Chociaż projekt jeszcze nie jest gotowy, władze mydlą oczy i zapewniają, że „proces postępuje zgodnie z harmonogramem”.
Andrea De Angelis (opublikowano w „Il Romanista”) – Miasto wzywa, a Roma odpowiada. To krótki sposób na podsumowanie dnia pełnego plotek i spekulacji, które nieuchronnie wpływają na przyszłość stadionu Romy. Wszystko zaczęło się od artykułu opublikowanego w Il Messaggero, który jedynie podsumował wydarzenia z ostatnich tygodni dotyczące skarg mieszkańców Pietralaty przeciwko stadionowi.
Dodano także informacje o dwóch odwołanych spotkaniach między władzami miasta a przedstawicielami Romy oraz zadano uzasadnione pytania o harmonogram realizacji projektu. Wszystko wyglądałoby normalnie, gdyby nie fakt, że w Wiecznym Mieście, gdy gazeta z Via del Tritone pisze o stadionie, łatwo dochodzi do nadinterpretacji. Na tym etapie nie ma sensu popadać w spekulacje i fantazje, jednak okazja została wykorzystana przez przeciwników stadionu do podsycania wokół jego budowy negatywnego klimatu.
Nie jest tajemnicą, że ostateczny projekt się opóźnia, mimo oficjalnych czy nieoficjalnych prognoz z ostatnich miesięcy. Jest również oczywiste, że wyroki różnych sądów powodują opóźnienia w badaniach geognostycznych i archeologicznych na terenie. To właśnie te spekulacje wzbudziły niepokój w mieście przez cały dzień. Doszło do tego, że burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri musiał zadzwonić do CEO Romy Liny Souloukou. Jak głosi komunikat z Kancelarii Miasta, była to „długa i serdeczna rozmowa”. „Podczas rozmowy – czytamy dalej w komunikacie – pani prezes Romy potwierdziła chęć jak najszybszej realizacji projektu stadionu w Pietralata, potwierdzając pełne zaangażowanie klubu w osiągnięcie tego historycznego celu”. „Burmistrz ze swojej strony – kontynuuje komunikat – zapewnił panią prezes, że administracja miasta w pełni wspiera projekt, który postępuje zgodnie z harmonogramem, bez opóźnień, zgodnie z technicznymi wymogami tego typu przedsięwzięcia”.
Oficjalnie więc nie ma opóźnień, choć realizacja stadionu do 2027 roku wydaje się trudna. W tym kontekście należy interpretować wypowiedzi dwóch członków Rady Miasta. Pierwszym, który się wypowiedział, był wczoraj Radny ds. Sportu i Wielkich Wydarzeń Alessandro Onorato, zapytany na marginesie wydarzenia Oktagon Tsunami. „Miasto Rzym zrobiło wszystko, co było konieczne w rekordowym czasie, aby umożliwić Romie budowę stadionu w Pietralata – powiedział Onorato – Czekamy na projekt wykonawczy, więcej nie możemy zrobić, nie możemy sami go zbudować”. „Określiliśmy interes publiczny – dodał Radny ds. Sportu – i aby kontynuować, potrzebny jest projekt wykonawczy. Mam nadzieję, że dotrze on do końca 2024 roku”. Jeśli rzeczywiście celem jest koniec roku, osiągnięcie celu na stulecie klubu może być niemożliwe.
Następnie głos zabrał Radny ds. Urbanistyki Maurizio Veloccia, w wywiadzie dla Tele Radio Stereo. „Kontakty są częste – przyznał Veloccia, uspokajając swoich rozmówców – Jest jednak oczywiste, że trzeba zrozumieć, jak kontynuować pracę. Poprosiliśmy Romę o spotkanie. To spotkanie zostało przełożone, ale nie z powodu braku gotowości do rozmów z władzami Rzymu”. Jeszcze jaśniej wyraził się w dalszej części. „Oczywiście polegamy na tym, co mówią nam przedstawiciele Romy – powiedział Veloccia, odpowiadając na pytanie o możliwy odwrót klubu od budowy stadionu – nigdy nie mówili o zmianie zdania lub wycofaniu się z projektu nowego stadionu. Kiedy docierały do nas takie sugestie, od dziennikarzy czy z innych źródeł, zawsze prosiliśmy o potwierdzenie i zawsze je otrzymywaliśmy. Na dzień dzisiejszy wykluczam jakiekolwiek zmiany, bo byłoby to absurdalne, gdyby nie zostały one nam przekazane”. Nie martwi więc wola Romy. Jednak projekt się opóźnia. „Zwołaliśmy spotkanie z Romą, aby w najbliższych miesiącach ustalić, jak kontynuować projekt – powiedział Veloccia – Poprosili nas o przełożenie spotkania, zobaczymy kiedy się odbędzie. Ważne będą wyniki spotkania”. Brakuje daty, ale spotkanie się odbędzie.
W najbliższych dniach Sąd Cywilny w Rzymie może wydać kolejny niekorzystny wyrok dotyczący budowy stadionu. Chodzi o podobny przypadek do tego sprzed dwóch tygodni, gdzie mieszkańcy starali się o zasiedzenie nieruchomości. Jeśli sąd przychyli się do ich wniosku, miasto będzie zmuszone do przymusowego wysiedlenia tych mieszkańców, co może dodatkowo opóźnić budowę stadionu.
Komentarze
Co będzie pierwsze w przeciągu 10 najbliższych lat
A) scudetto
B) wybudują stadion
C) któryś z naszych piłkarzy zostanie sprzedany za 100 mln
D) Nic z wyżej wymienionych rzeczy
Powodzenia
Jestem ciekaw waszej opinii XD
A)
C) Svilar za rok 😄
E) Zmiana właściciela
Oho, tym razem to miasto pogania klub – coś nowego ;)
Mam tylko nadzieję, że w połączeniu z nabyciem Evertonu nie oznacza to mniejszego zainteresowania Romą ze strony Frytek, bo początki mieli obiecujące
Może Totti dożyje otwarcia??