Ręce precz od San Siro

ONMS wpisało mecz Inter-Roma na listę wydarzeń wymagających szczególnej uwagi, przekazując sprawę dalej Komendzie Policji w Mediolanie. Derby będą po raz kolejny testem. Byłby to już szósty zakaz wyjazdowy.

fot. © asroma.com

Il Romanista (Simone Valdarchi) Znowu dali się złapać. Ci z ONMS albo z CASMS (którzy, nawiasem mówiąc, w dużej mierze są tymi samymi osobami), oczywiście – nie kibice Romy. Kolejna kolejka, kolejny potencjalny zakaz wyjazdu, tym razem do Mediolanu, na mecz Inter-Roma zaplanowany na 27 kwietnia (dokładna data i godzina jeszcze nieustalone). Najprawdopodobniej kibice Romy zamieszkali w Lacjum nie będą mogli udać się na ten mecz. Taki jest, niestety, kierunek ostatnich decyzji podejmowanych przez instytucje odpowiedzialne, które – jeśli się potwierdzą – sprawią, że Roma zagra szósty mecz wyjazdowy w tym sezonie ligowym bez wsparcia swoich najzagorzalszych fanów: zorganizowanych grup kibicowskich, a szerzej – każdego romanisty z Rzymu i okolic, który chciałby jechać za swoją pasją.

Biorąc pod uwagę, że meczów wyjazdowych w Serie A jest 18 (dziewiętnasty to Lazio-Roma, formalnie wyjazd, ale tylko na kuponie bukmacherskim – w praktyce niemożliwy do zrealizowania), łatwo policzyć, że kibice Romy mogą zakończyć sezon z zakazem wyjazdu, na co trzeci mecz. Podobne decyzje podjęto już wcześniej w związku z meczami w: Neapolu, Como, Bolonii, Udine (zakaz później anulowany przez sąd administracyjny regionu Friuli-Wenecja Julijska) oraz Wenecji.

Poza suchą statystyką – która i tak robi wrażenie – wracając do aktualnych wydarzeń, decyzja w sprawie wyjazdu na mecz z Interem zapadnie dopiero w przyszłym tygodniu. Na razie z Komendy Policji w Mediolanie nie nadeszły żadne komunikaty. To właśnie tamtejszy urząd musi wykonać następny ruch, po tym, jak decyzją nr 13 z dnia 1 kwietnia (tym razem niestety to nie był żart), ONMS uznało mecz Inter-Roma za potencjalnie ryzykowny i przekazało go do dalszej analizy przez CASMS, czekając na reakcję Mediolanu. Co ciekawe, jak czytamy we wspomnianej decyzji, nie skonsultowano się jeszcze z komendami w Rzymie ani Mediolanie, tylko… w Lecce. Nie sprecyzowano, czy konsultacja z Apulii dotyczyła meczu Juventus-Lecce, również uznanego za „wrażliwy”, czy wydarzeń spod stadionu Via del Mare przed meczem Lecce-Roma, kiedy to służby porządkowe skutecznie zapobiegły konfrontacji pomiędzy kibicami obu drużyn.

Wśród wielu niewiadomych jedno jest pewne – oczy wszystkich skierowane są teraz na niedzielne derby Lazio-Roma, które będą prawdziwym sprawdzianem przed ewentualną decyzją o Inter-Roma. „Trzeba zadbać o to, by derby były tylko świętem” – powiedział w programie „La Politica nel Pallone” na antenie Rai Radio 1 komendant rzymskiej policji, Roberto Massucci, dodając: „Na meczu rundy jesiennej widziałem piękny stadion, pełen ludzi oglądających spektakl pełen emocji”. Faktycznie, właśnie Komenda Policji w Rzymie, po meczu z 5 stycznia (Roma-Lazio 2:0 – warto przypomnieć), wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy udało się „uniknąć jakiegokolwiek kontaktu lub napięcia” między kibicami. Z perspektywy dyscyplinarnej wieczór zakończył się tylko jednym zakazem stadionowym (DASPO) – dla kibica Lazio. A jednak kilka dni później ONMS, a potem CASMS, surowo ukarały oba środowiska kibicowskie, zakazując wyjazdów mieszkańcom regionu Lazio na mecze w Bolonii i Udine (dla romanistów) oraz w Weronie i Cagliari (dla kibiców Lazio).

Podsumowując – skoro derby zakończone bez bójek, rannych i zaledwie jednym DASPO mogły doprowadzić do tak poważnych sankcji, trudno mieć nadzieję, że mecz przeciwko Interowi obejdzie się bez podobnych restrykcji.

Komentarze