5 gestów, które doprowadziły Mou do szału

Czy to koniec Ricka Karsdorpa w Romie? O tym pewnie dowiemy się w najbliższych tygodniach. Sytuacja po meczu z Sassuolo to jednak jedynie czubek góry lodowej problemów na linii gracz - Mourino. Przyjrzyjmy się, co znajduje się pod wodą.

fot. © asroma.com

Niezwykła prośba, skierowana do pracowników i magazynierów, o opuszczenie szatni, zamknięcie drzwi, a następnie wskazanie palcem wskazującym na Karsdorpa. Tak zaczyna się najgorętszy pomeczowy wieczór Romy w tym sezonie, kiedy to złość José Mourinho eksplodowała w kierunku Holendra, w kulminacji wypowiedzi, które cofają umysł do strasznej nocy w Bodø.

Dzień odpoczynku, przyznany przez The Special One pozwolił jednak nieco ostudzić gorące temperamenty i w oczekiwaniu na wznowienie, ustalone na dziś, zmierzyć się ze sprawą z większą jasnością. Z głosów dochodzących z Trigorii wynika postawa całkowitego zaufania do trenera, w pełni kontrolującego sferę techniczną i szatnię. Zawodnik nie wypada ze składu, nie należy spodziewać się kar, ale wiadomo, że jest to sprawa, która musi być rozwiązana w ten czy inny sposób.

Ale co stoi za wybuchem Mourinho? To nie pierwszy raz, kiedy portugalski trener wyraża swoje niezadowolenie z występów Holendra. Wszystko zaczęło się po spotkaniu Juve vs. Roma. Ówczesne słowa trenera można sparafrazować w następujący sposób: „W zeszłym roku Karsdorp był historią, klasa sama w sobie. W tym roku, z powodu obniżenia lotów, ustępuje miejsca Celikowi”. Drugi epizod w Udine, z błędem, który rozpoczął rozstrzelanie Romy. Kolejna nieuwaga, którą Mourinho wytknął, jednak wtedy jedynie prywatnie chłopakowi. Potem derby: Mou go zastąpił, a on poszedł prosto do szatni, tylko po to, żeby później cofnąć swoje kroki i usiąść na ławce. Postawa bagatelizowana później przez trenera. W sam wieczór derbów Karsdorp został w końcu rozpoznany przez wielu kibiców w znanym klubie na Piazza Navona.

Jednak kropla, która przelała czarę goryczy było wyzwanie w Reggio Emilia: długa mina przy początkowym wykluczeniu, powolność w przygotowaniu do wejścia na boisko, brak radości przy golu Abrahama i błąd w kryciu Lauriente przy okazji bramki Sassuolo. W szatni, zamiast krytyki, Holender otrzymał jednoznaczną wskazówkę: „Znajdź sobie nową drużynę”. Czy zostanie to podtrzymane i ewentualnie jak daleka jest przyszłość Karsdorpa od Romy okaże się zapewne w najbliższych tygodniach.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • porezowy
    11 listopada 2022, 13:12

    Dla mnie Rychu MętneOko Karstrup nigdy nie był piłkarzem "na Romę"…
    Nie mówię Romie top4, ani nawet o Romie top7.
    Owszem miał momenty za pierwszego Maślaka, ale to były tylko momenty.
    Chłop się nie nadaje w 352 na wahadło bo nie prezentuje ŻADNYCH wartości w ofensywie.
    W porównaniu do takiego Dumfriesa… no nie, nawet nie wypada ich stawiać obok siebie.
    Jechałem tutaj na niego od zawsze i zdania nie zmienię.

    Szkoda tylko, że znowu nam się wszystko objawia przed kamerami.