Już dziś o 18:00 Italia zagra w Berlinie przeciwko reprezentacji Szwajcarii o ćwierćfinał Euro 2024. Luciano Spalletti potwierdził, że lider defensywy Romy zastąpi na środku obrony Riccardo Calafiorego, który jest zawieszony za żółte kartki.

Na dzień przed meczem Włochy vs Szwajcaria, selekcjoner Luciano Spalletti udzielił kilku wypowiedzi dla Sky Sport:
Czy gol Zaccagniego spowodował przełom?
– Zdobyliśmy gola, ponieważ coś już się wydarzyło… Do ostatniej sekundy pozostaliśmy w grze. Po tym meczu, zobaczyć ich w tym chaosie to coś, co zostaje w pamięci. Jestem przekonany, że jutro znów zobaczymy piękne rzeczy.
Jak się mają Dimarco i Bastoni?
– Bastoni musi być oceniony. Dzisiaj trochę trenował i to już pozwoliło nam odetchnąć z ulgą. Dimarco nie jest zdolny do gry, jest poza składem. Drużyna zagra czymś, co przypomina obronę czwórką, musimy być bardziej ofensywni w porównaniu do tego, co widzieliśmy.
Czy Fagioli może być w pierwszym składzie?
– Młodym, którzy naciskają, trzeba stworzyć przestrzeń, na którą zasługują. On poprzez swoją naturalność w pełnieniu roli pokazuje to, wystarczy mieć odwagę, aby dać mu przestrzeń, na którą zasługuje.
Zalety i wady Szwajcarii?
– Szwajcaria ma bardzo zgrany blok drużynowy, nawet jeśli kontratakują, trudno ich rozciągnąć między formacjami. Mają nowoczesność polegającą na bliskiej grze defensywy, nie bronią tylko bramki. Czasami jest możliwość zagrania za linię obrony, bo będą zawsze grać wysoko. Jeśli nie jesteś gotowy na ich agresję, trudno jest myśleć. Musimy się poprawić, pierwsze minuty drugich połówek mi się nie podobały, bo graliśmy poniżej naszych możliwości. Potrzebujemy równowagi, którą mieliśmy w drugiej połowie z Chorwacją, byliśmy wysoko z ofensywną drużyną i prawie nic nie cierpieliśmy. Do ostatniej sekundy byliśmy mentalnie silni i fizycznie przekonani, że damy radę. To był cud, którego chcieliśmy. Uważam, że remis jest sprawiedliwy dla tego meczu, jasne jest, że jeśli osiągasz go w ostatnich 3 sekundach, masz szczęście, ale dążyliśmy do tego i zostaliśmy nagrodzeni.
SPALLETTI NA KONFERENCJI PRASOWEJ
Włochy wygrały tutaj Mundial w 2006 roku, czy to może być inspiracją?
– Wszyscy pamiętają ten moment z Berlina. W autobusie z nami jest Buffon, który przywrócił nam tamte emocje. Mamy przed sobą ważne wyzwanie, które musimy uczcić, to większa odpowiedzialność, tak samo jak świadomość, że mamy wielu włoskich kibiców na całym świecie. To piękne uczucie, zawsze czujemy ich wsparcie, nawet jeśli nie są obecni na stadionie.
Czy włoscy kibice będą dumni dopiero od ćwierćfinałów?
– Aby to osiągnąć, musimy zagrać lepiej niż dotychczas. Faza grupowa była trudna i zarówno zawodnicy, jak i ja, trochę to odczuliśmy. Teraz oczekuję, że będą bardziej swobodni, mamy bezpośrednie starcie i nie ma miejsca na kalkulacje.
Kto jest wykonawcą rzutów karnych w tej drużynie?
– Wykonawcą rzutu karnego jest ten, kto w danym momencie potrafi dobrze zarządzać emocjami. Treningi karnych mieli wszyscy, ale to nie jest idealne rozwiązanie, jeśli zaczynamy o tym myśleć… Jeśli ćwiczy się zbyt wiele karnych, nie wiem, czy wszystkie będą dobrze wykonane. Ostatnio wszyscy strzelali je perfekcyjnie. Ale kiedy grają w mini-meczach, widać różnice. Ważne będzie posiadanie silnej osobowości. Zrobimy wszystko, aby wygrać ten mecz, wiemy, że mamy bardzo trudnego przeciwnika. Wyniki mówią same za siebie: niektóre drużyny przeszły dalej, choć nie były faworytami, co świadczy o trudności grania w takich warunkach.
Spodziewamy się elastycznego składu. Jakiego przebiegu meczu się Pan spodziewa?
– Zawsze jest to samo. Nie byliśmy jeszcze w stanie pokazać pełnego potencjału: momentami pokazywaliśmy, ale nie utrzymywaliśmy tego poziomu. Ta kwalifikacja dalej w ostatniej sekundzie, którą uważam za zasłużoną, powinna nas nauczyć, że nie możemy pozwolić sobie na spadki koncentracji, jakie mieliśmy na początku drugich połów. Fakt, że jesteśmy już w sercu rywalizacji, daje nam okazję do pokazywania poziomu, który musimy pokazywać zawsze, bo nie ma alternatywy. Psychologicznie i pod względem osobowości oczekuję więcej niż tego, co pokazaliśmy dotychczas.
