Roma zamknęła zimowe okno transferowe trzema nowymi zawodnikami, ale czy te wzmocnienia rzeczywiście odpowiadają na potrzeby zespołu? Klub pozyskał Victora Nelssona, Lucasa Gourna-Douatha oraz Anasa Salah-Eddine, jednak niektóre decyzje transferowe budzą wątpliwości. Czy są to ruchy pod nowego trenera, czy jedynie łatanie braków w składzie?

Il Messaggero (A. Angeloni i S. Carina) – Minęły cztery miesiące od zamknięcia letniego okna transferowego i trzydzieści dwa dni zimowego rynku, aby na ostatnią chwilę sprowadzić Victora Nelssona, duńskiego obrońcę z Galatasaray (rocznik ’98), Lucasa Gourna-Douatha oraz lewego obrońcę Anasa Salah-Eddine. Dwaj pierwsi zawodnicy przyszli na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu, natomiast trzeci został zakupiony na stałe.
Cztery miesiące oraz niemal cały miesiąc okna transferowego wystarczyły, by dojść do wniosku, że zmiennik dla Dovbyka nie jest potrzebny. Ktokolwiek zrozumiał strategię Romy w tym mercato, niech podniesie rękę. Miało być szybkie działanie, wyprzedzenie konkurencji i dostosowanie się do wskazówek przyszłego trenera, a tymczasem ruchy transferowe zostały przeprowadzone w ostatniej chwili.
Jak inaczej wyjaśnić fakt, że negocjacje z Empoli w sprawie Goglichidze upadły, ponieważ klub z Toskanii domagał się obowiązku wykupu, podczas gdy Galatasaray zgodziło się na opcję wykupu dla Nelssona? Nasze babcie mawiały, że ilość nigdy nie zastąpi jakości.
Z Trigorii docierał jasny komunikat: Roma szuka lewonożnego środkowego obrońcy. A jaka jest dominująca noga Nelssona? Prawa. Klub potrzebował również zmiennika dla Paredesa – i oto pojawił się Gourna-Douath. Problem w tym, że to bardziej klasyczny defensywny pomocnik, choć w klubie próbują porównywać go do Le Fée. To niewątpliwie talent, ale wymaga czasu i cierpliwości.
Jedynym transferem, który rzeczywiście odpowiada potrzebom drużyny (obok Renscha), jest Salah-Eddine. Szukano lewego obrońcy i rzeczywiście taki zawodnik został sprowadzony. Pozostaje jednak pytanie: czy te transfery były tylko reakcją na braki kadrowe, czy też zostały przeprowadzone z myślą o przyszłości i na podstawie sugestii nowego trenera? Znając sposób działania De Rossiego, trudno uwierzyć, że to on wskazał tych zawodników.
Roma sprowadziła dwóch graczy z ligi holenderskiej – czy to przypadek? A może sygnał, że przyszły trener również może pochodzić z tej ligi? „Farioli poczeka” – powiedział kiedyś Ranieri. Może tylko kilka miesięcy.
Komentarze
Jak jeden wypali to będzie dobrze xd
Chyba wolę 3 takie transfery niż jeden Soulé, ale może to odszczekam jeszcze kiedyś
Soule juz zagral bardzo dobre zawody z Napoli takze chwila moment bedzie szczekal jak pies.
„sposób działania De Rossiego, trudno uwierzyć, że to on wskazał tych zawodników” – chyba jednak chodzi o Ranieriego