Internetowy portal Il Tempo przytacza śmieszną sytuację z Roma Store, gdzie kilku kibiców myślało, że "nakryło" Solbakkena na gorącym uczynku. Gracz tymczasem pozostaje w Bodo Glimt i wciąż ocenia oferty, jakie pojawiły się na jego stole.
Mercato może zawrócić w głowie i wywołać halucynacje, jak te, które przeżyło kilku kibiców Romy, podaje portal iltempo.it. W sklepie Roma Store przy Via del Corso pojawił się chłopak niesamowicie podobny do Solbakkena.
Można to zauważyć na zdjęciach z wnętrza sklepu, zrobionych przez niektórych kibiców, którzy myśleli przez moment, że „upolowali” potencjalny nowy nabytek Giallorossich, który miałby robić zakupy w klubowym sklepie. Obecni zauważyli później, że w rzeczywistości chłopak jest tylko sobowtórem napastnika, który w tej chwili leczy kontuzję barku i nie zagra dziś wieczorem w play-off Ligi Mistrzów między Bodo Glimt a Dynamo Zagrzeb.
Norweski atakujący, którego transfer negocjowała Roma w ostatnich miesiącach, byłby tym samym widziany po raz trzeci tego lata w stolicy Włoch, ale tak się nie stało. W pierwszych dwóch przypadkach chodziło o prawdziwego Solbakkena. 3 lipca był w Rzymie razem ze swoim agentem, z kolei 19 lipca stawił się w Villa Stuart na testach medycznych, w asyście sztabu Napoli.
Gracz ma umowę z norweskim klubem do 31 grudnia i może podpisać kontrakt z dowolnym zespołem, aby przenieść się do niego za darmo w styczniu. Solbakken nie zdecydował jednak gdzie chce grać i cały czas ocenia oferty z wielu europejskich lig. W tej chwili Roma, która ma nadzieję pozyskać Belottiego, wydaje się, że się wycofała. Napoli koncentruje się na pozyskaniu Giacomo Raspadoriego, po tym jak wzmocniło atak Giovannim Simeone.
Komentarze
Wiadomo może nazwisko, które nie zasługuje aktualnie na taka telenowelę, ale dla mnie za darmo jako Uzupelnienie składu po odejściu Uzbeka i Afeny, bardzo dobry pomysł.
Za Felixa nikt nie da 6mln wg transfermarkt, do Eldora też pewności nie ma czy ktoś go wezmie