Wczoraj przyszła kolej Pellegriniego, po Zaniolo, Kumbulli, El Shaarawym, Karsdorpie i Dybali. Wyłączając Wijnalduma i Zalewskiego, wszyscy gracze "popsuli się" w domu. Murawa Stadio Olimpico jest krytykowana przez wszystkich.
Gdy oglądasz ją z trybun, przychodzi ci do głowy pytanie czy na pewno jest to murawa na miarę stadionu Serie A. Ci, którzy widują ją z bliska, mówią, że obawiają się o urazy. Boisko na Olimpico jest od dawna pod ostrzałem. Mourinho, Sarriego i drużyn przeciwników, którzy ją wizytowali, wśród nich (publicznie) także Finów z Helsinek.
Gdy patrzysz na wyrwaną darń, puste miejsca bez trawy i dziury na murawie Olimpico, wydaje się, że w poprzednich dniach przewinęli się tamtędy All Blacks [drużyna narodowa Nowej Zelandii w rugby – wyj. red.], Big Show [słynny, mierzący ponad 210 cm i ważący ponad 170 kg wrestler] i Pułk Kirasjerów [konna honorowa straż prezydenta republiki włoskiej]. Jest statystyka, która martwi na poważnie. Wśród kontuzji w zespole Giallorossich, sześć z ośmiu pojawiło się w trakcie lub po grze na Olimpico. Wyłączając Wijnalduma i Zalewskiego, wszyscy pozostali kontuzjowani w drużynie Mourinho mają ten sam mianownik. Zaczynając od El Shaarawyego i Kumbulli, którzy doznali urazów mięśniowych w meczu Roma-Monza. W meczu z Cremonese Zaniolo upadł źle na murawę i w tym przypadku jakość boiska ma niewielkie znaczenie lub żadne. W trakcie meczu z Helsinkami przyszedł czas na Karsdorpa (uraz łąkotki), potem Dybali, który próbował wczoraj zagrać, ale czuł bóle już po meczu z Finami. Wczoraj, na końcu, przyszedł czas na Lorenzo Pellegriniego.
Przypadek? Zbieg okoliczności? Mourinho krytykował wiele razy murawę do gry („Wydaje się jakbyśmy grali na portugalskich plażach”), tak jak i Sarri tydzień temu: „Niegodne boisko”. Powody takiej degradacji są łatwe do wytłumaczenia: boisko na Olimpico jest nadal zbyt „młode”, w tym sensie, że po wygranej w Lidze Konferencji (i świętowaniu kibiców na Olimpico), po letnim sezonie wielkich koncertów i manifestacji, koniecznym było odnowić boisko. Kilka dni potem rozpoczął się jednak sezon ligowy i również puchary. Nie było czasu by zmienić murawę. Teraz, w trakcie przerwy reprezentacyjnej, dojdzie do interwencji, w nadziei, że w trakcie wznowienia gry zespół Mourinho będzie miał godne boisko.
Komentarze
Ehh nowy stadion mus który będzie własnością klubu wtedy sami do siebie będziemy mogli mieć pretensje a tak to musimy grac na gruntach rolnych gdzie Lazio sadzi buraki
Murawa fatalna ale Lazio gra na tej samej i problemu z kontuzjami zdaje się nie ma także może nie zbieg okoliczności ale i nie tylko wina boiska.
No właśnie, to samo boisko i tylko my mamy problem?
Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy
Po pierwsze to oni mają problem z głowami. Potem mogą mówić,że problemem jest boisko
Jak Wy tu ujadacie. Murawa jest g…to się na nią narzeka, co w tym dziwnego? Na tym poziomie decydują detale.