Wywiad Ghisolfiego przyniósł więcej pytań niż odpowiedzi: co dalej z Romą?

W pierwszym publicznym wystąpieniu Florent Ghisolfi unikał kluczowych tematów, pozostawiając fanów i dziennikarzy z wieloma niewiadomymi dotyczącymi przyszłości klubu.

fot. © asroma.com

1 października Florent Ghisolfi, nowy dyrektor sportowy AS Roma, po raz pierwszy od swojego przybycia do klubu w czerwcu, zdecydował się publicznie zabrać głos. Oczekiwania były ogromne – wszyscy liczyli na wyjaśnienia dotyczące kluczowych decyzji i kierunku, w którym zmierza drużyna. Jednak mimo długiego wywodu, jego wypowiedzi przyniosły więcej pytań niż odpowiedzi.

Już na wstępie widać było, że Ghisolfi zamierza starannie dobierać słowa. Mówił dużo, ale unikał konkretów, co jest wyzwaniem, gdy pełni się funkcję, która wymaga odpowiedzialności za decyzje innych. Dziennikarze nie próżnowali i pytali o kluczowe tematy: dlaczego zwolniono De Rossiego po zaledwie czterech meczach, co dzieje się z Dybalą, a także, czy klub planuje zatrudnienie nowego dyrektora oraz jak wygląda sytuacja z kontuzjowanymi zawodnikami, takimi jak Le Fée i Saud.

Na pierwsze pytania o zwolnienie Daniele De Rossiego odpowiedzi nie było. Ghisolfi uniknął tematu, zasłaniając się stwierdzeniem: „To nie jest odpowiedni moment, by o tym rozmawiać”. Decyzja ta, wciąż budząca kontrowersje, pozostała więc bez wyjaśnienia.

Kolejny gorący temat – Paulo Dybala i nieudana transakcja z Al-Qadsiah. Tutaj również dyrektor sportowy nie dał zadowalającej odpowiedzi, mówiąc jedynie, że „sytuacja była normalna, jak na każdym rynku transferowym”. Nie wiadomo więc, czy to Roma szukała możliwości sprzedaży zawodnika, czy oferta przyszła z zewnątrz.

Na pytanie o ewentualne zatrudnienie nowego dyrektora Ghisolfi odpowiedział wymijająco: „Nie wiem, czy Friedkinowie planują taki ruch, ani jakiego rodzaju osoby szukają”. Wygląda więc na to, że przyszłość zarządu wciąż jest niejasna, a sam Ghisolfi nie ma pełnej wiedzy na ten temat.

Sprawy związane z zawodnikami również pozostały w cieniu. Na pytania o kontuzję Le Fée, który od dłuższego czasu jest poza grą, Ghisolfi nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Równie niejasne było jego stanowisko w kwestii Sauda, który, jak się okazuje, nie został sprowadzony, by być podstawowym zawodnikiem. Powód jego transferu pozostał jednak niewyjaśniony.

Jedynym tematem, w którym Ghisolfi wypowiedział się nieco konkretniej, była sprawa drugiej drużyny. Po wcześniejszym „nie” ze strony dyrektora generalnego Tiago Pinto, Ghisolfi otworzył się na tę możliwość, mówiąc: „To nie jest jeszcze pewne, ale rozważamy ten temat”. Jest to jedyny obszar, gdzie widać choćby zarys planu.

Jeśli chodzi o trzyletni projekt klubu, pomimo niespójności związanej ze zmianą trenera, który miał być fundamentem tego planu, Ghisolfi podkreślił, że Roma dąży do stworzenia zespołu, który będzie zarówno wydajny, jak i zrównoważony. Klub planuje wprowadzenie systemu gry z trójką obrońców, który ma obowiązywać zarówno w pierwszej drużynie, jak i w młodzieżowej ekipie Primavery.

Na koniec, jedno z najważniejszych pytań dotyczące przyszłości Paulo Dybali, zostało zamknięte krótkim stwierdzeniem: „Nie prowadzimy żadnych rozmów o przedłużeniu kontraktu. Chcemy, żeby Dybala skupił się na grze”.

Ghisolfi, mimo wielu pytań, pozostawił więcej niewiadomych, niż odpowiedzi. Jego słowa można podsumować jednym zdaniem – na razie Roma gra defensywnie, odkładając ofensywne ruchy na później.

Komentarze

  • majinus
    4 października 2024, 10:47

    Najpierw myślałem, że DDR wcale nie miał wylecieć, tylko dyrekcja z Frytkami przygotowali jakiś przedziwny plan naprawczy, jak to w korpo, i Daniele miał to wszystko ciągnąć dalej, ale on się wkurzył, być może nawrzucał tam komuś na spotkaniu i musieli go zwolnić. ALE… skoro po nim poleciała Lina, która nadzorowała praktycznie wszystko w klubie, to już nie wiadomo co się właściwie wydarzyło, albo czy doszukiwać się w tym sensu, bo może po prostu Frytki działają po omacku.