600 mln euro strat z Friedkinami. Tylko PSG gorsze

AS Roma, z Friedkinami u sterów, straciła już 600 mln euro. Tylko PSG wygląda w ostatnich sezonach gorzej. Konsekwencje? Niewielkie, dzięki słabemu finansowemu fair play.

fot. © asroma.com

Roma jest jednym z przykładów małej sprawiedliwości Finansowego Fair Play, podaje Il Fatto Quotidiano. Bowiem klub, który w ciągu trzech lat zarobił 600 mln euro i wydal 1,2 mld, bez płacenia żadnych sportowych konsekwencji, a jedynie kary natury ekonomicznej, jest przeciwieństwem zasady adekwatnych wydatków do własnych możliwości, które leżą u podstaw konceptu finansowego fair play. 

W tym roku Roma została drugim zespołem, po Paris Saint Germain, który otrzymał największe kary od UEFA za złamanie parametrów finansowych: 5 mln euro plus 30 mln euro w zawieszeniu. To oznacza, że jeśli klub nie wywiąże się z założonego planu zrównoważenia kosztów, będzie musiał zapłacić też tą druga kwotę. W sezonie 2021/2022 Roma przedstawiła bilans finansowy, który otarł się o rekord strat w historii  włoskiej piłki: 220 mln euro. Stan konta na minusie nie jest nowością w obozie Giallorossich, gdyż straty są generowane przez ostatnich 14 sezonów z kolei. Jednak w ostatnich sezonach zwiększenie strat okazuje się stałe. Giallorossi wydają jak zespół z górnej półki (są w 20 europejskich klubów, jeśli chodzi o wydatki), z kolei przychody mieszczą się w europejskiej średniej. Aktualne wynagrodzenia w Romie wynoszą 169 mln euro. Z kolei wydatki rywali w drodze do ewentualnego finału Ligi Europy są zupełnie inne: Feyenoord wydaje na płace 41 mln euro, Bayer Leverkusen 63 mln, a Union Saint-Gillois 5,8 mln euro!

Klub znajdował sie pod lupą UEFA w latach 2015/2018. W sezonie 2017/2018 Roma awansowała do 1/2 finału Ligi Mistrzów. Serie A pomogła mocno UEFA, dając cztery zespoły, które awansują bezpośrednio do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I tak Giallorossi podwyższyli poprzeczkę, zwiększając płace w perspektywie stałego uczestnictwa w największych europejskich rozgrywkach. Jednak w Romie do tego nie doszło. W ten sposób klub zaczął wydawać 60-70% więcej na płace niż kluby z tego samego koszyka przychodów, które w międzyczasie spadły w jednym z sezonów o 42%, z powodu pandemii. Nikt w Serie A nie przedstawił wówczas tak fatalnych liczb. Podczas gdy przychody z biletów były zawsze piętą Achillesową klubu, kolejne wykrwawienie przyszło z rynku. W latach 2018-2020 Roma podreperowała bilans sprzedażami na poziomie 100 i 150 mln euro. Te liczby spadły drastycznie w ostatnim czasie, po zmianie Pallotty na Friedkina.

Trzy czynniki zadziałały na korzyść Romy w ostatnim analizowanym okresie. Pandemia, która mocno zmieniła zasady FFP; batalia prawna UEFA przeciwko Manchesterowi City, która odroczyła wyrzucenie Anglików z pucharów i doprowadziła do zmiany regulaminu FFP i czas w związku z wejściem nowego systemu kontroli finansowej, który wejdzie w pełni za trzy lata. W związku z tym aktualnie obowiązują przepisy przejściowe, które są rozmyte, osłabione i mało skuteczne. Do sezonu 2026/2027 Roma może robić co chce, bowiem z powodu braku przejrzystości przepisów UEFA, nie są jasne sposoby jak wprowadzać sankcje sportowe jak blokada mercato czy wykluczenie z europejskich rozgrywek. To samo tyczy się Interu i Juventusu.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • abruzzi
    20 kwietnia 2023, 10:23

