Festiwal swojaków i wygrana na koniec zgrupowania: FARENSE – ROMA 2-4

Wygrana, sześć goli, w tym trzy trafienia samobójcze; takim obrazkiem zakończyło się zgrupowanie Giallorossich w Portugalii.

fot. © asroma.com

Zespół Giallorossich zamknął zgrupowanie w Portugalii zwycięstwem. Podopieczni Mourinho wygrali z Farense 4-2, a połowa goli w spotkaniu padła po trafieniach samobójczych.

Takim golem otworzył się, już w 3 minucie, wynik. Piłkę po dośrodkowaniu Belottiego wpakował do bramki obrońca Farense. Roma podwyższyła w 33 minucie. Bramkarz wypluł piłkę pod nogi Belottiego, po wcześniejszym strzale El Shaarawyego, a napastnik nie miał problemów z trafieniem z najbliższej odległości. W końcówce pierwszej połowy Pellegrini znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, po świetnym podaniu Manciniego i podwyższył wynik. W 66 minucie portugalski zespół zdobył pierwszego gola. Konkretnie zrobił to obrońca Romy, Kristensen, który, chcą prawdopodobnie odegrać z pierwszej piłki do Smallinga, wpakował piłkę tuż przy słupku. W 90 minucie meczu kolejny kiks spowodował kolejne trafienie samobójcze. Tym razem to obrońca Farense pokonał swojego bramkarza, przecinając dośrodkowanie Zalewskiego. W doliczonym czasie gry padła druga bramkarza dla rywali Romy, ustalająca wynik. Najładniejszym trafieniem spotkania popisał się Maxuel.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.