Roma – Verona: możliwy powrót do czwórki w obronie, znak zapytania przy Dowbyku

Roma przygotowuje się do meczu z Veroną z nadzieją na powrót na zwycięski szlak. Claudio Ranieri rozważa zmiany w ustawieniu i może dać odpocząć Artemowi Dowbykowi. W grze o pierwszy skład jest także Niccolò Pisilli.

fot. © asroma.com

Awans do Ligi Mistrzów staje się coraz trudniejszy, ale Roma nie rezygnuje z marzeń. Dwa kolejne remisy – z Juventusem i Lazio – przerwały serię siedmiu zwycięstw, jednak zespół Claudio Ranieriego pozostaje niepokonany od 16 spotkań. Tak dobra passa ostatni raz miała miejsce w sezonie 2016/2017 pod wodzą Luciano Spallettiego (17 meczów bez porażki).

W sobotę na Stadio Olimpico zawita Hellas Verona i Giallorossi powalczą o pełną pulę. Ranieri ma niemal pełną kadrę do dyspozycji. Poza grą pozostają Victor Nelsson (kontuzja, około 15 dni przerwy), Saud oraz oczywiście Paulo Dybala, który rozpoczął już drugą fazę rehabilitacji – ćwiczy w basenie i rozpoczął trening siłowy. Argentyńczyk pojawi się na stadionie, by wspierać kolegów z ławki.

W czwartek na treningu nieobecni byli także Dovbyk i El Shaarawy, ale – jak zapewnia sztab – nie ma mowy o urazach. Obydwaj realizowali indywidualne programy na siłowni. Podobnie jak Gollini. To zwykłe zarządzanie obciążeniem.

Dowbyk czy Szomurodow? Ranieri rozważa rotację

Claudio Ranieri podejmie decyzje kadrowe dziś lub jutro. Rozważany jest powrót do klasycznej czwórki w obronie – to ustawienie było testowane na treningu i pozwoliłoby m.in. na występ Matíasa Soulé na prawym skrzydle oraz Alexisa Saelemaekersa po lewej stronie.

W ataku trwa dylemat: czy postawić na Dowbyka, czy dać szansę Eldorowi Szomurodowowi od pierwszej minuty? Ukrainiec trenował osobno, co może otworzyć drogę do zmian w wyjściowej jedenastce.

Szansę na powrót do podstawowego składu ma również Niccolò Pisilli. Pomocnik po raz ostatni rozpoczął mecz od pierwszej minuty przeciwko Monzie, a pojedynek z Veroną może być momentem jego ponownego wejścia do gry.

Tre Fontane pełne entuzjazmu

W czwartek drużyna Romy mogła poczuć wsparcie kibiców z bliska – na otwarty trening w ośrodku Tre Fontane przybyło około dwóch tysięcy fanów, w tym wielu dzieci. „Wspaniale widzieć tyle dzieciaków – to przyszłość Romy” – powiedział wzruszony Ranieri, który zebrał najwięcej braw i śpiewów od zgromadzonych.

W wewnętrznej gierce padły trzy bramki – trafiali Soulé, Hummels i Paredes. Zabrakło Dybali, Dowbyka, El Shaarawy’ego i Nelssona, ale w przypadku dwóch pierwszych nie ma sygnałów o kontuzjach. Nastroje przed meczem z Veroną? Ostrożny optymizm. Roma wie, że nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcie.

Komentarze