    Jest fatalnie, ale są to już stare zaszłości i ciągnące się od sezonu 2013/2014, gdy postanowiono wydać więcej na płace, ale na konkretnych zawodników. Tylko jeśli już wydaje się kasę na konkretnych piłkarzy, to trzeba grać konkretnie i być stale w Lidze Mistrzów, a przy naszej rozrzutności przydałby się rokrocznie ćwierćfinał tych rozgrywek, co – jak pokazały Inter, Milan i Napoli – trudne do osiągnięcia nie jest. Trzeba jednak jakoś tam dojechać.

    Tylko jak to zrobić, skoro wydające dwa razy mniej na płace Lazio czy jeszcze mniej Atalanta, prezentują ten sam poziom sportowy. W ogóle śmiejemy się często z Lotito i Tare, wiadomo, jednak pod kątem zarządzania, to lacze są aktualnie jednym z najzdrowszych organizmów we Włoszech i na kontynencie, a my jednym z najbardziej zgniłych.

    Najlepiej byłoby awansować do Ligi Mistrzów, potem rozgonić całe to towarzystwo, zatrudnić piłkarzy, którzy będą zarabiać dwa razy mniej i którym będzie się chciało grać i przy tym zmienić trenera na takiego, który z niczego zrobi coś jak udało się w Milanie Pioliemu czy w Atalancie Gasperiniemu, bo Mourinho, żeby coś osiągnąć, potrzebuje tych wyżej opłacanych piłkarzy. On nie należy do takich, którzy wsiądą do takiej Atalanty sprzed 10 lat i dociągną ją do 1/4 CL. To nie ta specyfika trenerska. To jednak proces nie na sezon, dwa, a dłuższy, więc jesteśmy w czarnej…

    Rok temu klub wydał 360 mln euro, a zarobił 140 mln :) Żeby to załatać nie było nawet kogo sprzedać, bo od 2018 roku i ćwierćfinału Ligi Mistrzów, to nasz styl i wyniki są śmieszne. Jeszcze w pierwszym sezonie Fonseci jakoś stylem się to broniło i nasi piłkarze mieli branie na rynku, a teraz nie ma za bardzo kogo sprzedać, na pewno nie za 40 mln+ , bo piąty sezon z kolei gramy marazm .

    • Mancol
      20 kwietnia 2023, 11:03

      Rozumiem, że cała koniunktura na papierze wygląda fatalnie. Wychodzi ogromny minus i to, że na Romie od nastu lat się traci. Z drugiej strony jest właściciel, który jak napisałeś "nie rozgania całego towarzystwa", ba obiera kierunek i "specyfikę trenerską" Mourinho. Czy to nie kontrastuje? Dlaczego nie ma redukcji i natychmiastowego zaciskania pasa? Czy nie jest tak, że właściciele mają swój biznesplan, w którym założyli że tak to będzie prowadzone bo mogą, chcą i ich stać? Wiadomo, że z punktu widzenia suchych raportów finansowych na idiotyzm wychodzi prowadzenie biznesu do którego dołożyłeś już 600 mln, ale przecież tu musi być jakieś drugie dno. Przyjechała rodzina z Ameryki wykłada tyle kasy i dalej prowadzi biznes w tym samym stylu bez żadnych powodów i dłuższej perspektywy biznesowej? Gdzie jest haczyk?

    • Totnik
      20 kwietnia 2023, 11:22

      abruzzi jak żyć ? Z twojego wywodu wynika że z nikąd nadzieji :(

    • volt17
      20 kwietnia 2023, 11:22

      A czasem Abruzzi wystarczy odpowiedni trener, który rozwinie zawodników. Popatrz na Milan: ugoda z UEFA i wykluczenie z LE żeby mieć swobodę na rynku transferowym -> kopanie się po czole z Giampaolim i początkiem Piolego -> po czym Pioli z takich daremniaków jak Kessie i reszta ekipy robi powrót do LM, mistrza i teraz półfinał LM. A też pierwotnie nie wydawał się trenerem zdolnym do takich rzeczy. Niemniej, przy szczęśliwym splocie wydarzeń wcale nie trzeba wszystkiego orać do zera.

