Były gracz Giallorossich, mistrz Włoch z 1983 roku, a obecnie koordynator techniczny Santosu, mówi o ofercie Romy.
Od byłego brazylijskiego gracza Romy, jednej z legend scudetto z 1983 roku do kolejnego gracza z kraju kawy, który może dołączyć do zespołu Giallorossich w najbliższych tygodniach.
Mowa tu o Paulo Roberto Falcao oraz Marcosie Leonardo, łączonym z ekipą Giallorossich od kilku dni. Media rozpisują się na temat przyjętej przez Santos oferty Romy i o zgodzie piłkarza, a także o problemach związanych z rozłożeniem płatności ze strony Tiago Pinto. Tymczasem światło na wszystko rzuca właśnie Paulo Roberto Falcao, który pełni rolę koordynatora pionu technicznego Santosu. Na konferencji prasowej mówi:
– Marcos Leonardo znalazł się na celowniku Romy, która rozmawiała z prezydentem. Ja nie brałem w tym udziału, nigdy tego nie robię. Rozmawiałem z prezydentem i oferta Romy, nie biorąc pod uwagę warunków, była niska. Nie da się przeprowadzić transakcji.
Tymczasem graczem interesuje się mocno Benfica.
Komentarze
Dobra, po opcjach A, B, C, D, E, F, G, H, I, J czas na opcję K.
Z opcją K też jesteśmy w dupie. Kamada w Lazio.
Hehe. No to kupa. L też ucieka sprzed nosa, więc może M jak kolejny Muminov?
Kalinić jest za darmo do wzięcia
Jak Laskowski komentował mecz Polski z Kolumbią na Mundialu to powiedział: "Plan A zawiódł, ale alfabet jest długi…" :D
Jesteśmy biedni. 4 sezony portugalskich rządów i nawet nie mamy kogo sprzedać
Jak to nie przecież Ibanez pójdzie lekko za 35 mln plus bonusy, chętnych nie brakuje przecież.
Chciałem napisać coś o Monchim, ale to Pinto w pierwszym swoim okienku wydał bagatela 75 mln na trio Vina, Szomurodow, Abraham.
Bujamy się teraz o jakieś 2-3 miliony w jedną czy drugą stronę.
Dżeko nadal gwarantujący moc w ataku poszedł z wolnego transferu do Turcji. Spokojnie mógł do nas przyjść bo twierdzi że Rzym to jego dom. Zarobił i wyszalał się w Interze, był do wzięcia spokojnie na rok oferując nam spokój. Wróciłby do nas jak bohater, jak Ranieri który ratował nas gdy byliśmy w tyłku. Ale nie.
Koło nosa przechodzi nam obecnie darmowy Kamada bo brakuje kilku baniek na premię dla zawodnika i agenta :D Okazało się że jednak nie trzeba mu płacić pięciu baniek rocznie, co było do przewidzenia. Japończyk generujący spore zainteresowanie w swoim kraju pójdzie zaraz do laczków.
I tak się żyje z tym żółto-czerwonym szalikiem na szyi.
Są pieniądze – to je wywalimy jak ostatni idioci. Nie ma – standard, będziemy żebrać i robić z siebie pośmiewisko.
Nie oszukujmy się, kilka głośnych nazwisk przyszło do nas ze względu na Mou, zresztą jakoś specjalnie nie ukrywa się zaangażowania samego Jose w ich namawianiu, a także właścicieli którzy czasami robili co mogli by tylko przekonać co bardziej znanego gracza do założenia koszulki Romy. To była praca zbiorowa. Reszta? Ugryzę się kurczę w język, i powiem tylko dyplomatycznie że w rzeczy samej – Pinto nie jest Salomonem. Z pustego nie potrafi nalać. Ba… sam ten dzban pomógł opróżnić. Bo obecnie naprawdę nie ma kogo sprzedać za dobry pieniądz. I może dobrze, patrząc na to jak były przeprowadzane zakupy kiedy jeszcze mieliśmy na nie kasę.
Co do Dzeko to ja bym go przywitał życzliwie, ale żeby jako bohatera? W Romie dokonał wiele, ale bardzo parł na odejście więc dla mnie bohaterem nie jest, nawet jeśli wpisał się w historię klubu. A porównanie z Ranierim to już zupełnie nietrafione moim zdaniem.
Mogłem przesadzić, emocje robią swoje :)
Dawać Santosa na już!
Chryste Panie jacy my jesteśmy daremni na rynku. Biedni niczym mysz kościelna ale dlaczego na to nie ma odpowiedzi. Stadiony wysprzedany prawie przez cały sezon, kasa z biletów powinna być, pieniądze z udziału w LE i dojścia do finału, pieniądze ze sprzedaży nawet tego pacjenta Dzbaniolo powinny być w kasie, pieniądze ze współpracy z nowym sponsorem technicznym, pieniądze z praw telewizyjnych. No kurde przecież nikt mi nie powie że nie mamy teraz nawet 10-15 mln Euro w gotówce ?!?! To jest jakiś obłęd. Na Kamadę nie było bo agent chciał 4 czy 5 mln, zawodnik chciał zarabiać 5 mln i chciał jeszcze 2 czy 3 mln za podpis, wszystko do negocjacji i baa nagle się okazuje że takie 7azio które nie płaci takich pensji kontraktuje gracza z palcem w swojej białej dupie. A my tu siedzimy i czekamy na jakiś Santosów, Sabitzerów i innych których chcemy wypożyczyć za darmo bez jakichkolwiek zobowiązań i gwarancji. Żenada, żenada, wstyd i zgryzota…