Wyjazd do Londynu w trudnej atmosferze

Po fatalnym początku sezonu i debiucie Claudio Ranieriego zakończonym porażką w Neapolu, AS Roma zmierza do Londynu na starcie z Tottenhamem. W obliczu kryzysu klub potrzebuje jedności i determinacji, by powrócić na właściwe tory.

fot. © asroma.com

Praca nad odbudową

Roma ma za sobą najgorszy start w historii ery trzech punktów za zwycięstwo. Po dwóch zmianach na stanowisku trenera, debiut Ranieriego na ławce zakończył się porażką 0:1 z Napoli, które przewodzi tabeli. W poniedziałek rano zespół powrócił do pracy w Trigorii, gdzie tradycyjnie po meczu zawodnicy podzielili się na grupy: ci, którzy zagrali od pierwszej minuty, mieli sesję regeneracyjną, podczas gdy reszta zespołu trenowała na pełnych obrotach.

Claudio Ranieri, mimo porażki, wyraził ostrożne zadowolenie z zaangażowania drużyny przeciwko ekipie prowadzonej przez Antonio Conte. Podkreślił determinację i wolę walki, ale również zwrócił uwagę na błędy, które doprowadziły do zwycięskiego gola zdobytego przez byłego gracza Romy, Romelu Lukaku. Ranieri jasno dał do zrozumienia: chęci już nie wystarczą – potrzebne są wyniki, i to szybko.

Kalendarz pełen wyzwań

Roma stoi przed niezwykle trudnym okresem. Po meczu z liderem Serie A czeka ją wyjazd do Londynu na spotkanie z Tottenhamem, który właśnie zdemolował Manchester City 4:0. A już w poniedziałek na Stadio Olimpico przyjedzie Atalanta, drużyna w szczytowej formie, z siedmioma ligowymi zwycięstwami z rzędu. Presja rośnie, a miejsca na błędy coraz mniej.

Ranieri apeluje o jedność na wszystkich szczeblach: drużyna, klub i kibice muszą działać razem dla wspólnego celu – dobra Romy. Choć sytuacja jest trudna, wsparcia fanów z pewnością nie zabraknie. Około 3000 kibiców ma udać się do Londynu, by głośnym dopingiem wesprzeć zespół na Tottenham Hotspur Stadium.

Sytuacja kadrowa

Przy napiętym terminarzu kluczowe będzie ustalenie, na kogo Ranieri może liczyć w najbliższych spotkaniach. Paulo Dybala po krótkim występie w Neapolu czuje się coraz lepiej i prawdopodobnie zagra od początku w jednym z nadchodzących meczów – przeciwko Tottenhamowi lub Atalancie. Alexis Saelemaekers również robi postępy po kontuzji kostki i wraca do pełnej formy. Gorzej wygląda sytuacja z Hermoso, który wciąż zmaga się z problemami mięśniowymi i najwcześniej będzie gotowy na mecz z Atalantą. Eldor Shomurodov wróci do treningów w przyszłym tygodniu po kontuzji przywodziciela.

Ranieri sygnalizował, że chce korzystać z całego składu, co pokazały zmiany podczas meczu z Napoli. Na boisku pojawili się gracze, którzy wcześniej mieli niewiele szans na grę – jak Hummels, Dahl czy Abdulhamid. Jednak w wypowiedziach po meczu Ranieri wyraźnie wskazał, że ciężar wyciągnięcia zespołu z kryzysu powinien spocząć na barkach liderów szatni: Lorenzo Pellegriniego, Bryana Cristante i Gianluki Manciniego. „Odpowiedzialność wynikająca z noszenia opaski kapitana i roli lidera wymaga działania – walczcie dla klubu, ale również dla siebie” – zaapelował Ranieri.

Przyszłość klubu wisi na włosku

Dla Romy nadchodzące dni będą decydujące. Klub znajduje się w stanie kryzysu, zarówno w lidze, jak i w europejskich rozgrywkach. Odbudowa wymaga nie tylko determinacji, ale przede wszystkim wyników, które pozwolą odzyskać wiarę w drużynę i uspokoić napiętą atmosferę. Czy Ranieri i jego zespół sprostają wyzwaniom? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – w najbliższych tygodniach dla kibiców Romy emocji nie zabraknie.

Komentarze

  • buker7
    26 listopada 2024, 11:01

    Biedne panienki będą musiały trochę więcej pobiegać, bo jak Tottenham narzuci swoje tempo to kapitan Pipka i reszta się posrają.

    • hako
      26 listopada 2024, 12:52

      we czwartki angielskie kluby grają sobie rezerwami

    • RomanoItaliano
      26 listopada 2024, 15:46

      Dokładnie, nie zdziwi mnie jak tottenham odpuści bo awans i tak zrobią a jednak w lidze chcą powalczyć o top4

  • Totnik
    26 listopada 2024, 12:42

    5-1 dla Anglików ..