Pojawiają się dalsze trudności w pozyskaniu Zapaty i Marcosa Leonardo. Roma rozmawia z Bragą w sprawie Abela Ruiza, aby sprawdzić możliwość negocjacji.
Świadomość tego, że Roma jest na „musiku”, jeśli chodzi o pozyskanie napastnika, pozwala klubom, z którymi negocjują Giallorossi, stawiać coraz trudniejsze warunki. Jak podaje Gianluca Di Marzio, zarówno Atalanta jak i Santos grają na podwyższenie ofert.
Według dziennikarza, na wczorajszym spotkaniu wysłanników klubów, Santos przedstawił swoje żądania. Brazylijczycy chcą 20 mln euro za kartę Marcosa Leonardo lub zgodzą się na mniejszą sumę, puszczając jednak piłkarza w styczniu. Ta druga hipoteza nie wchodzi w grę, jeśli chodzi o Giallorossich, którzy biorą czas, aby zdecydować co robić. Filippo Biafora podaje, że ostatnie rozmowy stron nie posunęły sprawy naprzód. Przewidziane są kolejne kontakty.
Jeśli chodzi o Zapatę, Atalanta przedstawiła nowe żądania. Nerazzurri proszą o transfer definitywny za 5 mln euro plus 5 mln euro łatwych do osiągnięcia bonusów.
Teraz Giallorossi myślą też nad nowymi nazwiskami. Wśród nich jest kupiony w tym mercato przez PSG Ekitike oraz Abel Ruiz ze Sportingu Braga, w sprawie którego miała się kontaktować Roma.
Komentarze
Zostawić Atalantę w spokoju.
Niech sobie siedzi na ławce i obciąża u nich budżet.
Już lepiej zostać filią PSG niż na siłę bić się z Atalantą o gościa, co nie wiadomo ile pogra i jak.
"W poszukiwaniu napastnika", odcinek 15426.
W dzisiejszym odcinku:
– Czy Tiago Pinto zdradzi Marcosa Leonardo dla Abela Ruiza?
– Czy Marcos Leonardo zerwie definitywnie zaręczyny z Romą?
– Czy Zapata weźmie rozwód z Atalantą?
– Czy Scamacca, mimo wybrania innej kobiety, wciąż kocha Romę?
– Czy Abel Ruiz zdradził żonę i spał z Tiago Pinto w trakcie sparingu Roma-Braga? (to by wyjaśniało transfero Solbakkena ;) ).
Generalnie to okres mercato mnie już, od lat, nuży. Były rynki transferowe, gdzie z podniecenia, przebieraliśmy nóżkami i podskakiwaliśmy jak małe dziewczynki a finalnie kupa była jak zawsze. Mnie w tym mercato bardziej zależało, żeby klub nie oddał Bove do Sassuolo, czy nie wyrzucił na śmietnik w Taranto czy Montavie, takiego Pagano czy Pisilliego. Mimo wszystko za bezcen oddaliśmy Missoriego i za "grube miliony" Tahirovicia 😡 Szkoda. Oczywiście rozumiem że sytuacja finansowa klubu jest kiepska i negocjacje przez to utrudnione, mimo to uważam, że Pinto nie radzi sobie na wielu płaszczyznach negocjacji jednocześnie. Spierdolił napastnika i teraz już mu wszyscy wołają kokosy za szatniarzy typu Zapata czy ogóra z dżungli o nazwie Leonardo. Pomocnicy trzeciego sortu wyżebrani wręcz z Paryża i tyle sukcesów. Trochę weselej się robi przy darmowych prezentach z Frankfurtu i Lyonu ale ogólnie to ja nie wierzę w progres tej drużyny. No chyba że dzieciaki odpalą turbiny i wskoczą na jakiś niebotyczny poziom, w co też trudno dziś uwierzyć. Mało optymistycznie przed startem ale może to i dobrze.
No ten Leonardo to nie taki ogor, starym zepsutym ogorem to jest Zapata ;)
10 mln euro za Zapatę – no to jakaś kpina chyba.
Po co my to w ogóle bierzemy pod uwagę?
Ja myślę, że to mercato uwypukliło mizerność Pinto i jego brak rozeznania na rynku. Brak nazwisk, kontaktów, mnóstwo szumu, że niby się interesujemy ale nie ma konkretów.
A nawet jak są, to jesteśmy daleko za konkurencją – przykład tego Beltrana – Roma zainteresowana graczem River Plate. A gość, że już się dogadał z Fiorentiną.
Również dobrze Pinto mógłby powiedzieć, że rozmawia z Halaandem, ale ten nic o tym nie wie, a City by potwierdziło, że nie dostali żadnej propozycji.
Ze Scamaccą to samo – rozmawiamy, jest blisko – a potem totalny impas, bo się okazało, że nic nie byliśmy wstanie zaproponować.
A te ostatnie tygodnie to już apogeum – widać, że Pinto piszę, gdzie popadnie, aż ktoś się trafi. Byle kto, byleby dowieść transfer do końca.
Mi to wygląda jakby Pinto rozmawiał z tymi, których agenci do niego zadzwonili szukając zatrudnienia. I to jest dopiero smutne. Wiadomo że Atalanta chce się pozbyć Zapaty którego jednak nikt specjalnie nie chce zatrudnić i tylko Pinto się czemuś przykleił.
10 mln chcą dostać za kartę Zapaty? A Zapata chce podwojenia poborów (czy coś koło tego)? To ja się pytam o czym my w ogóle możemy rozmawiać. Nie tylko do nich nie dzwonić, ale zablokować ich numer w telefonie i to już!