Bayer za mocny. Roma – Leverkusen 0:2

Giallorossi musieli uznać wyższość mistrza Niemiec w pierwszym starciu na Stadio Olimpico.

fot. © asroma.com

Komentarze

  • ryniek
    2 maja 2024, 22:56

    Ten mecz przegrał holender. Do starconej bramki ten mecz układał się dobrze, ale zwarcie styków w głowie Karsdorpa spowodowało, że każdy zaczął grać nerwowo a Bayer tylko się nakręcał. Zawsze się u nas znajdzie jakiś babolarz z przepalonymi stykami a Abraham to zwykły pajac do odpalenia.

  • fan_siwego
    2 maja 2024, 22:57

    Nie ma Jose więc nie ma też finału. Pozdrawiam

    • Omen
      2 maja 2024, 22:59

      No i super. Również pozdrawiam

    • Malinek
      2 maja 2024, 23:33

      @fan siwego No i gratulacje, możesz iść świętować z kolegami sukces Józefa. Baw się dobrze.

  • lilninja
    2 maja 2024, 22:57

    Ej bez kitu parę akcji mieliśmy ale skuteczność była fatalna. Strasznie szkoda tego meczu gdyby nie wylew Ricka to kto wie. Szacun na koniec dla kibiców że tak pożegnali klub w pucharach Europy.

  • Felek
    2 maja 2024, 22:58

    Ostatnio co mecz to jakiś absurdalny babol. Na rewanż wysłać primavere i rezerwowych bo trzeba się skupić na 5 miejscu.

  • abruzzi
    2 maja 2024, 23:01

    No niestety. 70% tej porażki leży w błędzie Karsdorpa. Bayer był za mocny, grają świetnie z pierwszej piłki, mimo braku nazwisk, natomiast gdyby błąd Ricka pojawił się w 1 minucie meczu, to ok, a przyszedł w fazie spotkania, gdzie byliśmy w gazie i Lukaku trafił w poprzeczkę. Od razu po golu nasi zmienili się o 180 procent, biegali zagubieni jak Salernitana za najgorszych meczów i pachniało kolejnymi bramkami dla Leverkusen.
    Takich błędów nie można popełniać nawet w A-klasie. Jasne, z Lecce, co widzieliśmy, babole przechodzą czasami płazem, bo jakość atakujących to dzisiejszy Tammy Abraham. Z Udinese, jak trafiło na ogarniętego piłkarza, Pereyrę, to skończyło się z miejsca golem. Z takim rywalem jak dziś, taki babol to 90% szans na gola.

    Gdyby nie babol, można by powalczyć było o remis, a tak trzeba rzucić wszystko na te ostatnie cztery mecze ligowe i na noże z Atalantą…
    Pewnie, Karabach do 92 minuty prowadził w Leverkusen 2-1 i był jedną nogą w dalszej rundzie, więc pewne rzeczy idzie ogarnąć, tylko do tego, mam wrażenie, potrzebna będzie też olewka ze strony Bayeru, bo nasi sami z siebie nie nadgonią dwóch goli .

  • hako
    2 maja 2024, 23:04

    Gra naszych tragiczna nie była. Gol Karsdorpa ustawił mecz. Mimo wszystko zawaliła skuteczność bo szanse były.

  • completny
    2 maja 2024, 23:05

    Bez kontaktowego gola nie ma o czym marzyć w rewanżu. Szkoda

  • Akwilon
    2 maja 2024, 23:06

    1:2 było by lepsze echh , szkoda ostatniej akcji , ale mam wrażenie że jak by Bayer chciał jeszcze przycisnąć to mogło by się skończyć tragicznie , co do strasznego błędy w pierwszej połowie to niestety wygrywa ten kto popełnia mniej błędów i tyle , nie powinno się zdarzyć ale się zdarza :/

  • mike
    2 maja 2024, 23:07

    Nie da się strzelić bramki, nie oddając strzałów.

    • mold
      2 maja 2024, 23:14

      Chyba celnych strzałów, mieliśmy bardzo dobre sytuacje Lukaku, Cristante, Abrahama i w sumie Pellegriniego

    • abruzzi
      2 maja 2024, 23:16

      Mogliśmy spokojnie dwa gole strzelić. Tylko, idąc tym tokiem myślenia, Leverkusen mogło dołożyć jeszcze ze trzy. Także lepiej tego tematu nie rozgrzebywać ;)

    • mike
      2 maja 2024, 23:25

      W drugiej połowie, do 84 minuty oddaliśmy jeden strzał, niecelny. Drugi był Abrahama…
      Zacne odrabianie strat.

  • adrian
    2 maja 2024, 23:24

    Trochę dzisiaj zagraliśmy bez pomysłu, ani ofensywnie ani defensywnie. Środek pola wyraźnie niedomaga, nie ma tam życia. Karsdorp wrócił, wyczyścił akcje i dograł do przeciwnika zamiast wykopać te piłkę w trybuny. W rewanżu trzeba ruszyć do przodu, dzisiaj okazje były, Bayer też popełniał błędy

  • Malinek
    2 maja 2024, 23:37

    Co tu dużo mówić. Bayer był po prostu lepszy. W zasadzie we wszystkim, a i naszym niewiele się chciało w pewnym momencie.
    Ale wierzyć powinniśmy zawsze. Cuda się zdarzają, a w Serie A nic nie jest jeszcze stracone. Wilki walczą do końca. Lecimy dalej, na wygrane z takimi drużynami przyjdzie jeszcze czas.