Czy wcześniejsze mecze między Szwajcarią a Włochami, które doprowadziły do eliminacji waszej drużyny z Mundialu, mogą być motywacją do rewanżu?
– Wykorzystuje się wszystkie bodźce, które mogą wywołać reakcję. Stadion, wspomnienie tamtego finału i Buffon, który opowiada tysiące historii. Chcemy zrobić wszystko, co najlepsze dla naszego narodu, dla naszych kibiców. Trzeba zobaczyć, czy te rzeczy zostaną odczytane w prawdziwym meczu. Jesteśmy tam po to, aby słuchać naszych piłkarzy i dawać im jak najwięcej bodźców, bo dodając nowe rzeczy dzień po dniu, można nagle osiągnąć przełom. Jutrzejszy mecz będzie kolejnym krokiem, zobaczymy, czy to będzie moment, aby zebrać owoce całej naszej pracy i zaangażowania.
Co sądzi Pan o Szwajcarii i jej zawodnikach?
– Yakin jest bardzo dobry, Szwajcaria to zespół, który dobrze radzi sobie na boisku i pokazał swoje umiejętności przeciwko Niemcom. Z tego, co widzieliśmy i z bezpośredniego doświadczenia, wiemy, że mają jakość i siłę. Xhaka to ważny zawodnik na arenie międzynarodowej. Ale to wszystko elementy poziomu, który możemy pokazać.
Czy znalazł Pan kogoś, kto mówi rzeczy otwarcie?
– Nie wiem, nie znalazłem. Może Pan mi pomoże…
Czy jutro możemy się spodziewać eksplozji talentu Scamacci?
– On może strzelić gola w każdej chwili, ma tę jakość i błysk, te ruchy, które są niebezpieczne. Trudniej mu być zgranym z zespołem. Żartując, nazwałem go leniwym, potem to omówiliśmy i bardzo go to rozbawiło… Ale żeby stale pokazywać swoje umiejętności, musi być zawsze w grze zespołu, a z tym ma trudności. Musi być zawsze gotowy do odbioru piłki. Bo kiedy patrzy się na jego biegi, wykonuje swoje zadania, ale nie zawsze w sposób właściwy, co go trochę penalizuje. Ma talent i siłę… ma strzał, który trudno znaleźć u innych, których trenowałem. Czasami, kiedy jestem za bramką, gdy strzela, trudno się odsunąć. Czy zagra jutro? To się okaże, to jedyna wątpliwość, jaką mam. Są jednak inne kwestie do rozważenia, ale na pewno jeden z duetu Scamacca-Retegui zagra, obaj dają duże możliwości, trzeba tylko zdecydować, kto zacznie, a kto wejdzie później.
Jaka jest sytuacja w obronie? Kto zastąpi Calafioriego?
– Bastoni zostanie oceniony jutro, Dimarco nie będzie. Bastoni miał lekką gorączkę, ale już jest lepiej. Zobaczymy, jak będzie w nocy. Zamiast Calafioriego zagra Mancini, ma odpowiednie doświadczenie i chcę grać z prawonożnym obrońcą po prawej i lewonożnym po lewej.
Komentarze
Szwajcaria to nie byle ciołki. Na tę chwilę Szwajcaria jest chyba faworytem do przejścia dalej. Czuję wyrównany mecz który się skończy karnymi
Szwajcaria nie jest faworytem bo nawet kurs na nią jest większy. Jest po prostu niebezpiecznym przeciwnikiem, ale jeśli Włosi pokażą swoją jakość to wygrają.
Super że zobaczymy Manciniego na boisku, dajeeeee
Że co !? Piłeś ?? Italia jest faworytem zawsze !!Forza Ragazzi //!!
Stawiałbyś ich jako faworytów po tej przeciętnej fazie grupowej? Po tym jak męczyli bułe w grupie to Szwajcaria, która grała solidny futbol wydaje się dla wielu faworytem, ale całym sercem jestem za Italią i liczę że Roma pokaże dzisiaj klasę :) 💪💪 chcę wierzyć że Italia się dopiero rozkręcała w grupie, jednak realistycznie widzę walkę do karnych. Jeśli w Italii szukać kogoś z przebłyskami geniusza na jakiejś pozycji, to wskazałbym własnie Donnarummę w bramce. Myslę że znów nam o tym przypomni.
Szwajcaria zawsze się potrafiła postawić czołowym ekipom (nie licząc wtopy rok temu na mundialu bo chyba przegrali 6-1 z Portugalią)
Tak stawiam.
:D
No źle to się zestarzało. ;D
No ja chociaż liczyłem że dociągną do karnych :D