Frattesi pozostaje celem numer jeden Romy. Inni się wycofują?

Po tygodniu Milanu, potem Interu, w tym na prowadzenie po Frattesiego, według włoskich dzienników, wychodzi Roma.

fot. © sassuolocalcio.it

Jak podają włoskie dzienniki, z pogoni za Davide Frattesim wypadają kandydaci. Zdaniem Corriere dello Sport, po tym jak gracza chciały wszystkie wielkie włoskie ekipy, ostatnio pretendentów ubywa. W grze ma pozostać tylko Roma. 

Carnevali, który spotkał się oficjalnie z kierownictwem Romy, Interu i Juventusu w sprawie gracza, wysyła ostatnio znaczące sygnały: „Oferty za Frattesiego w tej chwili nas nie zadowalają, Davide może również zostać na kolejny sezon”. To na pewno nie podoba się piłkarzowi, który tym razem chce definitywnie odejść, po tym jak przed rokiem miał wielkie nadzieje na transfer do Romy.

Tymczasem Milan, z którym łączono dwa tygodnie temu mocno Frattesiego, szybko się wycofał w związku z wysokimi żądaniami Sassuolo, stawiając na pozyskanie Loftusa-Cheeka. Juventus, kolejny zainteresowany, ma serię problemów do rozwiązania na rynku, które sprawiają, że taka transakcja jest w tej chwili niemożliwa: Bianoneri muszą najpierw sprzedawać. W ostatnich godzinach słabnie też kandydatura Interu: mimo odejścia Brozovica, Nerazzurri skupiają się w tej chwili na wykupie Lukaku z Chelsea. By pozwolić sobie na Frattesiego, muszą najpierw sprzedać kogoś z dwójki Onana-Barella. I tak dziś żaden włoski dziennik nie przybliża młodego pomocnika do Interu.

Na pozycję faworyta wysuwa się w ten sposób, w mediach, Roma. Jak podaje Corriere dello Sport, Carnevali żąda 35-40 mln euro, a Giallorossi zatrzymali się na 30 mln, ale w najbliższych dniach mogą podwyższyć propozycję. Dziennik podaje też formułę transferową: wypożyczenie za 10 mln euro (pieniądze zainkasowane za Volpato i Missoriego) z przymusem wykupu za 11 mln euro plus 3,5 mln bonusów (łatwe do osiągnięcia) i procenty z przyszłej sprzedaży. Ile prawdy w doniesieniach mediów? Nie wiadomo. Pewnym jest, że oferta Giallorossich z tego mercato jest lepsza od tej sprzed roku. „W zeszłym sezonie różnica w rozmowach była duża, w tym jesteśmy zdecydowanie bliżej”, powiedział, pytany o Romę, Davide Carnevali.

Alternatywami Romy pozostają Renato Sanches z PSG i Marcel Sabitzer z Bayernu (wypożyczenia). Monitorowani są też Fred z Manchesteru United, Samardzic z Udinese i Musah z Valencii.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • volt17
    3 lipca 2023, 11:52

    Ulubiona telenowela włoskich dziennikarzy w tym sezonie. Codziennie mogą pisać co innego, a Carnevali zawsze im tam czymś rzuci żeby podkręcić temat.

  • Werewolf
    3 lipca 2023, 11:56

    Samardzić może jako opcja B, Musaha nie znam wcale, reszta raczej no, thank you. Ciekawe co to będzie, czy się Frattesi w Romie pojawi…

    • koston
      3 lipca 2023, 12:08

      Yunus Musah to grajek z Valenci – jeden z nielicznych, którzy cokolwiek grali w zeszłym sezonie. Reprezentant USA, 21 lat w tym roku kończy, albo już skończył. Osobiście wielka nie wiadoma, a Valencia pewnie z 20 mln euro by chciała, albo lepiej.

      A Frattesi to mi niestety śmiedzi jak Schick.

