Il Romanista: Smalling zdecyduje o odnowieniu umowy

Chris Smalling jest bez wątpienia obok Paulo Dybali najjaśniejszą postacią tego sezonu w Romie. Anglik jest bliski automatycznego przedłużenia swojej umowy o kolejny sezon. Ostateczna decyzja, zgodnie z klauzulą w kontrakcie, należy jednak do niego.

fot. © asroma.com

Paulo Dybala, ciągłe wyprzedaże biletów na Olimpico i w meczach wyjazdowych, wygrana na San Siro z Interem i … Chris Smalling. Te obrazki, podaje Piero Torri na łamach Il Romanista, są czterema najlepszymi, jeśli chodzi o występy Giallorossich w pierwszej części tego sezonu.

Paulo Dybala jest klasą sam w sobie, co udowodnił w niemal wszystkich występach w tym sezonie i co pokazał też przez 20 minut w meczu z Torino, gdy po jego wejściu na murawę obraz gry Giallorossich uległ zdecydowanej zmianie. Wyprzedane bilety nie są już żadną nowością i nie są już niczym niesamowitym dla tych, którzy znają ciepło fanów Romy. Wygrana z Interem była z kolei pokazaniem, że zespół Mourinho może rywalizować z najlepszymi, ale tylko jeśli każdy będzie walczył za każdego, każda jednostka za wszystkich.

A Chris Smalling? Być może nie wszyscy będą się zgadzać, jeśli wziąć pod uwagę jego błąd z Napoli i gola Osimhena, choć tamta akcja była bardziej przejawem geniuszu napastnika rywali. Na pewno nie zgodził się selekcjoner Anglii, który nie zabrał Chrisa na Mundial. Może tak być, jednak wszelkie dane pokazują, że Smalling był najlepszym graczem Romy w tym sezonie obok Dybali. Zdobył trzy gole głową, co sprawia, że jest w tym aspekcie najbardziej płodnym graczem, jeśli wyłączyć napastników. Zaliczył największą liczbę wybić piłki (123) wśród wszystkich defensorów Serie A. Nieprzypadkowo jako jedyny piłkarz Romy znalazł się w najlepszej jedenastce pierwszej części sezonu stworzonej przez Opta. Jego wydajność potwierdzają też dobre oceny, jakie otrzymywał po każdym meczu.

Jest też coś więcej. Piłkarze definitywnie przezwyciężył problemy fizyczne, z którymi zmagał się w drugim sezonie u Fonseci i gdzie pojawiły się wątpliwości co do jego regularnych występów w przyszłości. Tymczasem w tym sezonie wystąpił we wszystkich meczach. 19 razy na 21 oficjalnych spotkań wybiegał na murawę w pierwszym składzie. Jakby tego było mało w każdym z tych meczów zaliczał po 90 minut. Mourinho dał mu odpocząć z Monzą i HJK Helsinki, ale i tu pauza nie trwałą długo. W ligowym meczu z beniaminkiem pojawił się na murawie w 28 minucie, za kontuzjowanego Kumbullę. W meczu z Finami wszedł w przerwie.

Jego kondycja fizyczna pomoże mu przedłużyć automatycznie umowę z Romą. O ile sam zechce. Na jakich zasadach? W umowie, którą podpisał z Romą w czasach gdy u steru pionu sportowego był CEO Guido Fienga, umieszczono klauzulę automatycznego jej odnowienia o rok, do 30 czerwca 2024 roku, jeśli w ostatnim sezonie aktualnie obowiązującego porozumienia (zatem w obecnym) Smalling rozegra co najmniej 50% meczów. Nie określono minimalnej liczby minut do rozegrania w danym spotkaniu. Ostateczne słowo dano za to obrońcy. Czyli to on zdecyduje czy automatyczne przedłużenie wejdzie w życie. Zapadnięcie samej klauzuli jest blisko. W najlepszej z hipotez Roma rozegra w tym sezonie 58 meczów (38 w Serie A, 15 w Lidze Europy, 5 w Coppa Italia). Smalling musiałby wystąpić w tym przypadku w 29. W tej chwili ma ich na koncie 21.

Do tej pory kwestia nie była omawiana. Jasnym jest jednak, że sama Roma chciałaby by Smalling pozostał w klubie, a relacje między stronami są bardzo dobre. Giallorossi myślą nawet by wyjść przed szereg i zamiast automatycznego przedłużenia kontraktu o rok za 3 mln euro, zaproponować Smallingowi mniejsze zarobki, 2,2-2,4 mln, ale z zapewnieniem dwuletniego porozumienia.

 

 

 

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • RobAs
    17 listopada 2022, 18:36

    Musi zostać, bez niego 0 z tyłu byłoby chyba aktualnie niemożliwe…

  • riss
    18 listopada 2022, 16:11

    Nawet za 3 mln euro, to w pełni zasługuje na tą kasę. Bardzo pewny obrońca, lider bloku obronnego, potrafi nawet strzelić bramkę, błędy rzadko mu się przytrafiają, a ten błąd z Napoli to podobnie jak redaktor uważam, to był raczej geniusz Osimhena, bo kąt był bardzo ostry, Smalling próbował blokować i wyblok był, tyle że strzał idealnie siadł na nodze napastnikowi Napoli.