Młody talent AS Roma, Samuel Dahl, opowiada o emocjach związanych z debiutem w Serie A, trudach życia za granicą i wyzwaniach, które stawia przed nim włoska piłka. Czy uda mu się przebić w nowym środowisku?
Zaledwie 20-letni Samuel Dahl, który niedawno zadebiutował w barwach AS Roma, opowiedział o swoim doświadczeniu we Włoszech i wyzwaniach, jakie napotyka na co dzień. Młody Szwed zdradził, jak trudne bywa życie młodego piłkarza z dala od rodzinnego kraju.
Jak zareagowałeś na debiut w Serie A i powołanie do reprezentacji?
– Byłem bardzo szczęśliwy z powodu debiutu w Serie A. To wielki krok w karierze. Pamiętam, że siedziałem w samochodzie, gdy zadzwonił do mnie selekcjoner Tomasson. To było niezwykłe uczucie.
Jak wyglądała sytuacja po meczu z Bolonią i odejściu trenera Juricia?
– Po meczu Jurić zebrał nas w szatni i powiedział, że nie będzie już naszym trenerem. Co wydarzy się dalej, jeszcze nie wiadomo, ale wiem, że takie sytuacje są we Włoszech dość powszechne – słyszałem to od wielu osób. Teraz muszę zaczynać od początku i pokazać się kolejnemu trenerowi. Pracuję ciężko każdego dnia, odkąd tu przyjechałem. Jak każdy inny zawodnik, chcę grać, a w końcu nadeszła moja szansa.
Co było najtrudniejsze w pierwszych miesiącach we Włoszech?
– Muszę przyznać, że jest trudniej, niż się spodziewałem. Nie przyjechałem do Romy z oczekiwaniem, że od razu będę grał, wiedziałem, że to nie jest realistyczne. Ale gdy tydzień za tygodniem siadasz na ławce, pojawiają się różne emocje. Czasem wracam do domu bardziej rozczarowany, innym razem mniej. Wtedy staram się porozmawiać z bliskimi, szukać wsparcia. Mam nadzieję, że uda mi się wytrzymać te trudniejsze chwile. Kiedyś zapytano mnie, czy mam psa – nie mam, ale tak naprawdę by mi się przydał. W domu rodzina ma psa, więc brakuje mi jego towarzystwa.
Co najbardziej różni się w porównaniu do gry w Szwecji?
– Trafiłem do bardziej wymagającego środowiska, a lepsi zawodnicy sprawiają, że mam przed sobą jeszcze większe wyzwania, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Do tego dochodzi bariera językowa. Nie mówię po włosku, a oni niezbyt dobrze radzą sobie z angielskim. To spory problem, bo relacje z kolegami z drużyny są dużo łatwiejsze, kiedy możemy normalnie rozmawiać. Czuję, że muszę nauczyć się włoskiego, by lepiej się z nimi komunikować.
Co sądzisz o swoim debiucie i co dalej?
– Jestem szczęśliwy, że zadebiutowałem w Serie A. Mam nadzieję, że pokażę jeszcze więcej. Zobaczymy, czy nowy trener oglądał ten mecz, czy wie, kim jestem. Teraz muszę robić to, co codziennie robię na treningach i poza nimi.
Komentarze
,,…trafiłem do bardziej wymagającego środowiska a lepsi zawodnicy sprawiają że mam przed sobą jeszcze większe wyzwania zarówno fizyczne jak i psychiczne…'' HE HE HE ! 😅 już lubię tego poczciwego dzieciaka. Nie martw się stary , luźne gacie i bez stresu. Ktokolwiek Ci to wmówił to Ciebie wkręcił chłopaku… Ty się weź rozejrzyj z kim tu grasz Samuel. Tak naprawdę a nie w składanych deklaracjach. Powodzenia dla Ciebie ! 👊⚽👊
Bardzo byłem ciekaw jego gry i w sumie skupiłem się tylko na nim (byłem na meczu), w ofensywie miłe zaskoczenie. Wniósł trochę + nie bał się ryzykować i co najciekawsze widać, że dobrze mu się współpracuje z Kone i Angelino. Ale w defensywie słabiutko, kilka razy nim porządnie zakręcili.