    • Totnik
      20 kwietnia 2023, 11:27

      No tylko że Milan może wyniki sportowe jakieś ma ale z finansami to też tak średnio. Na transfery wydają mniej niż My :)

  • abruzzi
    20 kwietnia 2023, 11:04

    Pewnie jest w tym długofalowy plan, tylko, że musi być do tego dołożona Liga Mistrzów, a potem stadion. Bez Champions League i z tak mało widowiskową grą na zapleczu Ligi Mistrzów, nic nie będzie. Wiadomo, że jest tu duży czynnik ryzyka.

    • edemon
      20 kwietnia 2023, 11:18

      Tylko czy w naszym przypadku stadion coś zmieni? Bo teraz mamy zapełnione trybuny, a jakoś straty są rekordowe. Tu płacimy za wynajem, a przy własnym będziemy spłacać kredyt. Jedyna różnica to ew. sponsor nazwy i trochę więcej reklam, czy coś mi umyka?

    • Totnik
      20 kwietnia 2023, 11:21

      Zależy jaki kredyt i na ile lat :) docelowo być może się to kiedyś spłaci :) biznesowo dość ryzykowna zabawa. To nie Anglia że tam stadion zawsze pełny i kibice nawet 100 E za bilet dadzą. Natomiast wątek męczony gdzieś indziej że Amerykanie kupili Romę dla stadionu robi się mizerny bo co ten stadion zmieni przy takiej katastrofie finansowej ? Aż tyle z biletów się nie zarabia.

    • Totnik
      20 kwietnia 2023, 11:24

      Już drugi raz tej dyskusji nie będę męczył buły ale ten news znowu budzi we mnie ciekawość po co Amerykanie się do tej Romy pchają i co z tego mają bo po liczbach wyglada że to biznesowy kanał :)

    • Romulus
      20 kwietnia 2023, 17:38

      Nawet w Anglii z tymi stadionami różnie bywa – pamiętam jak kibice Arsenalu pomstowali na Emirates Stadium, bo przez kilkanaście lat go spłacali i Wenger nie miał przez to porządnych wzmocnień. Inna sprawa, że mogła to być bardziej wina właściciela skąpiradły

  • Totnik
    20 kwietnia 2023, 11:19

    Przepłacamy za trenera więc co się dziwić że za piłkarzy :)
    Żadna nowość że nasza kadra jest solidnie przepłacona względem wyników sportowych. Ciągnie się to chyba od początków hamerykanskiej ery? Sytuację ratował AS Roma Supermarket ale wtedy był dobry handlarz a teraz …
    Problem Serie A jest taki, że kluby wydatki i ambicje mają jak te z Anglii tylko że w Anglii średni klub za prawa telewizyjne dostaje tyle co cała Serie A …

  • Totnik
    20 kwietnia 2023, 11:32

    "AS Roma, z Friedkinami u sterów, straciła już 600 mln euro. "

    Czy to jest precyzyjne stwierdzenie czy Frytki zrobili -600 czy to jest liczone z 14 sezonow? Bo jak rozumiem 14 sezonow pod rząd jesteśmy w plecy ??? :)

    A i ktoś może pamięta jak to za Sensch wyglądało bo mi chodzi po głowie że wtedy dług był tylko 300 baniek :D

    • mold
      20 kwietnia 2023, 12:10

      Oj chyba to było coś ponad 100 milionów, ale wiadomo 100 milionów 14 lat temu a teraz…

      W każdym razie rodzi się pytanie ile cierpliwości mają Friedkiny. Tajemnicą nie było, że klub generuje straty. Zainwestowali z pompą w wielkiego trenera i wydali w czasach kryzysu pokaźną sumę na starcie, pewnie założyli że powrót do LM będzie kwestią jednego, dwóch sezonów. Tak jak abruzzi pisał kiedyś, prawdziwym oknem wystawowym by sprzedawać zawodników za grube miliony nie jest żaden Puchar Konferencji, nawet Liga Europy, tylko Liga Mistrzów. Zaniolo strzelił 2 bramki z Porto kiedyś i się na tym woził przez 2 lata.

