Bezbramkowym remisem zakończyło się wyjazdowe starcie Romy z Bologną. Jose Mourinho postawił na duże rotacje w wyjściowym składzie, ale tak rezerwowi, jak i podstawowy gracze, którzy pojawili się po przerwie, nie potrafili zadać decydującego ciosu.
Jedna stuprocentowa sytuacja Bologni w doliczonym czasie gry i niepodyktowany rzut karny po faulu na Ibanezie plus kilka zamieszań w ofensywie z obydwu stron, bez większych efektów; to wszystko, co można było zanotować po potyczce na Dall’Ara. Giallorossi zremisowali z Rossoblu 0-0 i nie wykorzystali w pełni potknięć Lazio, Milanu i Atalanty.
Komentarze
Niby skład inny, a kupsko jak zwykle.
Przygotowują się mentalnie na czwartek :)
Najważniejsza jest "POWTARZALNOŚĆ" to są te automatyzmy xD :D
Może i dobrze, przynajmniej nikt się nie łudzi na top4, teraz obronić wynik w Leverkusen i wszystko co mamy dajemy na finał!
Za ligę Roma i Muchomor 2/10. Nie mamy napastnika, nie mamy jakości, ble ble ble. Jak się gra cały sezon taktyką „byle nie stracić” to później nasi zapominają nawet podejść wyżej i wymienić szybko kilka piłek. Zero ryzyka byle mieć czyste papcie. A później taka Bologna czy wcześniej Monza prowadzi grę przez większość spotkania. Oby w LE ten styl przyniósł efekt bo w lidze to się nie sprawdziło. W LE przynajmniej zdarzało nam się odważnie wyjść do rywala i entuzjastycznie atakować. Także jestem dobrej myśli. Forza.
To nie był zły mecz. Taktyka brzydka, ale swoje okazje mieliśmy i wystarczyło raz trafić w siatkę (ale nie tę boczną). Wiadomo że u Mou okazji wielu mieć nie będziemy, rzecz w tym żeby strzelać to co się ma. Dlatego pisałem, że potrzebujemy napastnika, który wepchnie nogę w decydującym momencie. Abraham, Belotti tego nie potrafili… Viking pracował, ale akurat on okazji w tym meczu nie miał. To był mecz który powinniśmy wygrać bo Bolonia miała piłkę, ale nie można powiedzieć że prowadziła grę.
Mimo wszystko dobre spotkanie Solbakkena. Parł do przodu i starał się tworzyć okazje, ale wykończenie strasznie kulało.
Zgadzam się, ładnie pracował i jest szybki. Ale musi się jeszcze doszlifować.
Jak ta Betonowa Roma wygra znowu puchar w Europie, to już sobie tego nijak nie wytłumaczę. Wiadomo że piłka nożna to nie łyżwiarstwo figurowe i za wrażenia artystyczne punktów nie dają ale my jesteśmy bliscy żelaznego antyfutbolu i naprawdę ciężko się patrzy na te popisy drużyny Mourinho. Dziś było jak zawsze, betonowa taktyka, trochę indywidualnych popisów, trochę nieudolnych prób ze stałych fragmentów i znowu murarka przed własną bramką, na całego. Piłka parzyła naszych gwiazdorów. Jasne że kiep Orsato powinien podyktować przynajmniej jednego karniaka dla nas, tyle że … może i lepiej że nie podyktował. Mecz do zapomnienia. Forza Roma!
Ja uważam że w przekroju całego sezonu nie jest tak źle – nawet ta brzydka i betonowa Roma stwarza dobre okazje, tylko że daremna postawa pod bramką zakrzywia obraz gry. Z klasowym napastnikiem jak prime Dżeko mielibysmy znacznie lepsze wyniki, tymczasem mamy już na liczniku ponad 30 razy obity słupek lub poprzeczkę. Pomyślcie ile to mogło być punktów gdyby wykorzystano połowę z nich.
Każdy się zachwyca Napoli, ale ci bez Osimhena też nie osiągają wyników.
Nie oceniam całego sezonu tylko dzisiejszy mecz. Zagraliśmy dobrze taktycznie biorąc pod uwagę gdzie jesteśmy i jakie mamy problemy. Naprawdę dobry mecz, tylko k* trzeba skończyć chociaż połowę tego co się ma. Wiem… w naszym przypadku dałoby to 0-1 i fakt to jest granie Mou. Jednak dziś nic więcej nie mogliśmy zagrać a rozczarowali mnie Belotti i Abraham bo od nich mam prawo wymagać trafień. Nie będzie nam młody Bove ratował meczy – nie możemy od niego tego wymagać.
Pozostało nam liczyć tylko na finał LE i zwycięstwo. Jeśli nie to, to myślę, że sezon zupełnie w piach, zwłaszcza jak skończymy na 7 miejscu w tabeli. Myślę, że jak nie uda nam się wygrać LE, to Jose odejdzie, a w raz z nim kilku graczy (Dybala, Abraham, Jebaniez).