Roma zatrzymała dwójkę młodych piłkarzy, mimo ofert z Anderlechtu i Empoli.
(Corriere dello Sport – R. Maida) Ostatnia operacja się nie udała, przynajmniej na razie: merato w największych ligach zakończyło się tym, że Romie nie udało się umieścić gdzieś Zekiego Celika, jednego z graczy, którzy przysłużyliby się zrównoważeniu stanu kont w odniesieniu do Finansowego Fair Play.
Dla De Rossiego nie jest to dramat. Zatrzyma go na liście UEFA i w tej sytuacji może też włączyć do niej Baldanziego, wykluczając ponownie Kristensena, który jest kolejnym lewym obrońcą. Jednak jest to „problem”, który będzie musiał rozwiązać nowy dyrektor sportowy. Friedkinowie powinni ogłosić jego nazwisko jutro, w ostatnim dniu pracy Tiago Pinto lub zaraz później, po tym jak oddali się poszukiwaniom za pomocą słynnego algorytmu Charlesa Goulda: faworytem jest Florian Maurice, były napastnik Lyonu, a obecnie dyrektor sportowy Rennes, choć w Trigorii wielu ciągle zapewnia, że w grze znajduje się nadal Ricky Massara. Ktokolwiek zostanie wybrany, będzie miał kluczowe zadanie: cierpliwą budowę młodej i potencjalnie opłacanej kadry.
Nieprzypadkowo Roma zainwestowała w Tommaso Baldanziego, perspektywicznego 21-latka i odrzuciła interesujące propozycje za dwójkę młodych piłkarzy z rocznika 2004: hiszpańskiego lewego obrońcę Oliverasa, którego De Rossi zabrał na ławkę w pierwszych meczach w roli trenera, podczas gdy rzymski pomocnik Pisilli, którego chciało Empoli jako częściową zapłatę za Baldanziego, został włączony na stałe do kadry pierwszego zespołu i grał już z seniorami. Przebudowa techniczna po zakończeniu sezonu będzie priorytetem nowego kierownictwa.
Komentarze
Podoba mi się zmiana podejścia do młodzików z Primavery , młodych trzeba wypożyczać na zwykłe wypożyczenia żeby się rozwijali a nie sprzedawać , a co do Pisilliego to liczę ,że DDR da mu szansę zadebiutować i , że będzie dostawał minuty w tym sezonie chłopak ma talent💎 i czekam na jego rozwój może być drugim Bove lub Baldazinim
A Pisilli nie debiutował już?