  • kma
    20 kwietnia 2023, 12:46

    Tak wlasciwie to Friedkiny mozliwe ze nic nie wydaly ze "swojej" kieszeni. Upraszczajac, to dlugi klubu, ktorych mozna sie pozbyc, pozbywajac sie klubu ;)

    • Totnik
      20 kwietnia 2023, 12:48

      Klub z takim długiem pewnie nie łatwo opylić, chyba tylko Araby albo Chinole zostają ..

    • Romulus
      20 kwietnia 2023, 17:47

      Akurat brakiem chętnych na kupno Romy bym się zbytnio nie martwił – nawet z długami to łakomy kąsek. Dosyć znany i utytułowany klub z dużej europejskiej stolicy, regularnie występujący w europejskich pucharach. To idealny materiał na chociażby arabską inwestycję w stylu PSG. Minusem jest brak własnego stadionu, ale nad tym Friedkiny pracują i moim zdaniem ich celem długoterminowym jest właśnie sprzedaż Romy po znacznie wyższej cenie, bo nie sądzę, żeby klub zaczął zarabiać sam na siebie na tyle dobrze, żeby spłacić długi i jeszcze dołożyć solidny dochód

  • samber
    20 kwietnia 2023, 13:32

    Coś mi się wydaje że sprawa nie tylko w piłkarzach. Tu jest cała struktura chora. Trzeba by dobrze się przyjrzeć ilu darmozjadów żyje z Romy, wliczając w to również niektórych piłkarzy. Ale najgorsze jest, że taki np. Monchi niszczy finanse klubu i nie ma z tego żadnych konsekwencji. To dopiero jazda. Ale dla uczciwości trzeba przyznać, że problemy Romy to nie tylko Monchi.

    • abruzzi
      20 kwietnia 2023, 13:44

      Taki klub to typowe corpo. Musi się zgadzać liczba dyrektorów i wszelkiej maści kierowników, których starczyłoby 10% by taka firma funkcjonowała normalnie, no ale kasa musi się gdzie rozpływać i Krzyśka żony brat rodzony też musi mieć z czego żyć.

  • Junkhead
    20 kwietnia 2023, 14:07

    Mają rozmach skurwisyny.

  • Konrad Budynek
    20 kwietnia 2023, 14:51

    Nie rozumiem, nad czym się zastanawiacie? Skoro wszyscy są w tym klubie przepłacani, to jedynym wyjściem jest zastosowanie modelu Benfiki, Porto, klubów Holenderskich czy BVB. Tani zakup młodych zawodników, sprzedaż za obrzydliwe pieniądze do PL czy gdziekolwiek indziej. Inaczej, bez zaplecza finansowego, się nie da.

    Co do szkoleniowca również należy zatrudnić młodego, taniego, bez doświadczenia, jak kiedyś Poch, który prawie nigdy nic nie wygra ale prawie zawsze jest Top. Poza tym Projekt Mourinho zakłada powrót do CL i regularną grę. Ten sezon, jak zawsze drugi w wykonaniu Portugalczyka, jest weryfikujący, choć szefostwo dało mu trzy lata na osiągnięcie celu. Jak się nie uda, trzeba zatrudnić Arne Slota i jemu podobnych. Tylko nie płaczmy, jeśli nie będzie wyników na miarę oczekiwań. Fonseka spisał się w Portugalii i na Ukrainie, w Italii padł. Tak może być z większością. Pamiętacie przygodę Gaspariniego na San Siro?

    Bo jeśli chcemy mieć model biznesowy i sportowy, to należy zatrudnić odpowiednią osobę na stanowisku Dyrektora Sportowego – a takim, na ten moment, jest Luis Campos.