Il Romanista: Od Nagoya Grampus po Hull City, uniwersum Romy

Hull City dołączy do Nagoya Grampus i Westerlo jako klub partnerski Giallorossich.

(Il Romanista – A.Di Carlo) „Do you speak Roma?”. Uniwersalny język, złożony z miłości, przynależności i pasji, która nie zna granic. Bowiem ekspansjonistyczne cele Romy nie zatrzymują się i celują w podbicie kolejnych terytoriów, gdzie można szerzyć nowinę. DNA poliglotów, ogólna wizja, która ma na celu poszerzać horyzonty. 

Amerykańscy właściciele, portugalski trener i argentyński talent: nie jest to początek trywialnego żartu, ale aktualna struktura Romy, wizytówka do zaprezentowania światu. I teraz, w oczekiwaniu na lądowanie w Azji, z etapami w Singapurze i Korei Południowej, klub umieszcza swoją trzecią placówkę na mapie świata: po partnerstwie z japońskim Nagoya Grampus i współpracy z belgijskim Westerlo (gdzie wylądował na wypożyczeniu Bryan Reynolds), pojawia sie Hull City, brytyjski klub z Championship.

Pierwsze kontakty datuje się na 22 maja, gdy kierownictwo Hull City było gościem w centrum Trigorii. Wiceprezydent angielskiego klubu, Tan Kesler, powiedział o swoich relacjach z Pinto i współpracy z klubem Giallorossich w ekskluzywnym wywiadzie dla BBC Humberside Sport: „Tiago jest ich dyrektorem sportowym, znam go od czasów gdy pracował w Portugalii. Rywalizacja we Włoszech jest zacięta, muszą współpracować z innymi klubami z ligi i próbują, ale muszą też rywalizować. Championship jest ligą, z której możesz wysłać szybko piłkarzy do Premier League, chcemy współpracować z punktu widzenia piłkarzy, pomysłów i filozofii. Daliśmy sobie uścisk dłoni w związku z relacjami, jakie mamy i jakie mają prezydenci obydwu drużyn, którzy spotkają się w przyszłości, aby wszystko usankcjonować. To będzie piłkarska współpraca. Będziemy czerpać wiedzę z ich najlepszych graczy. Wzięli już pod uwagę niektórych naszych graczy, aby wziąć ich do pierwszej drużyny. Wskazali na kilku naszych graczy, których nazwisk nie podam, tak jak i my wskazaliśmy ich piłkarzy. Jednak są to negocjacje, które muszą mieć sens, gdyż trzeba wziąć pod uwagę możliwości finansowe”. 

Anglia, zatem, po Japonii i Belgii, w oczekiwaniu na wylot na azjatyckie tourne, zwiększy bez wątpienia widoczność klubu Giallorossich. W ten sposób Roma kontynuuje podróż po świecie, między marketingiem i strategiami wzmocnienia klubu, wymieniając lub „parkując” graczy, w oczekiwaniu aż wejdą na poziom godny gry w Romie. Kula ziemska ciągle się kręci, transportując markę Romy w poszukiwaniu nowych talentów i sponsorów.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.