Sekrety Gaspa, dzięki którym Roma jest na szczycie

Roma Gasperiniego to doskonały przykład na to, jak konsekwencja i ciężka praca mogą odmienić zespół. W ciągu zaledwie kilku miesięcy trener zbudował drużynę zdyscyplinowaną, wszechstronną i pewną siebie. Zaufanie, które zyskał wśród zawodników i kibiców, przekłada się na sukcesy na boisku.

fot. © asroma.com

Roma powróciła na szczyt tabeli — i nie jest to przypadek. Gian Piero Gasperini odcisnął swoje piętno na drużynie, tworząc solidny, skoncentrowany zespół, zdolny do adaptacji w każdej sytuacji. Jak podkreśla dzisiejsza „La Gazzetta dello Sport”, klucz do sukcesu tkwi w psychologii: trener potrafił przywrócić motywację i pewność siebie zawodnikom, którzy wcześniej wydawali się wypaleni, wprowadzając rygor, dyscyplinę oraz bezpośredni styl zarządzania grupą.

Wśród symboli odrodzenia znajduje się Artem Dowbyk, często wspominany podczas treningów, a obecnie nieustannie się rozwijający. Dybala i Pellegrini, obaj z wygasającymi kontraktami, zdają się być odnowieni zarówno fizycznie, jak i mentalnie. To zbiorowe odrodzenie ma jednak solidne fundamenty w defensywie.

Zaledwie cztery stracone gole w dziewięciu spotkaniach czynią Romę drużyną z najmniejszą liczbą bramek straconych w czołowych ligach Europy. Formacja kierowana przez Manciniego, wspierana przez Celika, Ndickę oraz znakomicie dysponowanego Svilara, stanowi serce projektu. Nawet Hermoso, który latem wydawał się bliski odejścia, odzyskał swoje znaczenie, podczas gdy młodzi Ziółkowski i Ghilardi rozwijają się pod okiem trenera z Piemontu.

Na płaszczyźnie taktycznej Gasperini uczynił eksperymentowanie stałym elementem swojej pracy. Zmienia ustawienia i schematy ofensywne, przechodząc od klasycznego napastnika do fałszywej dziewiątki, a nawet przekształcając Cristante w zawodnika wchodzącego z drugiej linii – posunięcie, które przyniosło efekty w meczach z Sassuolo i Parmą. Goli nie ma wiele, lecz każdy z nich ma ogromne znaczenie i wynika z nieustannie rozwijającej się organizacji gry.

Kolejnym kluczowym aspektem jest elastyczność. Roma potrafi zmienić oblicze w trakcie meczu, jak w spotkaniu z Parmą, gdy Gasperini przeorganizował linię obrony bez utraty równowagi. Wesley, potrafiący grać na obu flankach, doskonale uosabia tę wszechstronność.

Nie bez znaczenia pozostaje również relacja z otoczeniem. Gasperini, dzięki swojej bezpośredniości, stopniowo zdobywa sympatię rzymskiej publiczności. Początkowo przyjęty z rezerwą, dziś zamienia sceptycyzm w szacunek. Robi to w sposób, który najlepiej go definiuje – poprzez wyniki, ciężką pracę i tożsamość drużyny, która nosi już jego piętno.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Komentarze

  • Totnik
    31 października 2025, 19:58

    Troszeczkę jest tu pierdu pierdu. Bo jednak z mocnymi drużynami nie graliśmy za dużo a jak graliśmy to w papę (Inter). I też kilka niepokojących porażek z leszczami w tym u siebie z takim Torino czy Pilznerem. Także Roma na szczycie?? Byłbym ostrożny

  • RomanRomanowski
    1 listopada 2025, 01:32

    Dovbyk symbol odrodzenia? Ludzie, chłopaka należy chwalić za dwa całkiem udane wejścia, ale żeby mówić tu o jakichś symbolach, trzeba mieć nierówno pod sufitem. Wg ten artykuł pisał chyba jakiś rozchwiany emocjonalnie piętnastolatek. Wystarczyły dwie wygrane z ekipami z dołu, żeby totalnie odpłynąć. Lodu.