Po tym, jak został odsunięty na ławkę przez Juricia, pod wodzą Sir Claudio znów stał się kluczową postacią. Boca kusi, ale Roma liczy na jego pozostanie. Przed Leandro godziny pełne rozterek.

Il Romanista (I. Mirabella) — W Rzymie panuje napięta atmosfera. Kibice Romy oraz sam Leandro Paredes przeżywają chwile pełne niepewności, oczekiwania i nadziei. Klub i fani z niecierpliwością czekają na decyzję zawodnika oraz na zamknięcie zimowego okienka transferowego. Argentyńczyk zmaga się z dylematem: kontynuować grę w barwach Giallorossich, czy wrócić do Argentyny i ponownie założyć koszulkę Boca Juniors?
Po trudnym początku sezonu nikt nie przypuszczał, że Roma będzie musiała zmierzyć się także z ryzykiem utraty jednej ze swoich kluczowych postaci w środku sezonu. Paredes nigdy nie ukrywał, że chciałby wrócić do Argentyny, a jego sentyment do Boca jest powszechnie znany. Wydawało się jednak, że po letnich spekulacjach temat ucichł. Teraz jednak powraca z nową siłą, co zaskoczyło zarówno Claudio Ranieriego, jak i kibiców. Podczas meczu Ligi Europy z Eintrachtem Frankfurt Argentyńczyk opuścił boisko w 60. minucie, nie kryjąc swojego niezadowolenia. Czy było to rozczarowanie zmianą, czy może wyraz frustracji związanej z sytuacją transferową? Odpowiedź przyniesie czas. Dopóki jednak Paredes pozostaje w Romie, to on odpowiada za rozgrywanie piłki w drużynie. Tymczasem Boca nie rezygnuje i robi wszystko, by skłonić go do powrotu.
Po spotkaniu z Eintrachtem Ranieri odniósł się do sytuacji swojego zawodnika:
„Jeśli zostanie, będę bardzo szczęśliwy. Wie, jak bardzo go cenię. Jeśli odejdzie, będzie mi przykro, bo to fantastyczny człowiek i wzór profesjonalizmu, który nawet kiedy nie grał, trenował na pełnych obrotach. Stracilibyśmy też wspaniałego kolegę z drużyny. Rozumiem jednak, że każdy ma swoje potrzeby i obowiązki wobec rodziny. Sam zawodnik nie powiedział mi jeszcze nic na ten temat” – wyznał włoski szkoleniowiec.
W decyzji Paredesa mogą mieć znaczenie również sprawy osobiste. Jego odejście oznaczałoby także rozłąkę z Paulo Dybalą, którego traktuje jak brata.
PRZYGOTOWANIA DO MECZU Z NAPOLI
Ranieri, oprócz rozmyślań nad przyszłością Paredesa, ma także na głowie przygotowania do nadchodzącego starcia z Napoli. Jaki środek pola wystawi – siłowy czy techniczny? Przeciwko takiemu trio jak Anguissa, Lobotka i McTominay trzeba mieć przemyślaną strategię. Jeśli Paredes nadal będzie częścią Romy, trudno wyobrazić sobie, by zabrakło jego precyzyjnych podań, które mogą znakomicie współgrać z fizycznością Kone.
Komentarze
W jak… Wyp.. znaczy wyjdź
Idź sobie do tego ZBoca.