedaż, aby wygenerować zysk kapitałowy, by znaleźć się w obramowaniach finansowych nałożonych przez UEFA. Roma od razu ogłosiła cenę za byłego gracza Atalanty: 30 mln euro. Po pewnych zainteresowaniach (Tottenham, Atletico Madryt i Aston Villa), ale bez żadnej konkretnej oferty, klub zdecydował się zmienić strategię sprzedażową, poświęcając młodych graczy. To dlatego, że filozofia Friedkinów bazuje na woli „kontrolowania” najważniejszych graczy kadry, którzy są uważani za graczy pierwszej kadry, choć są do poświęcenia. Właściciele chcą ustalać cenę sprzedaży takich piłkarzy i dlatego w przypadku Ibaneza czekano i cena nigdy nie została obniżona. To doprowadziło do tego, że powstała dosyć ciekawa sytuacja patowa wokół obrońcy.
Udał się z kolegami do Portugalii w momencie, gdy Giallorossich (w oczekiwaniu na to jak wróci Kumbulla) wprowadzili do kadry dwie jakościowe inwestycje jak N’Dicka i Llorente. W tej sytuacji wydaje się, że przestrzeń dla Rogera została bardzo ograniczona. Dlatego oglądanie go w kadrze we wrześniu wydaje się dosyć skomplikowane, choć oferty na biurko Pinto nie wpływają. To dosyć zaskakujące z uwagi na to, że, nie licząc derbów, 25-letni reprezentant Brazylii przez dwa lata z Mourinho podniósł zdecydowanie swoją jakość, mimo swoich tradycyjnych zaćmień. To dziwne, że gracz taki jako on nie przyciąga drużyn w Europie, które choćby próbowały negocjować z Romą na obniżenie żądań na poziomie 30 mln euro. Sierpień, oprócz Scamacci i Renato Sanchesam będzie kluczowy również dla przyszłości Ibaneza.
W międzyczasie wczoraj pojawiło się oficjalne potwierdzenie definitywnego transferu Bryana Reynoldsa do Westerlo. Amerykanin podpisał czteroletni kontrakt, a do kasy Giallorossich trafi 3,5 mln euro plus 700 tys. bonusów i 25% z przyszłej sprzedaży bocznego obrońcy. Na dziś z kolei ustalono testy medyczne Viny w Sassuolo. Urugwajczyk przeniesie się do Emilii-Romanii na zasadzie wypożyczenia z prawem do wykupu, tak jak Shomurodov do Cagliari w ostatnich dniach. Wciąż trwają pracę nad ostatnim zbędnym elementem kadry czyli Gonzalo Villarem. Trwają rozmowy z Granadą w sprawie transferu pomocnika. Na ten moment nie ma nadal definitywnego porozumienia.
Komentarze