Były trener AS Roma Ottavio Bianchi wypowiedział się na temat porażki w derbach i pracy trenera Jose Mourinho.
Były trener AS Roma, Ottavio Bianchi, zdobywca Pucharu Włoch z 1991 roku, udzielił wywiadu dla Adnkronos, wypowiadając się na temat obecnej sytuacji Giallorossich po porażce w derbach oraz działań trenera Jose Mourinho. Oto jego słowa:
– Jest bardzo trudno udzielać wyjaśnień z zewnątrz, nie będąc w środku: to są bardzo specyficzne środowisko, gdzie bardzo liczą się nastroje, sympatie i antypatie: nie ma tu zbyt wiele racjonalności. Następnie, między Romą a Lazio, kontrast jest ponad wszystko, trudno to zrozumieć. Mourinho? Wszyscy spodziewają się od niego wiele, a tabela wygląda tak, jak wygląda. Ale czy jesteśmy pewni, że bez niego byłoby jeszcze gorzej? Włoski futbol, porównując go do poziomu europejskiego, boryka się z poważnymi trudnościami, również dlatego, że najlepsi gracze nie przychodzą grać tutaj, tylko idą gdzie indziej. Roma, w szczególności, ma problemy jako drużyna, ale absolutnie nie mogę ocenić dlaczego, jak już wspomniałem, także z perspektywy wnętrza byłoby to trudne. To jest bardzo, bardzo specyficzne środowisko, trzeba byłoby być wewnątrz, żeby zrozumieć, że istnieje wiele wizji, każdy ma swój kawałek ogródka do pielęgnowania, to trudne. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie dać sensownej interpretacji wyników tego sezonu.
Komentarze
Lepiej.
Fonseka pracował w tym samym środowisku, z tym samym zespołem, tylko nie miał Dybali i Lukaku, gorzej nie było. Jak niewygodnie ujawniać ten fakt:)
Z Fonseką przynajmniej jakoś sie to oglądało. Leszczy regularnie klepaliśmy, a w pewnym momencie, byliśmy najlepsi pod tym względem w lidze. Z topem wiadomo było już przed meczem, a jak jest z Mourinho? :)
Prawda
Ale co tu gdybać. Oczywiście że oczekujemy od Mou bardzo wiele, bo bardzo wiele nas kosztuje a do tego uważa się za bardzo wielkiego trenera. Jakby to był jakiś no name, albo Fonseca wyciągnięty z ukraińskiej ligi, to oczekiwania byłyby mniejsze. Wydając taką kasę na zespół muszą być wymagania i nie mamy prawa być zadowolonymi z takich wyników jakie mamy. To jest prosta sprawa: jak płacisz za samochód 300 tysi to nie zgodzisz się na starego gruchota. Chyba że ktoś jest psychicznie chory.