Paulo Dybala okrasił golem powrót do drużyny narodowej. Świetne spotkanie w barwach Polski rozegrał Zalewski, autor trafienia, które dało zwycięstwo.
Trwają zgrupowania reprezentacji narodowych, na które udało się aż siedemnastu piłkarzy Giallorossich (Dovbyk wrócił już do Rzymu, o czym pisaliśmy wczoraj).
W czwartkowych meczach najlepsze wrażenie zrobił Zalewski, który był graczem spotkania Szkocji z Polską. Skrzydłowy wywalczył dwa rzuty karne, a drugi sam wykorzystał. Jego gol, już w doliczonym czasie gry, dał Polsce wygraną 3-2. Zalewski rozegrał całe spotkanie.
Dobre recenzje w meczu z Indonezją (wynik 1-1) zebrał Saud Abdulhamid, który wszedł na murawę w 33 minucie. Prawy obrońca zaliczył strzał w słupek. W okresie, w którym Abdulhamid pojawił się na boisku, schodził z niego Baldanzi. Młody gracz opuścił murawę w 23 minucie spotkania reprezentacji Włoch U21 z San Marino (końcowy wynik 7-0). Wszystko za sprawą urazu, gdy w 18 minucie otrzymał od rywala cios w okolicę lędźwiową. 80 minut spędził na boisku Bove, którego zmienił Pisilli.
W strefie azjatyckiej, obok Abdulhamida, wystąpili Ryan i Shomurodov. Bramkarz wystąpił w całym meczu, a Australia przegrała 0-1 z Bahrajnem. Shomurodov opuścił boisko w 87 minucie wygranego przez Uzbekistan, 1-0, meczu z Koreą Południową.
Gola dla reprezentacji Argentyny zdobył Dybala. Joyia wpisał się na listę strzelców w 90 minucie, ustalając wynik z Chile na 3-0. Na boisko wszedł w 79 minucie spotkania. Cały mecz z ławki obejrzeli Paredes i Soule.
Komentarze
Zalewski już któryś raz pokazuje w reprezentacji że w ciężkich momentach nie boi się i bierze grę na siebie. Dużo wygranych pojedynków, dużo wiatru, dwa wywalczone rzuty karne i jedna bramka. Fajnie jakby w Romie też zatrybiło…
To pewnie kwestia psychiki. W rep. jest gwiazdą zaraz po Lewandowskim i ma pełne zaufanie trenera i jest pewniakiem do składu. W Romie tak lekko nie jest.
Nikola i w Romie pokazał że się nie boi i ma jaja – decydujący karny np. Umiejętności ma jakie ma i wcale nie są one zbyt małe na nasz poziom, tylko chyba coś mu się czasem w głowie dzieje nie tak. W każdym razie nigdy w moich oczach nie był jakimś smarkatym beksą, ma charakter.
Wszystkie oczy na Dybalę :) Oby odnalazł swój normalny rytm, bo po telenoweli w Romie zagrał dwa raczej słabe mecze. Czekamy na magię Dybali w Rzymie.
Tylko że ta Polska się cofa, gra bardziej z kontry niż próbuje cokolwiek rozegrać i jest więcej miejsca. W Romie 80% przeciwników cofa się jedenastką pod swoje pole karne i przestrzeni do takiej gry Zalewski nie ma.
Pewnie dlatego za Mourinho grał lepiej bo wtedy w 80% przypadków oddawaliśmy piłkę przeciwnikowi i cofaliśmy się :)
Roma a reprezentacja to dwa różne światy. SerieA jest bardzo mocna, Roma gra inaczej. Iturbe w Hellas też szalał.