Włoski napastnik Gianluca Scamacca mocno naciska na przeprowadzkę do Romy.
Według najnowszego wydania Corriere dello Sport, Scamacca jest w ciągłym kontakcie ze swoimi agentami, prosząc o najświeższe informacje dotyczące negocjacji między Romą a West Ham United.
Pomimo tego, że West Ham odrzucił wstępne podejście Romy do byłego gracza Sassuolo, Scamacca stara się naciskać aby mieć pewność, że dojdzie do transferu w nadchodzących tygodniach.
West Ham czeka na inne oferty, ale Scamacca odrzuca każdą inną propozycję, która nie pochodzi od Romy.
Napastnik chce wrócić do Trigorii, którą opuścił w 2015 roku i teraz chciałby przeżyć przygodę na nowo, jako zawodnik pierwszego zespołu. Scamacca obecnie trenuje na wakacjach: ćwiczenia atletyczne i wzmacnianie mięśni, aby być gotowym na nowy sezon, ten, który chciałby rozpocząć w koszulce Giallorossich.
Komentarze
I to mnie się podoba.
Nie szuka innych opcji, tylko konkretnie do nas.
Pytanie, na ile mu starczy cierpliwości. Frattesi też podobno naciskał na transfer do Romy poprzedniego lata i zimą, ale niewiele to dało.
Różnica jest taka że Frattesi gra w Sassuolo, z którym mamy "dobre relacja" :)
Bo wie że w Romie można nic nie robić i dostawać duży hajs, a gdzie indziej trzeba zapierdalać i nie będzie za to żadnych kokosów. :)
@Romulus – tak tylko, w tej grze wchodzi batalia z Sassuolo, które tanio nie oddaje swoich zawodników do włoskich klubów. A na wyspach liczą na amortyzację tej transakcji, wykup zawodnika i możliwość zainwestowania pieniędzy na kogoś kto się sprawdzi. A Frattesi gra, ma statystyki i nikt nie chce się go pozbywać. Dlatego to Roma i kierownictwo klubu musi stawać na głowie i proponować 30 baniek (teraz to pewnie już więcej) i karty młodych graczy, na których Sassuolo w przyszłości znowu zarabia. Piłkarze mogą naciskać, ale w ostatecznym rozrachunku chodzi o kasę – chyba żeby im się kończył kontrakt to wtedy co innego.
Belotti też chciał tylko Romy i czekał cierpliwie. Różnica jest jednak taka że Belotti chyba w tym czasie nic nie trenował, a Scamacca po wakacjach jednak wróci do klubu i coś tam będzie robił.
Dawać go – jakby odpalił to moglibyśmy pod koniec sezonu dać w rozliczeniu Abramsa na wyspy, aby zamortyzować wykup. Myślę, że West Ham chce przymusu i o to tyczy się cała dyskusja.
Nie mam nic do wypożyczenia, tyle że nie popadałabym w hurra optymizm. Scamacca jakoś mocno nie czarował na włoskich boiskach, od razu wiedziałem że transfer na wyspy będzie wielkim niewypałem. Sassuolo jednak potrafi sprzedawać średnich zawodników za gruby hajs i to im wychodzi idealnie. Obawiam się że to nie będzie duże wzmocnie na pozycji numer 9, obym się mylił rzecz jasna.
Trzymam mocno kciuki, żeby się czasem nie udało. No ileż drewna można kupić na sezon?
No nie jest to najlepszy grajek, ale pytanie czy mamy jakąś alternatywę? Chyba w tym jest największy problem, że klub liczył na sprzedaż Abrahama i możliwość zainwestowania pieniędzy na nowo. A wydarzyło się coś, czego nikt nie był wstanie przewidzieć, czyli zerwane więzadło i po temacie.
Chłop sam się rwie do Romy – myślę, że lepszego na sezon gry nie znajdziemy, a nóż widelec odpali i na tym zyskamy. West Ham będzie musiał go i tak sprzedać, bo na Wyspach nic nie pogra.