Francuski obrońca przesuwa się na pole position w wyścigu o transfer do Romy. W ocenie mediów, to były gracz Borussi jest teraz faworytem do podpisania kontraktu z rzymskim klubem.
La Repubblica (A. Di Carlo) – Czy istniała lepsza okazja, by polecieć do Londynu i spróbować zamknąć inne negocjacje, jeśli nie podczas lądowania Giniego Wijnalduma na lotnisku Ciampino, przytłoczonego miłością fanów Giallorossich? Oczywiście nie, pomyślał Tiago Pinto.
Ponieważ wszyscy chcieli prześledzić trasę odrzutowca, który przywiózł byłego piłkarza PSG (będzie nosił numer 25) do stolicy, dyrektor generalny Romy skorzystał z okazji, aby „latać na małej wysokości” i udać się do Wielkiej Brytanii. Mając na uwadze dwa cele: sprzedać napastnika, aby zrobić miejsce dla Belottiego i dostarczyć piątego środkowego obrońcę Mourinho.
W rzeczywistości nie tylko sprzedaże, ale także szanse rynkowe, nad którymi Pinto myśli już od jakiegoś czasu. Teraz transakcja, o której mowa, uległa zdecydowanemu przyspieszeniu: ważne kontakty w ciągu ostatnich kilku godzin zostały zarejestrowane między dyrektorem generalnym, a agentami Sissoko i Kharją, przedstawicielami wolnego agenta Dan-Axel Zagadou.
Francuski obrońca, urodzony w 1999 roku, jest obecnie bez drużyny po zakończeniu kontraktu, który łączył go z Borussią Dortmund. Liczne kontuzje były przyczyną nieprzedłużenia umowy z niemieckim klubem, a także głównym powodem, dla którego Roma poświęciła czas na zastanowienie się nad transakcją.
Ale młody wiek, wielki talent pokazany na boisku, marginesy do poprawy (zarówno sportowe, jak i techniczne), a także formuła transferu (byłby to kolejny zerowy parametr mercato Giallorossich) mocno go popychają w kierunku Trigorii.
Dotychczasowe alternatywy tracą na znaczeniu: formuła wypożyczenia z obowiązkiem wykupu dla Bailly’ego, o którą zabiega Manchester United, nie jest przekonująca, mimo aprobaty Mourinho, a koszty operacji, która sprowadziłaby Senesiego do Rzymu, są uważane za zbyt wysokie. W związku z tym były gracz Borussi Dortmund przesunął się na pole position, aby być wzmocnieniem do obrony, o które poprosił Special One.
Komentarze
Nie przekonuje mnie ta kandydatura, trochę zalatuje Vermalaenem
Słuszna uwaga. Chociaż wtedy mieliśmy sztab na poziomie zdrowia Belga, więc może teraz ekipa Mou by go poskładała. Za darmo to uczciwa cena. Byle nie dali mu jakiegoś dużego kontraktu, żeby nie powtórzył się casus Pastorałki.
Obawiam się, że skoro za darmo to będzie chciał długiego i wysokiego kontraktu. No ale z drugiej strony w tym okienku Pinto ładnie finansowo wszystko ogarnia więc może będzie dobrze.
Niestety jak już było wyraźne wzmocnienie do pierwszego składu w ataku (Dybala), w pomocy (Wijnlandum), to apetyt rośnie również w obronie, ale idzie na to że nie przyjdzie zawodnik który posadzi któregoś z dwójki Ibaniez/Mancini na ławkę.
no nie wiem, w sumie to wiele nie potrzeba żeby posadzić Jebanieza/Manciniego na ławke
Jako zmiennik i za darmo czemu nie ?
W sam raz na zagranie pięciu meczów w sezonie, bo on tylko na pięć meczów będzie zdrowy :D Problem tylko, że nie wiadomo na które.
Generalnie zdziwię się, jeśli ktokolwiek normalny go zatrudni tego lata.
Jako 5 obrońca dobry pomysł.
Czyli to taki Loria/Gyomber miałby być? Jeśli przychodzi na piątego to niech przyjmie zarobki piątego i walczy o lepszą kasę i pozycję.
Kilka pytan się rodzi na początek za jaka kasę i na jak długi kontrakt czy czy on w ogóle jest zdrowy? Jak na dwa lata kontrakt i powiedzmy 1 mln to wiele nie ryzykujemy.
Jak już za 2 mln na 4 lata to już byłbym na nie.
Ten Zagadou to jak nazwa wskazuje jedna wielka… Zagadka
Kontrakt musi być niski, ale z bonusami. Rozegra określoną liczbę meczy to zarobi. Inaczej sobie nie wyobrażam. To jest mega ryzyko i zawodnik chyba zdaje sobie sprawę z tego że albo przyjmie warunki klubu, albo w ogóle nie potrenuje i nie pogra na poziomie. Jest pod ścianą.
Bailly na wypożyczenie bez przymusu wykupu(ocena pod sezonie), Zagadou na niezbyt wysoki kontrakt i niech wraca do formy.
Problem to kontuzje, chłopaki w BVB mają naprawdę mają dobre zaplecze więc nie bez powodu go nie przedłużyli mimo jego talentu…