Friedkinowie pożegnali tym razem Lucę Pietrafesę, szefa od komunikacji w klubie, który pracował w Romie od 2016 roku.

(Il Romanista – A.Di Carlo) Podczas gdy Roma, zespół, Daniele De Rossiego, kontynuuje odzyskiwanie wszystkich swoich elementów (tylko Abraham pozostał i „zapełnia” szpital), Roma, klub, cały czas traci elementy, jeden po drugim. Postępuje cicha rewolucja, która rozgrywa się w sekretnych murach Trigorii ze stanowczością i często nieprzewidywalnością, jeśli chodzi o metody i czas, gdzie Friedkinowie chcą odwrócić kartę i zaplanować jak najszybciej przyszłość.
I tak po zwolnieniu Mourinho, po tym jak pożegnali Tiago Pinto, Dan i Ryan Friedkinowie odprowadzili kilka dni temu do drzwi Danielle Sivestera, zaufanego współpracownika rodziny Friedkinów i Lucę Pietrafesę, szefa komunikacji klubu Giallorossich, od 2016 roku. To kolejna decyzja podjęta przez właścicieli, z wyczuciem czasu, które sprawiło, że niejedna osoba w Trigorii pozostała zdezorientowana, z uwagi na to, że sezon trwa, a za dwa dni jest europejski wyjazd do Rotterdamu. Jednak modus operandi właścicieli Giallorossich jest również właśnie taki, stanowczy i zdeterminowany w prowadzeniu dalej wewnętrznej rewolucji. Która, na ten moment, oszczędziła CEO Linę Souloukou.
Wydawało się, że menadżer z Grecji jest bliska odejścia, wiatry z Arabii Saudyjskiej mogły ją wywiać z Trigorii, ale ewidentnie pogłoski wypuszczane przez niektóre media nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości, panującej wewnątrz klubu, gdzie Souloukou porusza się z coraz większymi możliwościami operacyjnymi. Ona, która koordynowała operację handlową z Riyadh Season, ona, która zaoferowała od razu maksymalne wsparcie w codziennej pracy Daniele De Rossiemu i która naciska teraz by to Modesto został nowym dyrektorem sportowym Giallorossich. To osoba, którą zna dobrze i z którą pracowała już w Olympiakosie. Monza nie wyrywałaby sobie włosów z głowy, gdyby odszedł, co jest dodatkowym czynnikiem, który nie przekonuje Friekdików, którzy są wciąż niepewni co do jego nazwiska.
Roma potrzebuje jednak jak najszybciej sternika, który poprowadzi ją w przyszłość. W międzyczasie tymczasem, zamiast dołączać, żegnają się kolejni. Roma leci do Rotterdamu, a w Trigorii pozostaje coraz więcej pustych biurek.
Komentarze
Nie przywiązywałbym do tego aż tak dużej wagi, choć już, co głupsi dziennikarze, snują w rzymskich radiach teorie spiskowe, że wszystko to podwaliny pod sprzedaż klubu.
W takich korpo, do którego grona dołączyliśmy w 2011 roku, gdy zjawił się Pallotta, roszady na wyższych stanowiskach są robione często dla samych roszad.
A jeżeli już chodzi stricte o tego pana od komunikacji…
… no właśnie, od jakiej komunikacji? Było/jest coś takiego w Romie?
Fajnie dowiedzieć się o istnieniu kogoś od komunikacji po 8 latach xd
Może chodzi o komunikację miejską i kierowcę autobusu?
majkel 🤣🤣🤣 jakby był Pallotta to bym pomyślał że chodzi o komunikację Twitterową