Trudny start sezonu Paredesa

Leo Paredes asystował przy bramce Pisillego, ale od początku sezonu nie dostaje zbyt wiele szans na grę i prawdopodobnie zniknie z europejskiego futbolu wraz z końcem sezonu.

fot. © asroma.com

Leandro Paredes, od początku tego sezonu, zmaga się z ograniczoną liczbą minut na boisku. Jeszcze niedawno filar pomocy, dziś znajduje się na końcu listy wyborów trenera Juricia. Argentyńczyk, który latem zdecydował się odrzucić lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej, by pozostać w Romie, nie ma łatwego początku.

Po wyczerpującym udziale w rozgrywkach Copa América, Paredes dołączył do drużyny dopiero na początku sierpnia, co wpłynęło na jego przygotowanie fizyczne. Do tej pory tylko raz zagrał od pierwszej minuty – w meczu z Empoli, który okazał się dla niego pechowy. Po nieudanym występie i faulu, który doprowadził do rzutu karnego, Argentyńczyk tracił miejsce w składzie. Kilkukrotnie nie wszedł nawet z ławki rezerwowych, co jeszcze w poprzednim sezonie było dla niego niespotykane.

Mimo trudnych początków, w ostatnim meczu Paredes zaliczył kluczową asystę, wchodząc na boisko w 80. minucie spotkania. Jego podanie do młodego Pisillego przyniosło zwycięstwo Romie, co zyskało uznanie trenera. Juric po meczu podkreślił, że Argentyńczyk był „fundamentalny”.

Kontuzja Le Fée daje Paredesowi szansę na więcej minut, zwłaszcza że Bryan Cristante, dotychczasowy lider środka pola, potrzebuje odpoczynku. Już w najbliższym meczu z Elfsborgiem Paredes może pojawić się na boisku od pierwszej minuty, tworząc duet z Pisillim, mimo 10-letniej różnicy wieku.

Kontrakt wygasa – przyszłość z dala od Rzymu

Leandro Paredes prawdopodobnie opuści Romę w czerwcu. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2025 roku, ale przedłużenie współpracy z klubem wydaje się mało realne. Argentyńczyk chce jednak zostawić po sobie pozytywne wspomnienia w stolicy, zwłaszcza po tym, jak wrócił do drużyny pod skrzydła José Mourinho.

W planach na przyszłość Paredes ma powrót do Boca Juniors, klubu, który jest bliski jego sercu. W rozmowach nie wyklucza jednak ponownego zainteresowania ze strony klubów arabskich, które mogą próbować pozyskać go już w styczniu.

Paredes marzy także o wspólnych występach z Paulo Dybalą w Boca: „Chcę zabrać Paulo ze sobą do Boca. To byłoby szalone, ale widzieliśmy razem finał Copa Libertadores u mnie w domu. Moja córka płakała po porażce Boca, a ja mówiłem: 'Kiedyś to się stanie. Kiedy tata wróci… I z nami pójdzie też wujek Paulo’. Paulo się wtedy śmiał, ale zobaczycie, spróbuję go przekonać”.

Czas Paredesa w Romie może powoli dobiegać końca, ale Argentyńczyk wciąż ma nadzieję na odcisnięcie swojego śladu w klubie przed ostatecznym pożegnaniem.

Komentarze

  • scythese
    30 września 2024, 14:16

    A z Cristante i Pellegrinim to dopiero pozamiatacie !! Dream team.

  • Totnik
    30 września 2024, 14:58

    Pisill > Parades