  • Romanistic
    3 maja 2024, 00:51

    Hańba razy milion, hańba w niedziele. Mam dość. W co Wy wierzycie? Znowu bez Lm

  • Totnik
    3 maja 2024, 07:56

    Bayer Leverkusen to teraz drużyna na miarę półfinału ale LM więc za wysokie progi dla Nas. Życie. Trzeba grać regularnie w LM i się rozwijać a nie Maslakować 3 sezony z rzędu na 6 miejscu.

    • Il capitano 10
      3 maja 2024, 08:55

      Totnik Twoim tokiem myślenia Atalanta z Liverpoolem mogła powiedzieć to samo.
      Z takim zespołem trzeba zagrać bezbłędnie z tyłu i strzelić to co się ma bo sytuację były, a jak się samemu strzela to nie ma co się dziwić ze skończyło się jak skończyło.
      Będzie rewanż jak się uda szybko strzelić, może się udać ale zobaczymy.

    • Totnik
      3 maja 2024, 09:59

      Co ma piernik do wiatraka ? Zdarza się w piłce że faworyt przegrywa ale nie tym razem. Proste.

    • Il capitano 10
      3 maja 2024, 11:40

      Totnik to ma że piszesz, że za wysokie progi a jednak Atalanta dala rade.
      Wystarczyło żeby Karsdorp udaru nie dostał i różnie mogłoby być. Dla mnie Bayer to nie za wysokie progi dla Romy i tyle.

    • Totnik
      3 maja 2024, 15:22

      My też kiedyś ograliśmy Real wydając 50 mil na transfery a Real wydał wtedy 50 na jednego Pepe. Zdarza się. Atalancie też się zdarzyło. Aczkolwiek wątpię czy to dobre porównanie bo Liverpool to teraz schyłek potęgi Kloppa a myśmy trafili na najlepszy sezon Bayeru pewnie w historii…
      Możesz uważać co uznasz za stosowne oczywiście :)

    • Il capitano 10
      3 maja 2024, 22:52

      Akurat w 2008 roku dla mnie nie było wielkiej niespodzianki a real mimo przepłaconych gwiazd jak na tamte czasy nis był taki straszny.
      Liverpool schyłek potęgi Kloppa 3 miejsce w premier league obyśmy my mieli kiedyś taki schyłek, gdyby nie ostatnie 2 wtopy w premier league do końca by walczyli o mistrzostwo.

    • Totnik
      4 maja 2024, 09:49

      To jest Liverpool który gra w LE a nie LM i właśnie ma 3 miejsce a nie niszczy wszystkich jak w swoim primie Kloppa. A Bayer ma najlepszy sezon w historii. Co z tego że Real był przepłacony, był faworytem a nie Roma.
      Zresztą fajnie że Atalanta wygrała ale jakby odpadli nikt nie miałby pretensji.

  • karolejro
    3 maja 2024, 10:21

    Pamiętajcie, że z Barceloną też przegraliśmy 1-4

    • samber
      3 maja 2024, 10:42

      Z Barceloną rewanż graliśmy na Olimpico. Wtedy w Hiszpanii tak naprawdę graliśmy dobrze, to nie był nasz słaby mecz, a dwa gole to były swojaki. Z Bayerem widać było różnicę, po stracie nie mieliśmy już ani siły, ani mentalu ani pomysłu. Inna sytuacja.

  • samber
    3 maja 2024, 10:47

    Przykro było patrzeć na tak zagubioną Romę. Teraz Daniel musi zrozumieć co się z nimi stało po stracie gola, dlaczego dali się tak bardzo zdominować. Co do trenera to fajnie że widział co się dzieje i próbował coś ratować. Czy słuszne zmiany? Każdy mądry po fakcie. W sumie jakoś to zatrybiło skoro w końcówce mieliśmy dwie wyborne sytuacje, ale… no właśnie :)

  • RomanoItaliano
    3 maja 2024, 11:40

    Szybko strzelony gol w rewanżu to będzie klucz do sukcesu. Oby nasi wykazali się lepszą skutecznością i szybko zdobyli bramkę, a możemy odmienić losy tego półfinału!

    • samber
      3 maja 2024, 15:54

      Też tak chcę, ale będzie naprawdę trudno nic nie stracić. Na Olimpico Bayer atakował tak sobie, nie bardzo chcąc ryzykować, a i tak jak siadali to nie widzieliśmy za bardzo co się dzieje. A jak będą zmuszeni docisnąć?

  • buker7
    3 maja 2024, 12:41

    Jak się gra przeciwko takiemu przeciwnikowi jak Bayer to szczęście musi dopisać, inaczej skończy się tak jak się skończyło. Gdyby wóz z węglem strzelił gola to kto wie co by się działo. Od wylewu Karsdorpa Aptekarze rośli w oczach i grali na wielkim luzie. Niby jeszcze wszystko jest możliwe, 0:2 to nie koniec świata i nie raz wszyscy widzieliśmy jak w europejskich pucharach takie wyniki odwracano. Problem w tym że Bayer jest rządny zemsty za ubiegły rok i u siebie nie będą kalkulować tylko będą chcieli nas rozjechać.