Nie aspekt fizyczny, a mentalny jest tym, nad którym będzie pracował w najbliższym czasie Daniele De Rossi.

(Il Tempo – M.Cirulli) Droga by wrócić do rywalizacji o Ligę Mistrzów jest właściwa, ale trzeba poprawić aspekt mentalny. W pierwszych meczach Daniele De Rossiego w roli nowego trenera Romy, był on w stanie odwrócić to co widzieliśmy w tym sezonie z Mourinho, starając się mierzyć z bezpośrednimi rywalami ze śmiałością, unikając podejścia z rezygnacją z ofensywnej fazy gry, aby bronić remisu, co było widoczne właśnie w pierwszym meczu z Interem, na San Siro.
Po 45 jakościowych minutach, gdzie klubowi ze stolicy udało się wyjść na prowadzenie, odrabiając początkowe 0-1 po bramce Acerbiego, strzelając jednej z najlepszych defensyw w Europie – od maja 2022 roku zespół Inzaghiego nie tracił dwóch bramek w pierwszej odsłonie gry, z kolei od 2013 roku Roma nie strzeliła tyle bramek przeciwko Nerazzurrim – w kwadrans wszystko zostało zaprzepaszczone i ten moment okazał się fatalny. I właśnie wznowienie po przerwie jest jednym z najsłabszych punktów Giallorossich w tym sezonie. W pierwszym kwadransie po przerwie zespół stracił 10 bramek: 8 w Serie A i po jednej w Coppa Italia i Lidze Europy. Ostatnie dwie właśnie w meczu z Interem, gdzie Thuram, w dwóch bardzo podobnych akcjach, najpierw zaatakował bliższy słupek po dośrodkowaniu Darmiana, aby otworzyć ponownie mecz, a potem nacisnął przy dośrodkowaniu Angelino, co zamienione zostało na pechowe trafienie samobójcze.
De Rossi mówił o możliwości doświadczenia pressingu Nerazzurrich, podkreślając jak ważne jest zatamowanie podejść ofensywnych rywali, ale były inne przypadki, jak dwa gole Candrevy w pierwszym meczu sezonu czy bramka Reteguiego na 2-1 w Genui – która potem doprowadziła do porażki 1-4 – w których to gracze Romy zlekceważyli powrót rywali na boisko, ponosząc tym samym konsekwencje.
To, że nie mamy tu do czynienia z problemem fizycznym, pokazuje reakcja piłkarzy po tym jak rywal wyszedł ponownie na prowadzenie, gdzie, przed trafieniem Bastoniego, zamknęli gości w ich polu karnym. Poprawa jest potrzebna już w czwartek, gdy Giallorossi zmierzą się z Feyenoordem. Zespół spotkał się wczoraj w Trigorii, na wznowieniu treningów, właśnie by przygotować mecz w Lidze Europy. Z grupą trenowali ponownie Smalling i Sanches, z kolei w najbliższych godzinach ocenie zostanie poddana kondycja Cristante, który został zmieniony z Interem z powodu zadawnionych problemów z plecami.
Komentarze
Jak Józef mistrz metalu nie wytrenował metalu ? :)
Cała nadzieja w tym że DDR doskonale zna realia Romy i jak to jest w tym środowisku. Może będzie mieć jakiś patent na to.