  • majkel
    3 lipca 2023, 12:00

    Ja cały czas liczę na to, że Carnevali gra Romą na podbicie ceny i że dawno odpuściliśmy. Taka cena za Frattesiego to gruba przesada. Carnevali może znaleźć aderatorów, którzy zaspokoją jego potrzeby, tylko w PL, jak rok temu ze Scamakką.

    • abruzzi
      3 lipca 2023, 12:28

      On mówił o tym też w zeszłym tygodniu, że mieli z PL oferty, gdzie byli gotowi sprzedać (pewnie te 40 mln euro), ale sam Frattesi nei chce opuszczać Włoch.
      Piłkarz to ciekawy, ale maksymalnie za 30 mln euro. Poza tym obawiam się, że on jest do gry 4-3-3, z trójką pomocników jak od lat w Sassuolo i jak w reprezentacji Włoch. Dlatego nadawałby się do Interu, a u nas w betonowym 3-4-2-1 chłop by się zmarnował w dwójce pomocników obok Cristante, gdzie miałby prawie wyłącznie zadania gry w destrukcji.
      Obawiam się dlatego, że to jest konik wyłącznie T.Pinto, a nie Mourinho, który to Pinto ogłosił Frattesiego rok temu we wrześniu najlepszym pomocnikiem we Włoszech i Frattesi, jak napisał Koston, może stać się drugim Schickiem. Nie dlatego, że jest słaby, a dlatego, że będzie ustawiany w roli, która mu nie pasuje. Jak Czech gdy grał na prawym skrzydle.

    • Romulus
      3 lipca 2023, 12:37

      Media podają sprzeczne informacje, ale jeśli poniższy kawałek jest prawdziwy, to wcale nie oferujemy dużo i na tych warunkach (lub nieco wyższych) to byłby świetny transfer.

      "Dziennik podaje też formułę transferową: wypożyczenie za 10 mln euro (pieniądze zainkasowane za Volpato i Missoriego) z przymusem wykupu za 11 mln euro plus 3,5 mln bonusów (łatwe do osiągnięcia) i procenty z przyszłej sprzedaży"

    • Totnik
      3 lipca 2023, 14:20

      No właśnie jak potrzebny Nam 3 przecinak w pomocy to chyba taniej niż 30 baniek się znajdzie ?

    • abruzzi
      3 lipca 2023, 14:23

      No tak, tylko to jest z uwzględnieniem tych 30%, które mamy. Czyli de facto całość około 35 mln euro.

    • jamtaicho
      3 lipca 2023, 14:26

      Adrien Tameze z Hellasu czy Maxime Lopez dużo ciekawsi i o niebo tańsi. Zwłaszcza Tameze za grosze mógłby do pomocy przyjść.

  • riss
    3 lipca 2023, 19:21

    Mając dobrze rozwijającego się Bove, Cristante i Matica chyba nie jest nam aż tak potrzebny Fratessi. Bardziej bym się skupił na wahadłowym i środkowym napastniku to te formacje najbardziej kulały w zeszłym sezonie.

    • Canis
      4 lipca 2023, 00:26

      Gramy 3-4-2-1. Odszedł Wijnaldum, co to go trener ustawiał za dziewiątką, to trzeba kogoś za Holendra. Osobiście wolałbym Kamadę albo nawet tego Baldanziego, bo połowę tańszy i technicznie wygląda fajnie. Cena za Frattesiego jest z dupy.

  • Canis
    4 lipca 2023, 00:17

    Już widzę jak razem z Pellegrinim grają za plecami środkowego napastnika. Jeden wiecznie osłabiony niedokopuje piłki do bramki a drugi wyjebbuje, jak to ma w zwyczaju, w kosmos. Chętni na Frattesiego za 35-40 baniek, to byli chyba tylko w wyobraźni pismaków i w bajkach na dobranoc u tego kiepa Carnevaliego. Trzeba być mocno trzepnięty w dynię, żeby taką kasę za tego drewniaka zapłacić, temu nikt zapłacić nie chce.