Wychowanek Romy i były gracz Torino, Alessio Cerci, udzielił wywiadu, w którym przyznał, że w 2014 roku był bliski powrotu do rzymskiego klubu. Do transferu ostatecznie jednak nie doszło.
Alessio Cerci udzielił wywiadu dla calciomercato.it, w którym przyznał, że w 2014 roku był bliski powrotu do Romy. Oto jego słowa:
„Nie chciałem wyjeżdżać z Włoch, pojechałem do Madrytu ostatniego dnia okienka transferowego. Prowadziłem negocjacje z Interem, Milanem i Romą. Opowiem wam pewną anegdotę. Walter Sabatini przyjechał do mojego domu z moim agentem i chciał poznać całą moją rodzinę. Ja chciałem wrócić do Romy i odrzuciłem wszystkie inne oferty. Odbyliśmy świetną pogawędkę, potrzebowałem powrotu do Romy. Mija kilka dni, Sabatini się nie odzywa, a potem czytam wiadomości o Iturbe w Romie. Ostatniego dnia dałem się przekonać i odszedłem do Atletico Madryt. Wtedy chciałem zostać w Torino, ale nie było to możliwe. Chodziło o szacunek. Przyszedł do mojego domu, poznał moich rodziców i nigdy więcej się do mnie nie odezwał. Powinien przynajmniej do mnie zadzwonić, żeby mnie ostrzec. Czułem się oszukany”.
Komentarze
Koniec końców był po prostu cienkim piłkarzem, wiec Roma nie ma
sobie czego żałować
Imo ma, bo zamiast niego przyszedł jeszcze gorszy piłkarz, Iturbe.
Iturbe i to za grube pieniądze.
Wtedy był w bardzo dobrej formie i kto wie, może gdybyśmy mieli kogoś myślącego na skrzydle a nie Iturbe, bysmy na poważniej powalczyli.
Romano i romanista…szkoda.
Wtedy wszyscy byli podjarani Iturbe i słusznie . Sprztnelismy go juve sprzed nosa.
Podobna sprawa jak z Destro. Był talent ale słaba psychika i szybki zjazd do przeciętności.
Dla Cerciego też był to max ale co by było gdyby grał w domu na SO?
Czy jest jakiś zawodnik którego "sprzątnęliśmy" Jufkom sprzed nosa i na którym dobrze wyszliśmy? Ostatnio co pamiętam to właśnie Iturbe, Schick – bramek nam nie nastrzelali raczej. Lepiej już wygląda sprawa z przejściami z Juve do nas.
Koniec końców wszyscy stracili, Cerciemu się kariera posypała, a Roma wydała fortunę na nieogara Iturbe. Jakby poszukać to się znajdzie kilka podobnych przypadków, jak np Malcom, który już miał leciec do Rzymu podpisywać kontrakt, a wylądował w … Barcelonie, gdzie potem kopał się po czole i ranił uczucia kibiców. Teraz jest gwiazdą w ruskiej lidze…
Trochę inna sytuacja, ale teraz w ślady tych grajków idzie Zaniolo…
No od Irurbe raczej gorszy nie byłby :)
Sabat był dobrym DSem (przynajmniej w porównaniu do następców), ale klasy mu brakowało – to nie jedyna tego typu historia, gdy nie okazał szacunku piłkarzowi.
A co do Cerciego, to szkoda, gorszy od Iturbe by nie był, a tańszy i romanista