Agent młodego gracza Giallorossich wypowiedział się m.in. na temat zmiany pozycji Zalewskiego przez Daniele De Rossiego.
Po pierwszym niezłym sezonie u Mourinho, w kolejnych miesiącach noty Nicoli Zalewskiego za boiskowe występy wyraźnie spadły. Polak z włoskim paszportem, po dwóch i pół sezonu gry na lewym wahadle, wrócił u nowego trenera na pozycję, na której występował w Primaverze. Agent Zalewskiego, Giovanni Ferro, udzielił wywiadu dla Numero Diez.
Znamy silne więzi, które łączmy Zalewskiego i jego ojca i myślę, że zachowywał się wzorowo w trakcie rozwoju kariery swojego syna.
– Fantastyczna osoba. Przyjemnością było mieć go obok siebie, był zawsze konstruktywny i zawsze bardzo dobry w przekazywaniu Nicoli właściwych informacji. Był jednym z najlepszych przykładów, jak powinny funkcjonować relacje między rodziną i agentem, który zajmuje się interesami syna, szczególnie gdy gracz jest jeszcze młody.
Prawdziwe były plotki, że Nicola mógł opuścić Romę w trakcie tej sesji transferowej, na wypożyczenie?
– Nigdy nie chciał odejść w styczniu, a nawet jego pragnieniem była zawsze dobra gra w Romie, która jest drużyną, której kibicuje. Daniele De Rossi przeniósł go z powrotem na pozycję, do której był przyzwyczajony od dziecka i spodziewa się po nim skoku jakościowego. Gra bliżej bramki to coś, na czym może tylko skorzystać. Jest świeży, szybki, żywy, więc im mniej ma zadań w defensywie, tym więcej jakości może pokazać.
Komentarze
Cieszę się, że Nicola wraca na swoją pozycję. Wszystkie cechy, które go charakteryzowały powoli zanikały na tym wahadle. Widać, że jest w tym chłopaku potencjał, ale tutaj też myślę dużo pracy nad głową. Dupeczki, tatuaże, taki typowy instagramowy piłkarzyk z niego się zrobił. Jak an niego patrzę, to przypominają mi się słowa De Rossiego o kiju baseballowym i piłakrzach, którzy w szatni sobie siedzą na Insta.
Racja, teraz będzie musiał pobiec trochę mniej aby walnąć te swoją wrzute w kosmos. Dla mnie chłopak totalnie się pogubił w takim sensie że w ogóle nie poprawia się w pewnych aspektach. Ilość celnych wrzutek u niego to…b klasa
Grał najlepiej na początku, jakieś asysty, niezle dryblingi, przyspieszał akcje, w tym najmniej betonowym pierwszym sezonie Siwego widać było u niego potencjał z przodu. Zrobienie z niego wahadłowego było bez sensu, nie grał na tej pozycji wcześniej, nie ma warunków fizycznych na obrońcę. No może nie do końca bez sensu bo pewnie czegoś się nauczył w grze w defensywie. Ale jest przede wszystkim zawodnikiem do gry w piłkę. Zdaję sobie sprawę że ostatnie kilkanaście miesięcy kopie się po czole i nie podejmuje właściwych decyzji, ale system gry się zmienił, piłka wędruje szybciej, atakujemy większą ilością zawodników, De Rossi reanimował nawet Pellegriniego i trzymam kciuki za Zalewskiego. To że się może pogubił po stracie ojca i szukał/szuka na pierwszy rzut oka kuszących odskoczni, no cóż… wierzę że ojciec nie chciałby żeby rozmienił karierę na drobne i myślę że tego nie zrobi. Forza Nicola!
Ciekawe czy Nico czasem wchodzi na nasz serwis. Mam nadzieję że tak. W każdym razie wierzymy w ciebie młody, mam nadzieję że Daniele wyciśnie z ciebie potencjał w ofensywie. Obiecująco to już wyglądało z Cagliari
U betona to się wszyscy pogubili i nie robili postępów. Ludzie całe życie trenują grę w piłkę, przychodzi Mourinho i jego głównym założeniem jest nie gra w piłkę tylko przeszkadzanie. W ostatnim meczu kilka fajnych akcji Nicola pokazał i oby tak dalej bo potencjał jest.
U niego taki potencjał jak u tego, Linettego. Obyśmy całej kariery nie czekali aż wybuchnie.
Nie no. Gdzie Rzym, a gdzie Krym. Nicola uchodził za wielki talent od najmłodszych lat. Wróżono mu wspaniałą karierę, skąd wziąłeś tego Linettego? 😅 Tak jak pisał @adrian, u Muchomorinho wszyscy się zwijali. Zalewski miał dobre wejście do drużyny, ale został później zabetonowany. Także trzeba trzymać kciuki za chłopaka, że się odbuduje i przypomni sobie jak się gra w piłkę.
Myślę że ten Linetty dlatego się pojawił bo trudno zaakceptować fakt, że Siwy mógł po prostu nie mieć pomysłu na rozwój Zalewskiego.
Pamiętam jak zmarł jego ojciec, Mourinho wykonał piękny gest i dał chwilę po zagrać Zalewskiemu w meczu by odciągnąć go od żałoby chociaż na chwilę. Jak zagrał gorszy mecz, został mocno krytykowany przez dziennikarzy, to na pewniaku wystawił go i tak w derbach bodajże gdzie Zalewski zagrał dobre spotkanie. Siwy pocisnął po tym dziennikarzy na konferencji że gdyby oni byli trenerami to by posadzili na kilka tygodni Zalewskiego na ławkę. I to by było na tyle, albo aż tyle. Później równia pochyła, bo Siwy jest raczej w ostatnich latach krótkodystansowcem i poza tymi niezłymi psychologicznymi sztuczkami wydaje się że nie potrafi wyciągać piłkarzy na wyższy poziom, przynajmniej tych z przodu.
Nie nie, na Linettego też nikt wiecznie nie miał pomysłu. Mówimy o wrzutkach, podaniach, wejściu w drybling. On jest jak Karol, wiecznie przestraszony. Wrzucać jak nie umiał tak nie umie. Strzały jego to też pozostawiają wiele do życzenia. Jakoś tym dobrym Mou nie przeszkadzał w karierze. Po prostu sam talent to nie wszystko
Mam nadzieję że chłopak jeszcze do uratowania i nie skończy jak Florek czy Bernadeski – też mieli talent ale rzucano ich po różnych pozycjach.